6 września 2013, 23:57
Hej! Chciałabym utworzyć grupę wsparcia dla osób, które mają do stracenia 10kg i mniej. Sama chcę stracić conajniej 6kg - nie mieszczę się w stare rzeczy, uwiera mnie brzuch. Mój cel to ubrania S-XS. Obecnie jest M/L.
Trudno się traci na wadze, gdy jest tak niewiele do stracenia. Kto jest ze mną?
Wymyślimy wspólnie zasady, których będziemy się trzymać i... do dzieła.
- Dołączył: 2013-07-17
- Miasto: Asgard
- Liczba postów: 1879
13 września 2013, 15:35
Ja dzisiaj jestem na kleikach. :( Od poniedziałku czasu męczy mnie niestrawność (strułam się tłustym jedzeniem i alkoholem na spływie kajakowym). :((
- Dołączył: 2011-08-14
- Miasto: Ełk
- Liczba postów: 403
13 września 2013, 19:11
A ja melduję przebiegnięte 14 km( z czego 8 w deszczu
)
- Dołączył: 2012-12-23
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1412
13 września 2013, 21:50
Melduje ze dzis mialam udany dzien, zadnych
wpadek, jestem z siebie dumna, zwlaszcza jesli chodzi o slodycze ze nic
nie ruszylam:)do tego wlasnie skonczylam cwiczyc:)
----rozgrzewka
---mel b brzuch
---mel b abs
---mel b nogi
---30 minut rowerek treningowy
...rozciaganie
No a jak u Was skarbenki???
TinyBird wracaj do zdrowia laseczko:)
Flames gratki
ja nie moge biegac jak jest deszcz albo wiatr , normalnie nie ma takiej opcji:P podziwiam Cie:))
- Dołączył: 2013-07-21
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 463
13 września 2013, 22:02
Mnie dzisiejsza aura rozwaliła na łopatki :/ łeb cały dzień boli, na szczęście udało mi się troszkę poćwiczyć zanim mąż ulotnił się do pracy ;) skusiłam się za to na koreczki sledziowe :/ bo "łaziły" już za mną od kilku dni ;) Mam nadzieję, że Wam idzie lepiej ;))))
- Dołączył: 2012-12-23
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1412
14 września 2013, 09:08
czesc laski:)czy u Was tez taka paskudna pogoda?u mnie zimno i pada,brrrr.trzeba sie juz naprawde cieplo ubierac ale choc mozna zakryc co nieco:P ja dzis wstalam o 6, szybko sie zebralam i musialam siedziec :P jednak za wczesnie zrobilam sobie pobudke,jak jechalam do pracy to kimalam:D teraz juz zaczelam prace i do 17, oby zlecialo bo tak mi sie niechce ze szok
Milego dnia dziewczyny:*
- Dołączył: 2011-03-03
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 770
14 września 2013, 10:44
hej dziewczyny u mnie wczoraj nawet dobrze, ruszylam tylek do jakichs cwiczen wkoncu ;) bez rewelacji bo ledwie rozgrzewka kilkuminutowa,
10 min na posladki z Mel
10 min na brzuch
i z 15 min jogi (okazalo sie ze nie mam cierpliwosci do tego hehe)
dzis narazie jestem po sniadanku,
serek wiejski plus swiezy szczypior, pomidor, ogorek i 4 male wlasnorecznie robione grzanki do tego kubek zielonej ;)
W planach sprzatanie domku i moze pod wieczor jakies cwiczonka i hula hoop ;)
nie wiem, wy tez tak macie ze jak jest facet w domu to nie lubicie przy nim cwiczyc?
Moj to sie tylko smieje ze skacze jak pajac. ;) dlatego w weekendy wole posprzatac i jakos inaczej sie poruszac a cwiczyc jak on jest w pracy ;)
a co do pogody to porazka.. jesien nas zastala. wyjsc sie nie chce nawet, a mialam zamiar jutro na rower wskoczyc, a jak widze taka pogode to jedyne gdzie mam ochote wskoczyc to do łozka, wlaczyc dobry film i popijac kakao :D
a jak tam u was dzionek sie zapowiada? ;)
- Dołączył: 2013-07-21
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 463
14 września 2013, 10:56
Szaro, buro I ponuro :/ też kiedyś nie lubiłam 'skakać' przed mężem ; ) az kiedyś mu zaproponowałam, żeby ten jeden jedyny raz pocwiczyl ze mna ;) odpadł w połowie I już się tak nie zaciesza jak ja ćwiczę ;) a często zostawia mnie sama w pokoju I wychodzi do kuchni ;p u mnie waga doprowadza mnie do rozpaczy :/ chyba zastój mi sie trafił. Ale walczę dzielnie ;)
- Dołączył: 2011-03-03
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 770
14 września 2013, 11:16
no ja tez musialabym mojego namowic raz ;) gorzej jak ja bym odpadla a on nie :D to potem juz by calkiem mial ucieche :)
nie poddawaj sie! wiem ze jak kilka dni nic nie widac na wadze to czlowiek ma wieksze sklonnosci do tych slodyczy co gdzies tam w domu w kącie sie czają na nasze chwile słabości ;) ja sie zwaze w poniedzialek i pomierze :D na weekend nie bede sobie humoru psuc :)
- Dołączył: 2013-09-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 24
14 września 2013, 11:23
Hej, można się jeszcze przyłączyć ?
Mam załamkę totalną, nigdy w życiu tyle nie ważyłam.. A w sierpniu wyglądałam nawet w porządku, od maja (z przerwami oczywiście) ćwiczyłam z Ewą Ch. Odkąd pojechałam na wakacje czyli 5 sierpnia, zdarzyło mi się poćwiczyć, a później zaraz się rozleniwiałam.
Tak samo jest z jedzeniem, myślę tylko o nim, ciągle jem, tyję, a im więcej tyję tym więcej jem - ze złości.
Dlatego postanowiłam dołączyć do jakiejś grupy - to zawsze pomaga. Liczę na Was :(
- Dołączył: 2012-12-23
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1412
14 września 2013, 12:12
Viviana ja normalnie nienawidze przy kims cwiczyc, trafia mnie normalnie:D cisnienie od razu w gore hehe ale zdarzylo mi sie pare razy cwiczyc przy moim i widzial jak pot sie ze mnie leje, jak miesnie drza i jaki to wysilek ale i tak uwaza ze mnie to silownia by pomogla a nie w domu, takze chyba sie zapisze faktycznie, jakas moze wieksza motywacja, bede miec karnet, fajne ciuszki, torbe i bede smigac sobie na silke:)
Qiuu84 kochana nie rozpaczaj damy rade:)
Chocolat jasne ze mozesz do nas dolaczyc, witaj:)mozesz na nas liczyc,zobaczysz ze uda Ci sie schudnac, nam wszystkiem sie uda i bedziemy super laski:)