Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa! Cz. 16: 12.08-15.09

Waga: 83
Wzrost: 170
Cel: -3 kg

Tydzień 5	Dieta: 1500 kcal				Różnica w wadze: -
	Pon	Wt	Śr	Czw	Pt	Sob	Ndz	Suma
Dieta	0	2	2	2	2	1	2
Słodycze	0	1	0	1	1	0	1
Woda	2	2	2	2	2	2	2
Ćwiczenia	0	3	0	3	0	0	0
Suma	2	8	4	8	5	3	5	35
Tydzień 4	Dieta: 1500 kcal				Różnica w wadze: -
	Pon	Wt	Śr	Czw	Pt	Sob	Ndz	Suma
Dieta	2	2	2	2	2	2	2
Słodycze	1	1	1	1	0	0	1
Woda	2	2	2	2	2	2	2
Ćwiczenia	0	0	3	3	0	3	0
Suma	5	5	8	8	4	7	5	42

nie daję rady wkleic tabeli na komórce, rezerwuję miejsce ;)

Chrisss- mój Luby, na początku naszej znajomości od razu mi powiedział, że jestem gruba i mam schudnąć... Podziwiam w nim tą cechę że jest szczery i powie wszystko to co myśli... Ale czasem mógłby się ugryźć w język i powiedzieć coś delikatniej... A teraz jak już schudłam z jakieś 10 kg, i wciąż ćwiczę nic nie mówi... bo wie że się staram :)

Witam wszystkich i ja, byłam w paru poprzednich edycjach, ale tylko w jednej udało mi się dotrwać do końca ;/

Patulka - dobre :D gdyby mi ktoś na początku znajomości tak powiedział to jednocześnie byłby to pewnie koniec znajomości ;p bo taka presja byłaby dla mnie nie do zniesienia, że np. przytyję w ciąży i facet mnie zostawi bo jestem za gruba :]
mój chłopak raczej tak jak u Bogini21 podsuwa mi jakieś słodycze i zachęca żebym sobie zjadła "coś dobrego" ;p ale mnie to nie denerwuje, słodki jest. Cieszę się że mu się podobam taka jaka jestem a w ciągu naszej znajomości moja waga się waha +-5kg a on twierdzi że nie widział żadnych kilogramów na plusie, ale za to często mi powtarza "znowu schudłaś!" nawet gdy nie schudłam lub schudłam zaledwie pół kilo więc no presji nie czuję, a jest wręcz zabawnie ;p odchudzam się dla siebie :)

Szpilkaa dobrze że jesteś bo zauważyłam, że mało juz nas zostało tych stałych uczestników :) chyba właściwie tylko Ty i ja od pierwszej edycji no i Chriss dołączył też jakoś w miare wcześnie :) Chrisss od której edycji jesteś z nami w sumie?

Martyna - Ciebie także witam serdecznie :)

Madziulka - Nie zjadłaś wiele, kalorycznie może to wyjść za mało w stosunku do twojego zapotrzebowania. Może lepiej jedź częściej :) ? na przykład 4-5 razy w ciągu dnia. To poprawia nasz metabolizm, co pomaga schudnąć. Pamiętaj także o produktach pełnoziarnistych i jak najmniej przetworzonych. Jedź dużo białka i dostaraczaj sobie zdrowych tłuszczy - To nie prawda, że od nich od razu przytyjesz. One wręcz pomagają w walce z zaległym tłuszczykiem w ciele.
Jeżeli chodzi o męża to wiem, że takie słowa muszą boleć jednak nie możesz się nim aż tak bardzo przejmować. Powiedź mu, że walczysz o swoje zdrowie i figurę i prosisz aby oszczędził Ci takich komentarzy, bo sprawiają przykrość. Rozmowa to podstawa. Smutek i płacz tylko pogorszą Ci samopoczucie co objawi się spadkiem motywacji.
Tak więc bądź dzielna i pamiętaj, że wsparcie i dobra radę zawsze znajdziesz u nas na forum heh :)

Sweety - To co z naszymi planami z poprzedniej edycji :) ? Tak ostatnio zamilkłaś, że aż się zaniepokoiłam.

Bogini - Witaj :) U mnie w domku jest podobnie. Mieszkam teraz z mama i ojczymem. Oni są totalnymi wrogami zdrowego odżywiania. Na mojej półce w lodówce królują białe sery, chuda wędlina, warzywa i owoce, a u nich są to same przetworzone produkty i masa słodyczy. Codziennie mnie wystawiają na pokosy a im więcej odmawiam tym mniej mnie próbują wciągnąć do swoich nawyków heh

Aniołek - no wszystko aktualne! wczoraj się ważyłam i nawet specjalnie dla Ciebie zmierzyłam się (no dobra dla siebie trochę też ;)) waga tak jak myślałam 57kg czyli startujemy z tej samej wago i do tego samego dążymy. Pierwsze dwa dni miałam wzorowe,a  wczoraj to już w ogóle duuuuuużo aktywności i jestem bardzo zadowolona :) co do wymiarów to tu mam podać czy w prywatnej wiadomości czy jak? nie mam teraz tej karteczki pod ręką, ale na pewno napisze ja tylko do niej dotrę :)  A Tobie jak idzie? widziałam w Twojej tabelce, że w poniedziałek też wzorowo.

sweety234- no też nad tym rozważałam... ale długo się zbierałam za te ćwiczenia... zaczęłam się zdrowo odżywiać i odchudzać, gdzieś tak jak już rok z nim byłam... Zaczęło mi się to podobać... Schudłam do 54 kg.... ale potem przyszedł rok akademicki, brak czasu na ćwiczenia i się przytyło... obecnie ważę koło 59 kg i już sama dla siebie chcę to zrzucić... a mój podsuwa mi różne słodycze, fast foody etc. Motywuje mnie do ćwiczeń obecnie, ale również tym niezdrowym odżywianiem zniechęca... Ale jestem dzielna i odmawiam :)

Patulka - to też jesteśmy podobne :) moja najwyższa waga w czasie studiów to była właśnie 59kg i wtedy stwierdziłam, że wszystko już idzie w złym kierunku i muszę się odchudzać. Udało mi się schudnąć do 53kg i było mi z tym dobrze, ale później były wakacje i teraz tak cały czas sie kręcę między 57-54kg :) i widzę że wzrost podobny bo jestem wyższa tylko o jakieś 3cm :)

ja wiem że wczoraj zjadłam stanowczo za mało i mało wartościowo ale to pytanie odnosiło się właśnie do tego jak później zachował się Mój mąż. Ja doskonale wiedziałam że powinnam zjeść jeszcze kolacje :). Postaram się nie przejmować nim tak bardzo nie przejmować. Dzisiaj już jest lepiej. W sumie nie wiem skąd u niego takie zachowanie ostatnio bo kiedyś taki nie był a jesteśmy ze sobą 8 lat i nie zawsze byłam szczupła, ale on to niby akceptował.

Chriss chyba jestem podobna do Twojej Lubej w tym, że też wiele rzeczy wiem co np. powinnam jeść, jak o siebie dbać  a jednak czasem brakuje mi siły i chęci do działania :)