Temat: Odchudzamy się razem i walczymy o lepszy wygląd! Kto dołącza?

Hej dziewczyny, hej chłopaki!
Zapraszam do wspólnej walki o lepszy wygląd i lepsze samopoczucie! Zapraszam osoby, które już walczą i te, które dopiero rozpoczną walkę! Będziemy się wspierać, dzielić doświadczeniami, doradzać sobie i wspólnie ćwiczyć!
Kto dołącza? :)))
Witam Was dziewczyn
ja też z chęcią dołączę do Wasze grupy. Tylko potrzebuje mocnego kopniaka w moje cztery litery. mam nadzieje że to forum pomoże mi przetrwać i  odchudzić się na razie o 15 kg.

Pasek wagi
Kurczę :( dziewczyny mam dziś doła! Waga stoi i centymetry też stanęły. Przez cały miesiąc zszedł mi kilogram. Przy mojej diecie i ćwiczeniach uważam, że to bardzo mało. W brzuchu ok 5 cm w talii 3, ale od 2 tygodni też nic nie spadło. Nie wiem o co chodzi. Pierw kładłam to na kark okresu, ale okres dawno minął i za chwilę to drugi będzie :( Nie wiem co robię źle.. no bladego pojęcia nie mam ;/
Pasek wagi
Hej Wszystkim :)
Jest to mój pierwszy wpis a odchudzanie rozpoczęłam wczoraj i nie wiem na ile mi starczy mojego samozaparcia. Mam niestety jedną małą przeszkodę w zrzucaniu wagi, to że jestem na hormonach (na tarczycę, co jest równoznaczne z braniem ich do końca życia) i niestety po nich przez 6 miesięcy przybrałam na wadze 7kg co może nie było by takie straszne ale mając 163cm wzrostu i 67kg wagi + praca za biurkiem nie wróży najlepiej mojemu organizmowi. Chcę się wziąć za siebie i zrzucić to, co mi przeszkadza. Na razie chce dojść do wagi 60kg (jaką miałam przed braniem hormonów). Mam nadzieję, że mi się uda. We wrześniu lecę do Grecji, jest też wesele mojego brata więc mam też dodatkową "motywację" do odchudzania się. Trzeba przecież jakoś na plaży wyglądać :)
I za Was też trzymam kciuki abyśmy mogły szaleć w rozmiarach 36-38 :)))
Pasek wagi
aglaja to może idź się skonsultuj z dietetykiem? A może organizm się do ćwiczeń przyzwyczaił i ma większe wymagania? Kurczę nie wiem :/ A może to tylko przejściowe i jak nie odpuścisz to Ci waga ruszy? Nie wiem, ale trzymam kciuki!

Ja jestem dzisiaj zła i smutna dzisiaj, najchętniej bym nie siedziała w pracy tylko poszła się poruszać, żeby trochę się pozbyć nerwów i wyprodukować jakieś endorfiny....

aglaja: na kolację proponuję omlety z dodatkami, ale rzeczywiście z jajkami (jak ze wszystkim) przesadzać nie należy !!! proponuję mięsko - gotowane, z patelni, pieczone + warzywny dodatek. Białka dobra rzecz, ale zawsze warto pamiętać o umiarze- koleżanka była na diecie białkowej i narobiła sobie biedy ... miała fatalne wyniki krwi, samopoczucie, gospodarka hormonalna rozchwiana, na dodatek strasznie się pociła, skóra i włosy przetłuszczały i miala poblemy typu zgaga, nieświeży oddech i migreny... uważam, że dieta jest dobra, gdy jest zbilansowana.

marta: przeszłam przez wiele diet, efekt był taki, że głównie sobie zaszkodziłam i wydaje mnie się, że to też bardzo przyczyniło się do tego, że mój brzuch jest teraz w takim stanie, jakim jest :/ polecam jedyną dietę, która się sprawdza - dieta - jedz wszystko z umiarem i pisząc wszystko, to właśnie mam na myśli. Myślę, że tylko taka dieta daje szansę na piękną figurę, zdrowie i trwałe efekty. Ja teraz dużo jadam poza domem ze względu na pracę, a umówmy się zjeść listek sałaty w restauracji to utopia i rzekłabym nawet , że głupota ( to firmowy budżet - grzech nie skorzystać ;)). I mimo to chudnę !!! A ćwiczyć nie mam za bardzo kiedy, ruszam się dużo w pracy i potem w domu, ale nie są to stricte ćwiczenia siłowe, bieganie itp. tylko zwykła "żywotność" na co dzień ;) Jak już wspominałam, chętnie dodałabym do tego "wysiłek fizyczny nocny" ;) hahaha, ale z tym lepiej poczekać, gdy już będę mieć poczucie, że osoba jest mi bliska, póki co złamane serce potrzebuje czasu...

dzisiejszy jadłospis:
1. grahamka, ser żółty, polędwica, pomidor
2. odżywka, lunch : ciabatta z warzywami, serem ricotta, pieczarkami i papryką

Ech ech.. dobra, robię na razie swoje zobaczymy co i jak. Niby miesiąc gwiazdki nie czyni. Ech zjadłam dziś spory obiad. Niby praktycznie same warzywa (pomidor, kalafior, szpinak, oliwki, sałata, papryka) plus rybka i kawałek wątróbki ale czuję się przepełniona. Na 18 walking a ja już padam na twarz. Normalnie umieram ze zmęczenia. Spać mi się tak okropnie chce, że nie wiem jak się nazywam.

Co do diet to ja się z Iteke zgadzam. Lepiej zacząć stosować porządny styl odżywiania, nie odmawiając sobie wszystkiego niż być na diecie 2tygodnie czy miesiące a później wrócić do starych nawyków i objadania się bez opamiętania.

Iteke w jakim czasie schudłaś te 4 kilogramy?

Pasek wagi
aglaja i kasia: przepraszam Dziewczyny! jakoś umknęły mojej uwadze Wasze kolejne wpisy! Przykro mi słyszeć, że posmutniałyście, ale wiemy dobrze, że i takie dni bywają...

Kasiu, co się wydarzyło?? jeżeli chcesz się wygadać, pisz, to czasem pomaga - wiem po sobie :)

Aglaja, przede wszystkim postaraj sie nie zamartwiać, moim zdaniem nasze nerwy potrafią okropnie nas sabotować. Tyle, że osiągnęłaś, ciesz się sukcesem i nie daj czarnym myślom. Waga, centymetry ruszą. Rób po prostu swoje. Spinanie się nie pomoże. Widać , że robisz mnóstwo dla swojej sylwetki, zdrowia, ciała, kondycji. Bądź dla siebie życzliwa!

Ja miałam ogromne wahania wagi, głównie przez zawirowania w życiu ( miłość, zdrowie, praca...), te zawirowania nadal są, ale radzę sobie z nimi lepiej i pogodziłam się z tym, że takie jest życie ( a raczej cały czas uczę się tej zgody ;)) . Nie wiem dokładnie, ale myślę, że przez miesiąc schudłam ok. 3 kg., ale z wagą tak jest, że raz spada szybciej, raz wolnej, czasem stoi, a czasem nawet rośnie. Pisałyśmy o tym. ja tam jestem dumna z tych 3 kilo, chcę chudnąć dalej :) Powoli, szczęśliwie i zdrowo :) 8 dni i 1 kg do zrzucenia :) 
ps. dzisiaj mój jadłospis był czysto restauracyjny czyli spore, smaczne dania, makaron, mięsko, sos śmietanowy.... potem deser lodowy i kolacja mięsko, warzywa , kluseczki.... ojojoj ;) ale brzuszek czuje się lepiej i łatwiej o jedzenie tego, na co ma się ochotę ;) nie żałuję, bo nie odwodzi mnie to od mojego celu :) poza tym, organizm nie powinien przywyknąć do małej dawki energii, bo nie spali większych porcji, musi być trochę urozmaiceń, tak mi się wydaje :)

Hejka dziewczynki moje drogie.. wiecie co, człowiek musi wstawać do pracy to by rękę dał sobie czasami uciąć żeby tylko nie odrywać tej głowy od poduszki, ale jak dziś mogłam pospać do 9 -10 to nie.. spać mi się nie chciało! kurdeee noooooo! Za oknem piękna pogoda, aż żal że nad wodę z tym wielkim cielskiem nie pojadę :( no ale cóż. Jestem na etapie zazdrości studentom, którzy otworzą oko o 9 a ich dylemat będzie polegał na wyborze... morskie oko czy glinianki, lech czy piast, kaszanka czy kiełbaska. Chętnie jak ta stara klempa bym biegała po nich i im mówiła ciągając za policzka "ciesz się synu/córko póki moooożeeeesz! Jak będziesz w moim wieku....... :D". No ogólnie to tęsknię okropnie za studiami i tym luzem życiowym. Żeby nie było, na studiach pracowałam, miałam praktyki i jednak naprawdę ciężkie studia, ale jakoś łatwiej było wygospodarować ten czas niż teraz. Może dlatego, że wszystko było jednak "studenckie". Wszystko dało się przełożyć, zmienić itp. a jak przyszłam w stanie zblazowanym raz na praktyki bo był koniec roku to mecenas miał litość i wysłał mnie po 2 godzinach do domu :D.  To tyle poza tematem ;) musiałam się z kimś podzielić moimi przemyśleniami :D Cóż padło na Was kochane ;)

Co do diety to oczywiście waga jak zaczarowana stoi w miejscu - nawet o 100 g nie chce ruszyć (może się zepsuła :D!), ale dziś akurat nawet trochę to cieszy. Wczoraj zjadłam dosyć dużo jedzenia - fakt, że zdrowego, ale jednak dużo. Kładłam się z takim trochę najedzonym brzuszkiem i myślałam, że waga pokaże więcej. Chyba zacznę się ważyć co dwa trzy dni a nie raz w tygodniu, bo jakoś mam później średni wgląd na sytuację ;) Zastanawiam się czy dziś ćwiczyć czy nie. Wzięłam wolne bo muszę naukowo intensywnie popracować w bibliotece przez 2 tygodnie i tak się zastanawiam, czy 5 godzin to nie trochę za mało dziś - o 16 mam fitness z moją ulubioną instruktorką no ale chyba pójdę na 19 tylko na stretching i wzmacnianie brzucha.

Na śniadanie dziś udziec z indyka, chlebek razowy, serek biały i pomidorek
obiad: chyba tylko trochę surówki czy czegoś warzywnego,
podwieczorek: koktajl malinowy
kolacja: jajeczko sadzone lub na twardo

 

Pasek wagi
No właśnie studia to był fajny czas. U mnie mimo tego, że studiowałam na raz 2 kierunki i co drugi weekend miałam z głowy, do tego miałam praktyki i pracowałam w hotelu - zmiany po 12 godzin - to jakoś miałam na wszystko czas i luźne podejście do życia. Tzn nie to, że olewałam, ale jakoś było inaczej, mniej tego stresu i ciśnień. No cóż, oby za 10 lat nie było tak, że będziemy z nostalgią wspominać jak to fajnie było w 2013 :D

Ja mam dzisiaj znów ambitne plany ćwiczeniowe, ale się nie nastawiam, że zrobię Bóg wie ile, bo mnie moje dziewczyny ciągną do miasta na pogaduchy.  Lżejszy dzień mi nie zaszkodzi na pewno. Wczoraj się zmusiłam siłą woli do zrobienia czegoś, bo mnie tak moja brzydsza połowa zdenerwowała, że szkoda gadać. Wiecie jak jest - życie z facetami jest trudną sprawą, bo nie dość, że to takie marudne, to jeszcze musisz z wieloma rzeczami wyjść z inicjatywą, zaplanować i jeszcze przekonać panicza, żeby się zgodził - Boże czemu nie uczyniłeś mnie lesbijką?! No myślałam wczoraj, że mnie szlag trafi, zwłaszcza, że w pracy też lekko nie było. W każdym razie wróciłam do domu i miałam ochotę zakopać się pod kołdrę i pójść spać, ale się wzięłam za siebie.

Aglaja nie waż się co te kilka dni - przecież to nie jest wcale miarodajne. Ja ostatnio czytałam, że najlepszą opcją jest ważenie się 1 w miesiącu. Nie będę tak przesadzać, bo znając siebie zapomnę, że miałam się zważyć. Wiesz jak jest - będziesz się starać, a tu ci się więcej wody na chwilkę zatrzyma i będziesz miała doła, że nie chudniesz. W ogóle widzę, że u Ciebie ze spadkiem wagowym i centymetrowym jest taki szał jak u mnie, czyli nie ma szału wcale, ale dam sobie rękę obciąć, że i tak widzisz zalety zmiany stylu życia tzn. lepszą kondycję, uczucie, że ciało jest silniejsze i sprawniejsze itp. Trzeba się trzymać tych pozytywów :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.