- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 maja 2013, 17:17
11 lipca 2013, 12:17
Pieczywo kazano mi jeść raz w tygodniu przynajmniej a nawet raz dziennie. Za mało jadłam węgli i później niestety źle się to odbija na trawieniu - za małe ilości błonnika. Tak później myślałam, sobie, że nie tak źle z tym jedzeniem, jak to tylko mielona wołowina nawet bez jajka tylko z przyprawami pieczona na grillu, to tłuszczyk się wytopił dodatkowo, do tego bułka, co miałam jeść (albo pieczywo razowe, albo ryż brązowy) no i warzywka. Wiadomo, że nie codziennie, ale dramatu nie ma.
Ja mam dziś spadek 0,3 kg znów i żyję nadzieją, że coś się ruszyło bo już 3 dzień z rzędu coś idzie w dół ;) jak się utrzyma po weekendzie to zmienię pasek :) Muszę być dzielna i nie zjeść ciacha, które robię szwagrowi na urodziny i powstrzymać się od nadmiaru alkoholu w sobotę na urodzinach. Całe szczęście w niedzielę już biegnę na basen i squasha więc będzie dobrze ;)
Dziś dzień odpoczynku idę na fitness i rower, bo walkingu na pewno nie dam rady. Wszystko mnie boli. Taki wycisk wczoraj nam dała dziewucha na walkingu, że nie byłam pewna czy dojadę już do domu na tym rowerze.. uchhhh.. A jutro w zależności od tego jak się będę czuć pójdę na walking rano lub basen. Sobota niestety dzień u teściów więc przy pogodzie poskaczę na skakance i pogram w badmintona a jak nie to biorę ze sobą laptopa może znajdę rano chwilę na jakiś krótki program poranny. Macie jakieś propozycje? tak 10 min żeby dało się robić w każdych warunkach i 3 chłopa się ze mnie nie śmiało. A może pobiegać pójdę bladym świtem. To nie jest zła myśl. Nie wiem jak mi to bieganie wyjdzie, bo tam tereny górzyste, ale spróbować można
Edytowany przez aglaja87 11 lipca 2013, 12:18
11 lipca 2013, 12:49
11 lipca 2013, 13:50
11 lipca 2013, 13:53
11 lipca 2013, 14:01
11 lipca 2013, 14:25
Iteke ja tam się cieszę jak widzę 0,2.. 0,2 codziennie da ponad kilogram w tygodniu ;) Właśnie też myślę, że muszę troszkę zwolnić z ćwiczeniami. No ja tylko w soboty i niedzielę mogę sobie pozwolić na poranne ćwiczenia w tyg. do pracy trzeba lecieć. Dziś idę na lżejsze ćwiczenia - ten indoor walking chyba jest najcięższy z tego co robię, a rowerek to dlatego, że tak najtaniej po Wrocławiu się poruszać. Do moich rodziców jeszcze mam idealną drogę rowerową więc szkoda na takim dystansie męczyć mi samochód (miliony świateł po drodze) a jechać mogę w tempie jakie mi pasuje. Rowerem jeździ się szybciej niż samochodem na pewnych trasach.
marta staniczki super! Kurcze, aż się zdecydować nie mogę, który ładniejszy. Itake kupuj sobie bieliznę i heja wojować świat :D chłopowi tak utrzesz nosa, że będzie płakał po nocach :D A ja też na pewno kupię sobie w najbliższym czasie bo widzę, że i kształt miseczek taki jak mi pasuje a nie jakiś na boki.
Ha! A Wrocław planuje zrobić park kulturowy w miejscu gdzie mieszkam :D Będę mieszkać w parku ;D myślicie, że będę już super ukulturalniona? :)
11 lipca 2013, 18:09
Jeszcze przemyślę to. Ile płacisz za przesyłkę? Myślę, czy nie zamówić telefonicznie a odebrać. Aaa :) jeszcze się okaże :)
Jak tam u was dziewczyny z dietą? Ja mam za sobą godzinkę ćwiczeń i na tym chyba poprzestanę dziś. Na rower pogoda się zepsuła i sił na więcej już naprawdę nie mam. Jutro aż mi przykro, że na mój fitness nie pójdę ulubiony. Normalnie siądę i będę płakać ;)
Na obiad jadłam dziś smaczną zapiekankę, mężuś mój zrobił z moich instrukcji ;) mięsko mielone z indyka (ok 350 g), cukinia, bakłażan, 2 pomidory i sos pomidorowy, 40 dkg sera żółtego. Pierw podsmażyć warzywka i mięsko a później z serkiem zapiec. Wychodzi naprawdę smaczne. Nam z tej ilości wyszły 4 porcje więc jeszcze na jutro będzie.
11 lipca 2013, 19:06
11 lipca 2013, 19:11