Temat: szóstkowa akcja 22.06-21.09

Udało mi się wczoraj poskakać na trampolinie w tajemnicy przed córką, żeby jej nie było szkoda:) Byłam też na rowerze. Dziś jedziemy razem z mężem. Chcę mu pokazać bardzo okrężną drogę do jego domu rodzinnego. Przy okazji odwiedzimy teściów, bo po powrocie jeszcze się nie widzieliśmy. Mamy 3 godziny wolnego od córki:) Słońce tak pięknie grzeje, że żal siedzieć w domu. Pozwoliłam dzisiaj troszkę dziecku pospacerować. W tym domu tylko się kisi. Gorączki już nie ma, to troszkę pobyła na słońcu.

Ebek - zdrówka dla córki.
Luise, marcelka - no z tą kasą to i ja się z Wami jednoczę. Ciągle żyję tylko dzięki karcie kredytowej.
Dziecku marzy się tornister z prawdziwego zdarzenia. Z podręcznikami wydatek na szkołę wyniesie mnie 800-1000 zł!!!
I znów mi urósł. W przykrótkich spodniach chodzi. Sandały nowe kupione. Do pełnych jeszcze wchodzi. Pewnie buty zimowe już będą za małe.
Na szczęście kurtki miał kupione w zeszłym sezonie na wyrost, więc ten wydatek odpadnie.
O ubraniach dla siebie nawet nie myślę.

Matko... 800-1000zł? No tak, ale jak sobie pomyślę, że ja co miesiąc płacę 300zł za przedszkole, to jednak... a tutaj ogromy jednorazowy wydatek, a później tylko jakieś kina, teatry i inne wyjścia, co jerzokb? I mówia, że nauka nie kosztuje... hehe dobre sobie!

 

U mnie dziś pogoda boska... jakby taka była całe lato to byłoby cudownie...  w ogóle to czuję się ciut jakbym była na wakacjach... pewnie to chwilowe ale korzystam hyhy...
Jerzkob ja już kupiłam komplet książek ale nie kosztowały aż tyle - może liczysz z całą wyprawką do szkoły ?
Dziś przypomniałam sobie o istnieniu herbaty pu erh i popijam dla ochłody

Książki zależy do której klasy, bo można kupić używane i jest o wiele taniej

W szoku jestem ile książki do szkoły kosztują. Nie mam dzieci, więc temat nie jest mi znany.

 

Dziewczyny, jak Wasze ćwiczenia? Musze przyznać, że przez tą gorącą pogodę nie dam rady ćwiczyć. Na szczęście dieta dobrze mi idzie (wątroba/żołądek albo coś z tamtych okolic wariuje więc zmusza mnie do lekkostrawnego jedzenia).

Policzyłam całą wyprawkę - ten tornister (oczywiście musi być komplet z piórnikiem i workiem), obuwie i takie tam.

Ja tęsknię za ćwiczeniami i już dziś byłabym gotowa na trening... z racji jednak wypadu popołudniowego do koleżanki ćwiczenia przekładam na jutro... na razie tylko się motywuję... piękne ciałko w lato to jest coś... ale trzeba na nie zapracować...
Książki mojego synka do 5-tej klasy na pewno kosztowały sporo mniej... dojdzie jeszcze niemiecki i religia... i jeszcze atlas do historii, podręczniki z informatyki i plastyki już ma bo były w zeszłym roku kupione na 3 lata... wrzesień to b. trudny miesiąc dla rodziców... jakbym miała więcej niż 1 uczące się dziecko to nie byłoby głupim pomysłem wzięcie kredytu...
Ja dziś sobie dogadzam, zjadłam troszkę czereśni, a po południu będę wcinać arbuza... a tak się chwalę, żeby wam smaka zrobić

I narobiłaś mi smaka tymi czereśniami, luisko niedobra Ty!

Ja tam jestem za używanymi książkami i pewnie takie będę kupować jeśli tylko się uda. To koszmarnie duże pieniądze... a gdzie jeszcze ćwiczenia, zeszyty, inne przybory do pisania...

Muszę się jeszcze pozbyć samochodu, bo płacenie oc przypada mi własnie też na wrzesień... hihihi Kupić np w październiku albo listopadzie, a najlepiej w styczniu hehehe :)

 

Kiedy w tych pakietach wczesnoszkolnych, to raptem 1 podręcznik jest, a reszta to już same ćwiczenia. Z angielskiego też, podręcznik + ćwiczenia, których już używanych się nie kupi.