Temat: Szóstkowa akcja ZIMOWA 2015

Co tam porabiacie, że Was nie ma?

Bogusiu jak córka?

luisko, Ty chyba nie chorujesz dzisiaj, co?

kateszko, a jak u Ciebie z dwoma Bąblami?

jjkm, okiełznałaś trochę córcię?

tikitiki żyjesz?

Desperatka, miałaś wpaść na dłużej zdaje się?

jerzokb, Ciebie poza poniedziałkiem też mało, co słychać?

Marcela  okiełznanie to nie jest raczej pije hektolitry melisy i staram się nie zwariować . Robię  wszystko co się da żeby do niej dotrzeć , jest ciężko ale się nie poddaje .

nie, nie choruję ale padam ze zmęczenia, od 7 do 16. inwentaryzacja w sklepie, mam prawdziwy odcisk na palcu i plecy bolą... ale żyję, najgorsze, że jutro poniedziałek... Ja już wyczerpałam limit chorowania - dosyć tego, muszę być zdrowa, trzymajcie się kobitki, podczytam was jutro bo teraz tak tylko 1 oczkiem popatrzyłam 

hej młoda po za porannym kaszlem gruźlika nie wykazuje oznak choroby :)

niestety głoda i grzechów ciąg dalszy od jutra koniec z tym bo wrócę znowu do 90a ja chce pożegnać 80. Marcelko bądźmy dzielne i zgubmy co nieco do soboty.

trzymam kciuki za wszystkie chorujące, nie dajcie się...., ja jutro do poludnia do lekarza z wynikami i mam nadzieję, ze nadal będzie zwolnienie, a po poludniu na pogrzeb

Dzisiaj zrobilam slodyczowa dyspense i wogole sie okazalo ze marzec bedzie ciezki bo mam weekendowe imprezy do niedzieli palmowej...

Ale tez pojawil sie cel krotkoterminowy, otoz w maju mam chrzest KB wiec przydaloby sie choc z 5kg do tego czasu zrzucic. Mam jakies 7-8tygodni....

U mnie waga bez zmian, na szczęście :)

Padam na twarz po pracującym weekendzie, odpocznę w następny albo i nie, bo w sobotę mam gości :)

Justa trzymam kciuki za zwolnienie, ale z tego co pisalas to raczej lekarz nie powinien się wahać.

Kateszko trzymam kciuki za spadek w końcu 7-8 tyg to nie tak mało uda Ci się.

Marta życzę chwili na odpoczynek.

uff szklana łaskawa i nie zauważyła weekendowych wybryków ale nie będę już jej łaskawości nadwyrężała :)

Hej!  Ja jeszcze z łózka piszę. Mąż sie nade mną zlitował i prowadzi dziś Kubę do szkoły. Ale pospać nie dadzą, hałasują okropnie! 

Justa u nas w szkole w końcu zrobili świetlicę. Łudziłam się nawet troszkę, że uda mi się załapać:) Ale nie zatrudnili nikogo, tylko nauczycielom przydzielili po kilka godzin. Nauczyciele niezadowoleni, niczym się tam nie wykazali poza tym, że byli i pilnowali. Do tego mogły tam być tylko te dzieci, których rodzice pracują i nie wiem czy 2 tygodnie trwało życie świetlicy.