- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 sierpnia 2014, 18:19
Zapraszam, chętnych do odchudzania
27 września 2014, 17:51
Messie jesli jestes smakoszem kaw (ja kawy wogole nie lubie tzw OSTATECZNOSC DLA POBUDZENIA KONCENTRACJI hehe) to polecam. Zielona kawa to nic innego jak zwykla kawa, z tym ze czarna kawa jest 'palona' a zielona nie zostaje poddana temu procesowi - czyli pierwotne nasienie kawowca. Smak jest bardzo podobny to ''czarnej fusiastej'. Zielona kawe jak do tej pory stosowalam przez 3 tyg i moje drogie przyznam ze rewelacja - nie tylko kg ale rowniez 3 cm z brzuszka!
POLECAM ZIELONA KAWE DZIEWCZYNOM KTORE 'PODJADAJA' SLODYCZE LUB SLODZA HERBATE/KAWE gdyz zielona kawa zawiera kwas chlorogenowy ktory minimalizuje przystwajanie sacharozy przez organizm z kolei kofeina przyspiesza przemiane materii i jest dobrym 'dopalaczem' - mam na mysli proces wydzielania dopaminy i adrenaliny przez organizm po spozyciu kawy ktory przyda sie do wykonywania cwiczen z wieksza intensywnoscia oraz szybciej spala sie tkanke tluszczowa dzieki procesowi glikogenoliozy / lipoliozy.
Aleee nie bede sie wymadrzac ;P W skrocie mowiac - tak zielona kawa dziala zdecydowanie korzystnie i wspomaga proces odchudzania :)
27 września 2014, 17:56
Fakt, ja lykalam zielona kawe w kapsulkach, I o tej pisze I tej nie polecam :(
27 września 2014, 18:07
Czarnula i Kleo - miewam gorsze i lepsze dni... jesli chodzi o jadlospis mam w miare rozbudowany i urozmaicony - owoce morza, ryby, ryz, warzywa i owoce sa glownymi skladnikami w moim menu (SUSHI mmmm) ... nie pije napoi gazowanych (czasami wode gaz) - siegam wylacznie po herbate lub mleko 0%... jak brak mi motywacji wchodze na Vitalia i podczytuje was jak i inne topiki i odrazu wracam 'na tor' pozbywajac sie przeszkod.
Moim problemem jest jak slysze
Takze jak widzicie jestem wybredna osoba o bardzo ''wrazliwych'' kubkach smakowych - zanim przeszlam na diete to wybieralam bardzo starannie restauracje, lubilam szyk i klase - wyszukane potrawy a teraz?! No kurcze... owoce, warzywa, zupki, nie pic wina, nie jest ciast, na biankietach/galach wlewam wode do szklanki a jak podaja dania/deser odwracam wzrok i ze slinotokiem prosze o dania weganskie...
No wlasnie.... GALE! Nie ma to jak uslyszec tekst jednego ze wspolpracownikow malzonka ''Panie Jakubie, panska zona po porodzie nabrala wdziekow'' - czyli jasno wyrazanie ''masz gruba zone'' i podsmiewanie sie pan ''współtowarzyszek'' z moich kraglosci. Gdyby nie okolicznosci w jakich sie znajduje ja juz bym im nawciskala (wielka mi pansczyzna a polowa bankruci z zadupska panoszaca sie w drogich sukniach i garniturach z dziurami w kieszeniach) - nieeenawidze tych pokazowych zjazdow!!! (sory za odbieganie od tematu ale dzis jestem rozwscieczona, rozgoryczona, nie ma meza i musze sie wyklikac (wygadac) komus!
27 września 2014, 19:38
czarnulka dziennie studiuje kryminalistykę i nauki pokrewne w postępowaniu karnym, a w weekendy robie szkołe policealną technik bhp :)
Co do kawy to smakoszem jestem :) kawa mnie w ogóle nie pobudza, ale za to bardzo mi smakuje. Jak się trafi na gruponie to może sobie zieloną kawe kupie, w końcu wszystkiego trzeba w życiu spróbować :)
Jutro tez jadę do szkoły także lece sobie szykować szpinak z fetą i figami :)
27 września 2014, 22:03
och dziewczynki wy to jednak jestescie boskie hehhe dzis orbitek 40min lekki oba=iadek warzywa gotowane a pozniej spacer z Michałkiem 40 min jestem z siebie dumna slodyczy nie jem bo nie lubie chyba ze jestem przed @ :P
27 września 2014, 22:28
Patkaand, dziewczyno jak bedziesz tak myslec jak teraz to wykonczysz sie psychicznie a przy okazji I meza ;). A tak powaznie jak nie zmienisz podejscia do siebie I swojego zycia to nabawisz sie bulimii, anoreksji albo depresji. Bycie na diecie to nie kara za grzechy ;). Trzeba sie jedynie troche madrzej odzywiac I malymi krokami isc do przodu. Ja tez lubie wyjsc do restauracji ale dobrej a nie jakiegos fast foodu. Przeciez nikt Ci nie zabroni tam zjesc jakiejs smacznej salaty, dania z owocami morza czy kurczaka. Masz ochote na wino przy kolacji to sie najpij pol lamppki wytrawnego,( Francuzi, Wlosi je pija I naleza do grupy najszczuplejszych narodow), jestem pewna, ze akurat od tego nei przytyjesz. Sama piszesz, ze lubisz sushi ( ja tez zreszto ) wiec jak chcecie gdzies wyjsc z mezem to wybieraj takie restauracje, gdzie je podaja. Piszesz, ze jak slyszysz slowo owsianka to myslisz o miodzie, wiec dodaj do niej lyzke lub 2 miodu, lepsze to niz zajadanie sie potem batonikami. Musisz poprstu nauczyc sie jesc co lubisz I co jest zdrowe. Jezli na sile bedziesz "dietowac" to nawet zakladajac , ze schudniesz to potem od razu rzucisz sie potem na "swoje ulubione jedzenie" I efekt jo-jo murowany. Jezli juz tak bardzo lubisz ciasta zjedz sobie jakis pyszny kawalek czegos naprawde wyjatkowego ale raz na 2 tygodnie a potem psotaraj sie to spalic. Moj dawny trener z silowni zawsze mowil, ze lepiej od czasu do czasu ale nie czesto zjesc cos zakazanego nawet w wiekszej ilosci I przynac sie do tego ale potem to spalic niz ciagle podjadac Z moim mezem pracuje kobieta, ktora jak wychodza na sluzbowy obiad zamawia tylko deser ( mowi,, ze sie odchudza I nie moze jesc duzo ) a potem jedzi na rowerku stacjonarnym. Juz wszyscy sie do tego przyzwyczaili. MUsisz sama znalezc sposob na schudniecie, my mozemy tylko doradzac, kazdy organism jest inny. Zrob wszystko, zeby wspolpracownicy Twojego meza podziwiali Cie, jestes wstanie to zrobic ale odrobina wiary w siebie, samozaparcia, no I oczywiscie pracy :) Glowa do gory :) Ktos kiedys mi powiedzial, masz tylko 2 wyjscia w zyciu, zmienic to co mozesz zmienic a zaakceptowac to czego nie mozesz zmienic, na pewno nie mozesz marudzic, bo niczego nie zmieni.
Massie, jestes bardzo ambitna osoba, gratuluje :)
Kleo, czekam na wiadomosc od Ciebie na priv ( wiesz o co chodzi )
27 września 2014, 23:35
czesc dziewczyny, dlugo sie nie odzywalam ale mam zmartwiennia i problemy:((( nie bierzcie mnie poki co tu pod uwage, do tabelki itp, dieta mi idzie ogolnie super i cwicze tez ale nie mam czasu tu bywac , przepraszam:(trzymajcie sie
28 września 2014, 05:55
Hej Kochane
Nie śpię od 4:50 także jest super nocka do niczego, ale trudno nie pierwsza nie ostatnia
zrobiłam sobie kawe bo od rana głowa mnie boli
Patkaand nie wiem Kochana co Ci doradzić, jak mam Ci pomóc ja cofając się myślami do dnia kiedy powiedziałam, że zaczynam się odchudzać byłam pewna zapału i chodziłam wręcz zadowolona, że dam radę itd a czytając Twój wpis mam wrażenie, że chcesz schudnąć bardziej dla innych, niż dla siebie... i odchudzanie postrzegasz jako karę. Nie odmawiaj sobie w diecie zbyt dużo. Z własnego doświadczenia wiem, że po jakimś czasie przychodzą napady jedzenia- sama dwa razy tak miałam. Kochana życzę Ci powodzenia i troszkę innego podejścia
Edytowany przez 2e87f7ae8ced3674d20d9016288cc1d2 25 października 2014, 13:43
28 września 2014, 11:52
Cześć dziewczyny u nie niestety ani grama nie schudłam jestem zła , mój ślimaczek w tym tygodniu nie przesunie się do przodu
28 września 2014, 14:41
witajcie kochane towarzyszki doli I niedoli ;)
Arci, nie przejmuj sie, czasami slimaczek potrzebuje zatrzymac sie na chwile, nie mozesz sie poddawac, za tydzien bedzie lepiej.
Joanna, mam nadzieje, ze wkrotce rozwiazesz wszystkie swoje klopoty I wrocisz tu do nas, zeby sie pochwalic, ze schudlas :)
Justys, odwalasz kawal dobrej roboty, tak trzymaj :)
Kleo, nie wiem co bedzie gdy zgubie te 2,5 kg, moze jeszcze przesune swoj cel o 1 lub 2 kg, zeby miec 5 z przodu. To wszystko zalezy jak bede wygladac. Nie chce byc "wieszakiem", Odchudzam sie dla siebie, sprawia mi to nawet przyjemnosc (no moze, nie zawsze ;) ), nie jest to kara za grzechy ;), robie to bardzo pomalutku, nikt mnie nie goni ;) ( to ja powinnam miec slimaczka na pasku ;), wiec jeszcze troche bedziecie zmuszone do czytania moich wywodow. Patkaand, mam nadzieje, ze kiedys bedziesz patrzec na swoje odchudzanie podobnie jak ja :)
MIlego popoludnia dzieczyny :)