Temat: Odchudzamy się razem i walczymy o lepszy wygląd! Kto dołącza?

Hej dziewczyny, hej chłopaki!
Zapraszam do wspólnej walki o lepszy wygląd i lepsze samopoczucie! Zapraszam osoby, które już walczą i te, które dopiero rozpoczną walkę! Będziemy się wspierać, dzielić doświadczeniami, doradzać sobie i wspólnie ćwiczyć!
Kto dołącza? :)))
Kasiachochlikow współczuję :C ja nad jeziorkami nie bywam, z tego powodu, że dziwny ze mnie człowiek i się brzydzę :D
Ale pocieszę Cię, że zaraz będę w tym upale stała przy garach i robiła dżem, więc nie będzie mi już tak lekko ;)
Pasek wagi
tynka0320 zawsze jest odpowiedni moment, żeby zacząć odchudzanie, jedni już kończą, inni zaczynają, inni są w połowie. Życzę wytrwałości :)

Pasek wagi
Len4a ja lubię :) a Koładka jest fajna, bo jest czysto, jest cywilizacja i jest co robić. No i woda płytka, więc się nie utopię :D
Nie zazdroszczę konieczności robienia tego dżemu, ale fajnie mieć jakieś domowe przetwory. Od pon. mam urlop, mam nadzieję, że dalej będzie upał, bo bym się chciała trochę opalić w końcu!
Taaaak, mogłaby być taka pogoda do końca sierpnia! Co prawda na początku sierpnia wracam do szkoły, ale jak są upały to skracają mi lekcje, hahaha :D
Pasek wagi

Len4a co Ty masz za szkołę, że każą Ci siedzieć w niej w sierpniu :>?

Heh, ja mam urlop właśnie a spędzam go w czytelni na robieniu opracowania do doktoratu więc to dopiero jest poświęcenie. Tyle moje co pójdę sobie na godzinkę do Aquaparku. Jak się pogoda utrzyma to pewnie ze ślubnym skoczymy do Niesulic w niedzielę lub poniedziałek a na chwilę obecną pozostaje mi tylko raczenie się zimną woda z lodem i jazda do tej czytelni rowerkiem co wbrew pozorom jest super przyjemne. Już opracowałam jak wozić lapka na bagażniku i jest git :D Dziś też skoczę do aquaparku później na fitness no i niestety o większej ilości mogę pomarzyć. Może 4 sierpnia pojadę do teściów w góry to pójdziemy tam na basen i powygrzewam cielsko na leżaczku.

 

Pasek wagi
Coś jak liceum, tylko że w Niemczech :/ nienawidzę tej szkoły, tęsknię za luzem, obijaniem się, gadaniem na lekcjach... tam jest straszna spina, nie mam takiego zasobu słownictwa jak Niemcy a materiał jest trudny i sztywny = 10 miesięcy nieustannych mdłości wywoływanych stresem. Ale papierek po tej szkole dużo mi da. O ile ją skończę, bo teraz będę mieć cholernie trudny rok.

Haha, wyobraziłam sobie taką misję: "jak przypiąć laptopa do bagażnika roweru". A to opracowanie powinno bić Ci pokłony że się nim zajmujesz w czasie wolnym :D
Pasek wagi
aglaja i Len4a współczuję poświęcenia, oby z tego doktoratu i z tej szkoły płynęły wymierne profity, bo to różnie bywa. Róbcie co musicie i won na dwór - korzystajcie dziewczęta z tej pogody, bo w końcu to Polska - lato jest krótkie :)

 Ja obecnie siedzę w papierach i przepisach i nie mogę się doczekać 15:09, bo wtedy zaczynam urlop - 9 dni wolnego :D, które z resztą kończę panieńskim kumpeli. Oj będzie się działo:)

Kasiu 15.09 masz dopiero urlop? No ja w październiku może jak znajdę kasę polecę do Hiszpanii na kilka dni ale to się okaże, bo jak będę płakać w poduszkę bo nie zdałam egzaminu któregoś (mam 3 w ciągu ok 10 dni - ostatni 29 września ;/) to z mojej diety pewnie będą nici i ogólnie to nie wiem co ze sobą wtedy zrobię ;/

Len4a ja ledwie liczyć do 10 po niemiecku potrafię i znam kilka słów na krzyż. Nigdy się tego języka nie uczyłam, ale miałam ostatnio taką myśl, że może zacznę.. ale to za 3-4 lata. Nie wszystko na raz. Ja miałam kiedyś taką pracę, że cały czas stres.. normalnie mój dyrektor się do mnie odzywał a ja bladłam i serce mi kołatało... nie jeden raz myślałam, że zemdleję. Booooożeee nie wiem jak ja to wytrzymałam. Koszmar.
A z tym laptopem to śmieszna sprawa.. ;) pierw woziłam go w koszyku przednim, ale że ciężki to fatalnie się prowadziło później opierałam o siodełko.. no ale że na siodełku był laptop to mnie zostawała tylko pozycja stojąca bądź posadzenie kości ogonowej na końcówce siodełka co wyglądało debilnie.. wybierałam stojącą :D no ale opracowałam technikę i dziś laptop jechał w komforcie i ja razem z nim. A do mojej czytelni wydziałowej (heh starej wydziałowej - kartę mam na panieńskie nazwisko, wpisałam się już obecnym.. i w ogóle trochę musiałam pokombinować żeby się dostać - dobrze, że karty bibliotecznej nieaktywnej nie wywaliłam :] przez 2 lata) rower jest najlepszy. Samochodem ciężko w Rynek wrocławski wjechać a jak się wjedzie to za godzinę postoju 3 zł. Piechtą to jednak 15 -20 min drogi a z ciężkim lapkiem na ramieniu to mi się nie chciało. a rowerkiem 5-10 min (zależy od świateł) i jestem, bez kosztów itd.  

Pasek wagi
Aglaja urlop mam od godziny 15:09, bo u mnie w pracy jest ruchoma godzina i byłam dzisiaj o 7:09 :) Teraz mam tydzień, a dłuższy urlop we wrześniu. Mam nadzieję, że gdzieś pojadę, choć to nic pewnego, bo mam ostatnio problem, żeby się dogadać z facetem odnośnie jakichkolwiek planów - wiecznie marudzi i coś mu nie pasuje. Ehhhhh.... najwyżej pojadę z kumpelą a facet niech żałuje, że jest taką miękką pusią. A w ogóle we wrześniu w Zielonej jest winobranie, więc lepiej mieć wolne :)
Powodzenia z egzaminami :) Na pewno będzie super - będę trzymać kciuki :D

Len4a ja kiedyś się uczyłam języka Mordoru - ba mam nawet Zertifikat Deutsch, co jest dość komiczne, bo tak dawno się nie posługiwałam niemieckim w mowie ani w piśmie, że szkoda gadać - człowiek jednak bardzo szybko zapomina :) Najlepsze, że jak pojechałam w marcu na koncert to i tak w kontaktach z Niemcami posługiwałam się angielskim. Jakoś mi to naturalniej wychodzi :) A gdzie ta twoja szkoła jest?

No właśnie tak mi się wydawało z wcześniejszych postów że teraz masz ten urlop i już zgłupiałam. Heh ;) za dużo informacji wrzucam do tej mojej małej łepetynki. A z chłopem to masz racje. Olej jak nie chce nigdzie jechać jak z koleżanką nie wypali to nawet jedź sama. Ja stwierdzam ostatnio, że fajnie tak pobyć czasami samemu z własnymi myślami pogadać z obcymi ludźmi, którzy sami się do Ciebie odzywają jak jesteś poza grupą. Nie jest człowiek zależny od nikogo ;D. Fajnie, że masz taki ruchomy rozkład. Zawsze możesz wcześniej skończyć. Super.

Z tym językiem to prawda. Niby się trochę uczyłam rosyjskiego a dziś to by było kali jeść kali pić.. o ile by w ogóle było.

Głodna jestem a gotówy nie mam przy sobie i tak mi burczy w brzuszku ;(

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.