13 kwietnia 2013, 15:39
Szukam osób, które chciałyby się wspólnie ze mną wspierać i podjąć wyzwanie jako I cel 5 kg do czerwca:) Do wakacji coraz mniej czasu pora powalczyć o piękne ciało:) dodam, że planuję MŻ + jak najwiecej ruchu:) kto chetny?
- Dołączył: 2013-04-03
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 903
21 kwietnia 2013, 12:44
ja też małymi kroczkami zbliżam się do celu. W dalszym ciągu chudnę dość powoli - ten 1kg tygodniowo, ale w sumie to dobrze, może nie wpadnę w błędne koło efektu jojo. Nie głodzę ani trochę, te 1400 kcal to dla mnie idealna porcja.
Chociaż już coraz częściej myślę sobie ze smutkiem, że chciałabym już, teraz, natychmiast zobaczyć na wadze 49,99. Ale jestem dzielna i nie poddaję się. W tym tempie to jeszcze tylko jakieś 5 tygodni. Przytyć było o wiele łatwiej -,-
- Dołączył: 2013-04-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 274
21 kwietnia 2013, 15:21
Można jeszcze dołączyć? ;D
- Dołączył: 2013-04-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 26
22 kwietnia 2013, 16:52
Niedowaga? Nie, jeszcze nie :) niedowaga to poniżej 18 BMI, a przy 58kg mam ponad 19. Ale bez obaw, to tylko marzenia, w zeszłym roku zeszłam do 64 kg i dalej waga nie drgnęła. A później sobie odpuściłam i tak dziś ważę 6kg więcej :) Wiem, że potrafię, ponieważ już raz ważyłam prawie 78kg i w ciągu 8 miesięcy pokonałam 14kg. Delikatnie, nie drastycznie i tak było najłatwiej, bez wyrzeczeń. 60 kg to moje marzenie, tym bardziej, że za rok wychodzę za mąż i chciałabym na własnym weselu czuć się piękna. A fałdki na biodrach temu nie służą.
Swoją drogą, 58 kg ważyłam swego czasu, kiedy trenowałam koszykówkę i nie byłam bardzo szczupła - a przynajmniej nie w normalnym rozumieniu tego słowa. Mam figurę gruszki, więc zawsze miałam szersze uda a do tego teraz został mi spadek po koszykówce w postaci rozbudowanych łydek. Jedyne, co wskazywało na to, że jestem jako tako szczupła, to płaski brzuch, bez grama tłuszczyku czy oponki. Obcisłe spodnie "biodrówki" to było coś, teraz takich unikam :)
- Dołączył: 2006-06-06
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 636
23 kwietnia 2013, 10:34
A jak na własny ślub to wszystko jest dozwolone.... Chociaż ja wychodzę z założenia by zawsze wyglądać dobrze... skoro mój M może dbać o siebie i nie robić z siebie "misia" to ja też! Lubię czuć się atrakcyjna, to dodaje mi pewności siebie! Chociaż pewnie gdybym brała ślub to zdwoiłabym wysiłki.... Ja też tak miałam tak naprawdę nigdy nie przekroczyłam magicznej bariery 59kg.... a do 56 zostaje wtedy tylko 3kg.... Ale przecież teraz mamy silną motywację i pamiętam swoje błędy dlatego ich nie popełnię po raz 2 :)!!!
- Dołączył: 2009-07-07
- Miasto: Aarhus
- Liczba postów: 860
23 kwietnia 2013, 10:56
ja chętnie dołączę, jeśli można... Właśnie tyle chcę min schudnąć do czerwca :)