- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
27 lipca 2013, 10:32
Grudzień - wiadomo, czas spotkań rodzinnych, blisko do Sylwestra, a potem to już Nowy Rok, coś się kończy, a coś zaczyna....
Tak bardzo bym chciała, żeby przyszły rok był pozbawiony ciągłego myślenia o diecie, trwania w stanie, który przypomina depresję dwubiegunową ;)
Ostatnie pół roku przebiegło metodą prób i błędów. Teraz już wiem na co mnie stać, na co mogę sobie pozwolić i jak utrzymać to wszystko w ryzach ;) Jednak potrzebuj wsparcia, potrzebuję Was! ;)
Kto się przyłączy do wariatki, która w lipcu myśli o Sylwestrze? ;]
- Dołączył: 2013-04-20
- Miasto: Barbados
- Liczba postów: 405
6 sierpnia 2013, 22:05
renatko u mnie najwiekszy problem to uda biodra i brzuch:( co do cwiczen lubie sie pocic na maxa ale z dieta gorzej a ostatnio to wogole jej nietrzymam musze sie wziasc w ryzy.
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Drawsko Pomorskie
- Liczba postów: 1646
7 sierpnia 2013, 07:31
bulinka to identycznie jak ja :D
Wczoraj nie oparlam sie TWIXowi normalnie byl taki kuuuuuuuuuuszacy ![]()
Zjadlam 2177 kcal - choc mysle ze mniej, bo niektore naciagnelam wagowo ![]()
Jednak cwiczylam moj zestaw czyli:
8 - minutowki - nogi brzuch rece
30 min rowerek
30 min hula - hop - pa i boczki mam tak poobijane ze juz mi siniaki zaczynaja pomalu wychodzic - ale zawzielam sie i piszczalam ze boli a i tak robilam
100 - agrafka na wew. ud
100 - brzuszkow na hustawce
Normalnie pot mi sie tak lał, ze jak odpoczywalam to na oczy nie widzialam, bo woda ciekla ciurkiem
A waga? Jak zawsze 93,1 kg czyli spadac za wiele nie spada niestety :(
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
7 sierpnia 2013, 08:37
Ale mi sie wczoraj kiepsko pościło :( O 20 miałam strasznego nerwa żeby to wszystko pizdnąć w kąt :/ Opamiętałam się jednak ;)
Tłumaczę sobie jak krowie na miedzy, że nikt inny, jak ja sama, obiecałam sobie być cierpliwa conajmniej przez miesiąc! Że nie będę kombinować, mam dwa postulaty nie do ruszenia, to przecież nie dużo!
7 sierpnia 2013, 08:46
Kawonanit- nerw i inne wahania emocjonalne na poście normalan sprawa, to blokady energetyczne puszczają :) Mi za to waga idzie w górę- przed okresem- jestem,że tak powiem bardzo ,,zakorkowana,, mimo sporej dawki coln c na jelita. Nic.
Edytowany przez levitacja 7 sierpnia 2013, 08:47
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Drawsko Pomorskie
- Liczba postów: 1646
7 sierpnia 2013, 08:50
Tak to bywa na postach - nie lubie ich i ni estosuje - poniewaz to sie odbjie czkawka, zas jest duze prawdopodobienstwo rzucenia sie na jedzenie.
Pozatym w poscie masz zly humor i nic ci sie nie chce - dla mnie to duza strata, bo cwicze i mam wtedy super humor :D
7 sierpnia 2013, 09:08
czwarty czy trzeci dzień z rzędu ta sama waga! :/ i jak się tu nie dołować :/
7 sierpnia 2013, 09:11
Ja badam zagadnienie postu. Człowiek pościł kiedyś samoczynnie czy to z powodu pory roku czy innych przyczyn. Wiele religii wręcz nakazuje post. Coś w tym musi być. Ten zły humor jest nie bez przyczyny. Normalnie swoje nieświadome i
nieprzyjemne emocje zagłuszamy często właśnie jedzeniem. Nie ma
jedzenia i trzeba się skonfrontować z tym wszystkim. Moim zdaniem post
trzeba zrozumieć i go naprawdę chcieć, a nie stosować tylko dla
zrzucenia wagi, jako kolejną dieta cud. Wtedy napad na jedzenie jest bardzo prawdopodobny. W naszej obecnej kulturze post jest raczej potępiany, wszak trzeba konsumować KONSUMOWAĆ nieustannie :)
Edytowany przez levitacja 7 sierpnia 2013, 09:12
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Drawsko Pomorskie
- Liczba postów: 1646
7 sierpnia 2013, 10:22
levitacja tutaj zly humor nie jest od tego, ze nie moge jesc. W kazdym badz razie u mnie, post wywoluj etakze bol glowy i to im dluzej nie jem tym bardziej boli.
Nawet teraz mam za soba pomidory tylko, nie ma weglowodanow i juz mam bol glowy, a w sumie dzisiaj nie mam w planach zadnego chleba/bulki, tylko warzywa i bialko. Jednak jak bol nie minie to bede MUSIALA zjesc
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
7 sierpnia 2013, 10:30
Też się dokształciłam zanim postanowiłam stosować posty ;) Nie jestem zwolenniczką diet cud ;)
A zły humor zwaliłabym jednak na upał, a nie brak jedzenia. Jak pracowałam w drogerii na zmianach po 12 godzin to czasem pościłam przez trzy dni pod rząd (nie z chęci, raczej przez przymus spowodowany braku czasu/przerw). Uczucie głodu nie jest mi obce.
Do swojego postu nie będę doczepiała etykietki jakiegoś wyższego dobra, ponieważ przede wszystkim chcę schudnąć i z tego względu padło właśnie na posty. Fakt, że dzięki nim podreperuję swoje zdrowie oraz zmotywowało mnie to do "rzucenia piwa" to dodatkowe plusy ;)
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
7 sierpnia 2013, 10:55
Swietnie ,ze tak ladnie sie odchudzacie i fajnie ze do sylwestra:) ja rzucam fajki i zamierzam tyc...takze bedzie co zrzucac:) edit.kto ma blokady energetyczne niech wybierze sie na rejki:)
Edytowany przez lola7777 7 sierpnia 2013, 10:56