- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
22 kwietnia 2016, 21:50
Monijka moje zwierzaki łapią kleszcze, a kotka to w sezonie wiosenno letnim nazywana jest przez nas "kleszczara", bo przynosi ich mnóstwo, jak ją zakropimy płynem, to jest dużo lepiej, choć od czasu do czasu i tak jakiegoś zlapie, w tamtym roku u naszego labradora znalezliśmy w całym sezonie tylko 3 kleszcze, a w teraz w ciagu tygodnia aż 5, więc i jego musimy zakropić, choć do tej pory na jego sierśc jakoś się nie czepiały te małe potworki...
ja jutro jakoś musze ogarnąć chałupke, a potem po poludniu jedziemy do znajomych na oblewanie nowego samochodu, córka ma robic za kierowcę....
23 kwietnia 2016, 08:42
Dzień dobry, u nas dziś jakoś tak chmurno i zimno, a wczoraj tak słonecznie było...
Waga do tabelki to całe 58,20 czyli +0,70.
Wiedziałam
*
Miłej soboty Wam życzę, i łaskawszych wyników na szklanej...
23 kwietnia 2016, 16:31
Ankieta na 23.04.2016
Waga aktualna: 69,1 kg
Waga startowa: 70,4
Waga poprzednia: 68,8
Zmiana od poprzedniego pomiaru: +0,3
Zadowolenie (-10 do +10): -2
Komentarz: W sumie powinnam być zadowolona, bo w tygodniu było więcej..
23 kwietnia 2016, 16:32
Mieszkanko posprzątałam, na rowerze pojeździłam, ale wyjście na pędzidło po obiedzie to był głupi pomysł... teraz zamierzam otworyć piwo i cieszyć się wolną sobotą!
23 kwietnia 2016, 22:12
Witam się i ja wieczorową porą.
Waga w sumie bez zmian 63,5kg.
Poza tym praca i dom! BB siedzi od tygodnia z ojcem we Wro, nie chce wracać,bo tam mu P załatwił masę rozrywek. Dziś synek się pytał kiedy przyjadę do Wloclawia. No korci mnie żeby tam pojechać i mieć wszystko w dupie.... A w pon pierwszy raz wyjeżdzam na nockę bez młodszego ssaka. Zobaczymy co będzie...
23 kwietnia 2016, 22:13
aaaa wogóle miałam inaugurację grillową i wcale się specjalnie nie oszczędzałam...
24 kwietnia 2016, 08:26
hej nie ma mnie bo uciekam od wszystkich i wszystkiego w ciagu dnia zakładam maskę ale nie jest dobrze bardzo źle mi samej ze sobą. Ważę już ponad 100 ale waga się zepsuła więc nie wiem. Za 25 min startuje bieg na 10 km na który sie zapisalam z nadzieja w styczniu lub lutym (i to było do zrobienia) ale dałam ciała bo na treningu bylam raz teraz siedzę i ryczę bo mi żal że nie pobiegnę bo jak iść na bieg jak się 1km nie przebiegnie a co dopiero 10 (żeby się kontuzji nabawić)? Za nic nie chce mi się zabrać bo po co skoro i tak się nie uda. 14 maja mam komunię córki masakra.
24 kwietnia 2016, 10:15
Witam Szanowne Panie! Co za tydzień... Kto pisał kiedyś, że będę miała więcej czasu jak dni będą dłuższe??? Otóż czasu jest tyle samo, a pracy więcej. Czy tego czasu to nam kiedyś będzie zbywało? Podam jakąś wagę, aczkolwiek po wczorajszym dniu może być już nie aktualna. Ale ważę się raz w tygodniu i basta.
MINI ANKIETA 24.04.2016.
Waga aktualna: 67,2 kg
Z moją wagą ostatnio było tak, że mignęło mi 70 kg!!!!!!!! Mignęło i stanęło na 69,9. To już alarm krytyczny!!!!!! Zaczęłam zabierać jedzenie do pracy i dzięki temu w niecały tydzień zleciało do 67,2 kg. Ten tydzień miał być taki leniwy... Miałam się pobyczyć, povitaliować, poorbitrekować i wszystkie inne po. Do tego całego nadmiaru obowiązków doszedł nam problem, bo siostrzenica przyniosła wszy z przedszkola. Bratowa mi sprawdzała głowę i odkryła, że mam w jednym miejscu fatalny łupież. Dała mi jakiś cudowny szampon, co się nim myje dwa razy do roku i nie ma łupieżu. Faktycznie coś pomógł, ale z włosów zostało siano. Szampon antyowadowy spowodował podwójne siano. Pół godziny rozczesywałam włosy ze łzami w oczach i się poddałam. Dokończyłam na drugi dzień. W kalendarzu mamy przyszłą sobotę w kółeczku. J się pyta co to za dzień. To jej mówię, że tata przyjeżdża albo zaznaczyłam też rocznice, bo wtedy wypada. I wszystko się zgadza tylko to kółko oznacza dzień powtórnego mycia włosów szamponem antyowadowym:) A taki romantyzm sobie zafundowałam na rocznicę:) 2 maja mam wolne, to może uda się iść do fryzjera. Obcinam to siano, bo już nic z tego nie będzie. Nawet na miotłę się nie nadaje, bo się łamie. Z kolorem poczekam aż odżyją trochę. Dobre 4 lata nie byłam u fryzjera.
Bogusia do 14 maja niewiele zrobisz, ale warto zacząć już od dziś. Przede wszystkim pozytywnie się nastawić. Nie dopuść do tego, żeby w kolejnym biegu też nie pobiec. Komunię też masz chyba pierwszą tak? Na drugiej będziesz laska:) Powiem Ci, że mnie ta moja 70 przeraziła, bo też mam 14 komunie u męża w rodzinie. Jestem tam nawet chrzestną. Ciekawa jestem czy się zmieszczę w tą sukienkę z zeszłego roku z majowego wesela....Chociaż wolałabym spodnie, bo odkryłam, że mam grube nogi. Ale to nie o mnie miałam pisać. Bogusia bierzemy się w garść i działamy:)
24 kwietnia 2016, 10:30
Bogusiu mam chęć cię przytulić mocno i pocieszyć, dlaczego myślisz, że nic się nie uda ?! dużo zmian miałaś w życiu, masz prawo zwolnić, czasem coś odpuścić, nie bądź dla siebie taka surowa... cholerka jesteś taka super babka, a się dołujesz... odpuść już tą wagę na komunię, kup sobie fajną sukienkę, a po komunii wróć do treningów, widać teraz za dużo tego wszystkiego na jedną Bogusię
Kateszka to super, że mąż ci pomaga, on też musi budować więź z dziećmi, na odległość się nie da, szczególnie jak dzieci małe, no fajnie, gdybyście mieszkali razem, byłoby wam chyba o niebo łatwiej, a już na pewno tobie
Kleszcze - jest ich masa, co spacer szczególnie jak idę na łąki muszę oglądać psinę, zwykle chodzą jej kleszcze po sierści, jeszcze nie zdążą się wgryźć ale 2x miała już wpiętego, raz wyciągałam ja, a raz mój synek jak ja byłam w pracy...
Ja kupiłam dla norki takie ciasteczko u veta, Braveran bodajże, drogi jak cholera ale działa 3 mies. i podobno najlepsze, w czerwcu jak skończy się skuteczność ciasteczka to zamierzam kupić obrożę Foresto ona podobno skuteczna i nie śmierdzi, plus jest taki że kosztuje tyle co ciasteczko ale działa 7 miesięcy, a nie 3 !
Jakoś przeżyłam tą imprezę w pracy, było fajnie ale na nogach do 3-ciej... no mój kręgosłup błagał o litość... jeszcze tylko w poniedziałek 7-19... i wracam do normalności...
Co do wagi to niestety omijam ją, a dziś zapomniałam, czuję się ciężko po tych zakąszeniach przy wiejskim stole, dostałyśmy jeszcze na wynos, 3 obiady mam z głowy i wędliny na tydzień, część zamroziłam...
Dziś rano padało u mnie ale włożyłam kurtkę z kapturem i na godzinę zniknęłam w Dolinie Kosówki z moim kochanym psiakiem
miłej niedzieli kobitki
P.S. witaj Ebeczku, to miałaś wesoło
Edytowany przez luise 24 kwietnia 2016, 10:36
24 kwietnia 2016, 10:53
dzień dobry!
11.00 godzina a ja jeszcze w łóżku. Co prawda małżonek wyciągnął mnie na śniadanie. Zjadłam i dalej się ległam. Nie pada ale jest szaruga...