- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 października 2015, 12:06
Zakładam wątek dla osób, które chcą schudnąć, wymodelowac sylwetkę, poprawić kondycję, a brak im motywacji i szybko się poddają. Naszą walkę podzielimy na kilka etapów, które same ustalimy.
Etap 1 - wyzwanie KLIK KLIK
"Zadanie dla osób zaczynających walkę o nowe "ja". Zaczynamy od 30 min ruchu codziennie. Chodzi o to, żeby osoby zaczynające ćwiczenia nabrały kondycji zanim podejmą wyzwanie z planem treningowym. Sama często zaczynam i się poddaję, bo brakuje mi sił. Razem damy radę! :)
Tylko bez wymówek! Codziennie 30 min ruchu - spacer, rower, bieg, lekkie ćwiczenia i wszystko na co macie ochotę.Zaczynamy?! :)
10 listopada 2015, 09:45
Natasza jasne, ze notuj. Ja zorientowałam sie niedawno ze kiedy nie mam wszystkiego rozplanowanego, zapisanego to płynę z dieta.. Wiec jesli czujesz ze ma to pomoc to rob tak :)
Czas powitać nowy dzien.. Jutro wyjeżdżam na pare dni..nie wiem jak to bedzie z moja dieta i ćwiczeniami :/ nie lubię takich sytuacji bo boje sie ze stracę zapał i w ogole...bleee! :(
Edytowany przez makowe.pole 10 listopada 2015, 09:45
10 listopada 2015, 11:10
MakowePole jak troszkę przymkniesz oko na dietę to ujdzie. Byleby nie popłynąć za bardzo. Ja jak mąż wrócił to nagielam dietę oooostro. Zakupy, jedzenie na mieście, McDonald, KFC . Oj należy się bicie.... temu teraz chce się wziąć na serio. Jak zaplanuje lepiej będzie mi się pilnować.
Odstawiłam dziś auto do warsztatu, jestem odcięta od świata na 3 dni :( to się wzielam za generalne porządki. Mała jeszcze dziś w domu to pomaga przy synku. A ja odsuwa kanapy, komody i sprzątam. Jestem mokra jakbym nie wiem co cwiczyla ;) ale bynajmniej pamiętam o piciu hehe. ....
Miłego dnia! :)
12 listopada 2015, 09:27
Ja nadal chora, a Ty naaatasha?
Nie zdazylam pojsc na marsz wczoraj. W dodatku przyszedl nasz znajomy na piwko i zebralo sie na pizze. Zjadlam dwa kawalki, a dzis mnie pokaralo na tronie... Nigdy wiecej :( Waga stanela w miejscu przez okres, to nic. Za tydzien sie zwaze. Dobrze, ze wczoraj cwiczylam, choc nie chcialam, bo trzeba robic jakies przerwy:)
Znalazlam obiecujacy trening nowy:
http://www.cwiczenia.org/cwiczenia-wyszczuplajace/...
Zamiast ciezarkow mozna uzyc czegokolwiek, byle byloby poreczne:) Wykonywalam je juuz. Zdziwilam sie, ze sa takie proste, a zarazem trzeba je wykonywac dobrze, zeby bylo czuc miesnie. 15 minut treningu trwa jak 5 minut :p W dodatku poczytajcie sobie komentarze:)
12 listopada 2015, 09:56
Jablkocynamon jest juz lepiej ale chyba złapała mnie jesienna depresja :( siedzę całymi dniami w domu bo pogoda taka, że nawet z Małym na spacer nie mogę iść i mi odbija :P
Ćwiczenia wydają się fajne. Mnie chyba dopadł kryzys. Znowu poddałam się kompulsom. Zamiast ćwiczyć leżę na kanapie i oglądam TV. A jem jak mi się przypomni i co mam pod ręką. Potem myślę sobie jaka jestem głupia, że w parę dni zaprzepaszczam to na co pracuje przez kilka tygodni. Jak juz odbiorę auto (nie wiem czy dziś czy jutro) to wybiorę się na normalne zakupy to może będzie lepiej. W osiedlowym sklepie praktycznie nic nie ma a do miasta mam 3km. W deszczu i wietrze średnio chce mi się pchać wózek taki kawał.
12 listopada 2015, 11:51
Ja tez tak mam, ze tv dziala na mnie wieczorami odmozdzajaco. Dlatego biore hula-hop i krece nim ogladajac tv, ewentualnie jakis sciagniety serial :) Nie lubie cwiczyc w ciszy.
13 listopada 2015, 07:29
A cos ogladasz szczegolnego?;p
Bo ja czekam na kilka ulubionych programow, reszty nie ogladam w ogole ;p
13 listopada 2015, 10:31
Bajki :) Mlody ogląda to ja też :) czasem obejrzę jakiś kulinarny typu top chef jak akurat leci. Mam takiego odmóżdżającego lenia , że masakra.
Dziś wzięłam się za pranie, przebrałam ciuchy małego (matko jak on rosnie) i teraz bawię się z grafiką na blogu. Albo raczej próbuję zaraz chwila zabawy z Małym, jakieś jedzonko, ok 15 córka wraca ze szkoły i wtedy ma przyjechać koleżanka. Chociaż sobie pogadam :) auta dalej nie mam, to straszne. Człowiek się przyzwyczaja do mobilności i nagle zostaje jak bez ręki. ..
13 listopada 2015, 18:31
Witajcie :) jestem na wyjeździe wiec ćwiczeń takich konkretnych nie ma..jedynie bieganie z psem, zabawa w lapanego z dziećmi. Słodyczy nie stwierdzono w menu, podobnie solonych przekąsek. Wczoraj pozwoliłam sobie na mały kawałek szarlotki i grzanca a teraz chłopaki szykują koktajl owocowy ;) na mecz wieczorem siostra zamierza przyrządzić swoje popisowe krewetki z czosnkiem. Dni mijają..jutro juz pewnie wracamy.
Buziaki :)