Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa, część 43 termin 07.03.- 10.04

Wyobraźcie sobie, gnałam dzisiaj z pracy na fitness, nawet zwolniłam się z pracy po 9 godzinach.    I.......na obwodnicy był wypadek....i stałam tak sobie w korku i widziałam jak zegar dotarł do 17.00---na czas moich zajęć :(   Stwierdziłam, że dam sobie dzisiaj spokój. Pojechałam do domu i powylegiwałam się na słońcu. I tak sobie myślę, że mimo że żałowałam, że nie dotarłam na zajęcia, to powylegiwałam się na słoncu..i myślę, że jestem szczęściarą w przeciwieństwie do uczestników wypadku (ten sam dzień, dwa skrajne odczucia na jego temat). Jakoś tak zawsze uważamy, że mamy pecha (zajęcia przepadły), a okazało się to być niebem na ziemi (słoneczko, leżak) 

EwaFit takie rzeczy naprawdę zmuszają człowieka do myślenia, co? Szkoda tylko, że niestety szybko zapominamy o takich lekcjach. W takich chwilach człowiek jakoś bardziej docenia to co posiada i cieszy się życiem.  To zmusza do refleksji i zastanowienia się nad sobą... 

Zeberka to do dzieła

Basiaak u mnie też już dzisiaj prawdziwa wiosna

Balonkaa coś czuję, że Ty swoją "5" zobaczysz szybciej ode mnie. Moja waga jakoś stanęła w miejscu i ani drgnie.

Jemenka dobrze, że impreza udana. Jeszcze lepiej, że nie masz z tego powodu wyrzutów sumienia. Grunt, to dobra zabawa. Raz na jakiś czas każdemu się należy.

Sweety dawaj, dawaj w końcu to ostatni tydzień. Za chwilę generalna.

KateAustin zapraszamy serdecznie. Zapisy do kolejnej edycji pod koniec tygodnia. 

A propos kolejnej edycji, czy ktoś byłby chętny przejąć prowadzenie?? Czekam

Maggie - mogę się nająć na technicznego :) czyli założyć wątek, sprawdzać i podliczać tabelki, robić zestawienia. Ale na motywatora i kopniakodawcę się nie nadaję raczej... :(

Kolorowa.papryczka razem będziemy sie motywowac, nie martw sie o to ;-) w grupie siła; -)

Już ostatni tydzień, jak to kiedy? W dobrym towarzystwie czas to naprawdę szybko leci 

Zazdroszczę pięknych spadków - bo doczytałam, że takie cuda tu się jeszcze zdarzają

U mnie bz. Dzięki cuuuuudnej pogodzie pedałuję intensywnie (piątek 24 km, sobota 34, niedziela 42, wczoraj bardzo późno wróciłam ale tez 22 km zaliczyłam :) - no ale do tego dochodzi słodkie i waga ma mnie w nosie...

Miłego dnia!

U mnie jakiś zastój od dwóch dni  chyba przestanę się codziennie ważyć  poproszę męża żeby mi schował na razie wagę do piątku...

Ja mogę być motywatorem, czego potrzebujecie? Lasencje w bikini wklejać na dobry początek dnia? 

A u mnie -1kg od wczoraj.

Co za głupi organizm

Ta edycja wyjątkowo mi nie poszła i wyjątkowo szybko mi zleciała, ale czasami jak by tak obok... Jakaś taka byłam niezaangażowana i nie zależało  mi na wynikach  

Myf - piękne wyniki U mnie w niedzielę 30km, a wczoraj 15,20km. Dzisiaj spining, chociaż nie wiem czy nie będzie mi żal pogody i  nie pójdę na normalny rower.

Miłego dnia

A ja się dzi zważyłam na swojej wadze i doznałam szoku 87,9  Wcześniejszy pomiar wagi był u bratowej i może tąd ta różnica.

Specjalnie dziś wcześniej wstałam i robię obiad do pracy a po pracy w końcu fitness,ale czuję że będzie ból.

U mnie też piękna pogoda i mam nadzieję,że taka się utrzma bo chciałabym  pracy wrócić piechotką :-)

Co do edycji mnie też szybko minęła,i niemogę się doczekać następnej :-)

Kolorowa.papryczka dzięki  muszę odsapnąć, a nie chciałabym żeby ZRP uległa przerwaniu. Cieszę się, że czujesz się na siłach podjąć wyzwanie. Osobiście tylko proszę o wklejenie linku do nowej edycji, tak żebym nie przegapiła. 

Zazdroszczę Wam spadków i gratuluję motywacji. A teraz zabieram się do klasyfikacji...