Temat: .

.
logiki nie ma :D

ja mam straszna na cos ochotę na cos... a jestem najedzona a zjadlabym cos...
.
Poziomcia , ja tez tak mam z jem jem az normalnie mi sie niedobrze zrobi... i obawiam sie ze to kompulsy...
.
No to może lepiej udowodnijcie sobie, że ich nie macie? Nie wiem jak Wam powiedzieć, to co myślę, ale kompulsy to pewnie straszna rzecz, też zdarza mi się objadać i zawsze stwierdzam, że to moja słaba wola albo wyskok po prostu. Wydaje mi się, że jak zaczniecie mówić, że macie kompulsy to na bank będziecie je miały, już tak działa psychika człowieka. Na wszystko powiecie, że to kompuls.
Więc brońcie się przed tym swteirdzeniem jak tylko możecie, chyba, że od razu macie nie zawodny sposób na to, żeby z nimi walczyć.
.
tak tak, śnieg na dworku, zimno. Dlatego siedzę w domku i się grzeję
Z dietą ok
Dziś 2 dzień na II fazie dukana.
Zaraz kolacyjka
to i ja powiem sobie ze to nie to...

ale jak wytłumaczyc to ze ja wiem ze nie moge, a podczas jedzenia nie mysle po prostu wyglada tak..
siedze przy komputerze i nachodzi mnie mysl aby zajrzeć do lodówki i tak pokolei sukcesywnie jem wszystko co mi wpadnie w ręce... nie wazne czy dietetyczne czy nie, ale jem tak ze az pekam :/
Też miewam takie chwile, czasem im się opieram, czasem nie. Chce coś słonego, za chwilę słodkiego, potem mi za słodko i znów słone. Ostatnio (no nie tak ostatnio, bo teraz nie mam kasy, ale jak miałam jakiś tam zastrzyk gotówki) zdarzyło mi się, że zjadałam 3 paczki dużych czipsów, oglądałam filmy i jadałam... nawet nie wiem kiedy zniknęły. Ale stwierdziłam, że to tylko tak po prostu wyszło.
Może się nie znam, ale wydaje mi się, że kompulsy to droga do bulimii, bo potem są wyrzuty sumienia, chęć pozbycia się tego etc.
Martwię się o Was, dlatego namawiam, żeby walczyć z takimi myślami, póki to jest początek.

Tak, u mnie też zima w pełni ;)

Oj nie tylko Wy macie takie napady, mnie się też czasem zdarza taka "chcica", całe szczęscie u mnie bardzo często w lodówce jest masło i keczup to i od razu mi się odechciewa, że tak powiem, moczyć mordę :P

A w ogóle to chyba dziś trzeba się było zważyć, co nie? No to tego, no....nie uczyniłam tego. Ale widzę, że nie tylko ja :D czuję sie niewinna :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.