Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa - cz. 30; 08.12 - 11.01

Ja też troszkę popłynęłam ostatnio, bo ogólnie cały tydzień chodziłam jak zombie, nie miałam czasu, żeby spać w nocy i odsypiałam popołudniami, a jak już w środę się położyłam wcześniej, to tak mnie kaszel nosił, że i tak 2 godziny nie mogłam zasnąć :( Więc jak się w czwartek położyłam o 16 to wstałam następnego dnia o 6.30 :D No to ćwiczeń w czwartek się nie udało zaliczyć w domku ;( A wczoraj poszłam do przyjaciółki oglądać "Drużynę" (film o siatkarzach), zjadłam trochę czekolady i innych słodyczy, troszkę soku jabłkowego, ale ogólnie nie rzuciłam się na jedzenie, więc nie było źle. Ale też wróciłam późno i już mi się nie chciało ćwiczyć, więc uratował mnie tylko w-f w szkole i te 2 punkty mogłam wpisać na szczęście, więc nie wygląda to tak fatalnie :)

Ale dzisiaj mam jeszcze pół dnia i planuję sobie odbić porządnie to lenistwo, będzie i rowerek i jeszcze na dodatek Ewa Chodakowska (miałam plan robić ewkę 2-3 razy w tygodniu, bo podobno te ćwiczenia nieźle modelują, więc przydadzą się, żeby skóra była ładna po planowanym zrzuceniu wielu kilogramów).

I ktoś mnie pytał o barwniki: też kupiłam na allegro te w proszku, wystarczy kupić 3 kolory podstawowe i dobrze mieć jeszcze biały. Używa się tego naprawdę mało (ja używam wykałaczki do nakładania :D) i trzeba strasznie uważać, bo jak kiedyś mi troszkę spadło na podłogę to pół godziny szorowałam, bo między kafelki się kolor wdarł :(

No i było 40 min rowerka, było 40 min Ewki (nienawidzę baby xD), były litry potu :)

A przez przypadek wpadłam przy okazji na taki filmik, który motywuje chyba bardziej niż cokolwiek co  widziałam wcześniej:

link do filmu

A teraz jeeeeeść! <głodna po skończonym treningu>

tylko, że ta kobieta była zawsze szczupła a tyła po ciąży na krótko więc dużo prościej było jej wrócić do normalnego życia i dawnej sylwetki niż tym które zawsze były otyłe i w ciąży jeszcze przytyły.

Dziewczyny kupiłam dietę z vitalii. Nie wiem czy dobrze zrobiłam bo kupiłam program na 3 miesiące, ale stwierdziłam, że muszę zobaczyć czy to na mnie działa i jak ja sobie radzę z taką dietą, bo wcześniej nie miałam okazji tego sprawdzać :) Mam ją dostać 16 czy tam 17, więc w przyszłym tygodniu jadę z koksem :) 

Dziewczyny, jaki polecacie balsam do ciała? Przez to wyzwanie balsamowe wszystkie mi się kończą;) Mam jeden z Avon'u ale masakra, czuję, jakbym wmasowywała wodę w skórę, po chwili nie czuć, że ciało było czymś smarowane. 

Ja używam czerwonego garniera do suchej skory. W miare szybko się wchłania i dobrze nawilża. 

Kasiachochlikow przy pierwszych zakupach nie przestrasz się przy kasie. Na początku tygodniowo wydawałam ponad 100 zł, teraz już około 60/70. Jak już mam wszystkie brązowe ryże/kasze/makarony/otręby itd ;)

ja używam złotego z eveline, ale muszę zmienić bo ten efekt chłodzący nie za bardzo mi pasuje ;)

Właśnie o tym Garnierze słyszałam pozytywne opinie, chyba spróbuję :) 

Od wczoraj używam lekko brązującego z Garniera, ale jak dla mnie to śmierdzi, ale szkoda wyrzucać, to dokończę. 

Ja używam balsamu z Isany, bo jest bardzo tani i nie robi mi uczuleń - a ja mam niestety do tego skłonność.

Dziś mam mega niechcice, tak mi się nie chce ćwiczyć, że nie wiem czy uda mi się zmobilizować jakoś...

Spoko może nie będzie najgorzej, bo mam takie rzeczy w domu, więc nie wszystko będę musiała kupić :)