- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 kwietnia 2016, 12:35
jw. co zazwyczaj jadlyscie, jak wygladal typowy dzien? ciezko wam bylo sie przestawic na zdrowe jedzenie?
5 kwietnia 2016, 19:57
pcyka i socyek w butelce.
Batonik
obiad
sodzcye
klacja. kanapki. jogurtz.ciastka
5 kwietnia 2016, 21:29
W pracy jedną kanapkę i tony słodyczy, w domu od popołudnia do wieczora wszystko co było w zaciągu. Całe szczęście już ten etap mam za sobą ufff
5 kwietnia 2016, 23:01
ja juz nawet nie pamietam, od zawsze sie odchudzam, co rusz miałam inne chwilowe "nawyki"... :/ jedynym stałym elementem były napady żarłoczności gdzie jadłam byle co byle jeść (miałam tak prawie codziennie po szkole). Na szczęście sie z tego wyleczyłam :)
6 kwietnia 2016, 08:44
A to u mnie troszkę inaczej. Przed odchudzaniem jadłam zdrowo i w sumie nie aż tak dużo, zawsze miałam wagę w normie ale w górnej granicy. Mój mąż ma wrzody żołądka więc praktycznie nie smażymy, nie jemy ciężkostrawnie(oczywiście zdarzały się wyjątki), mam małe dzieci, dla których "obiadek" to zupka pomidorowa albo ziemniaczki, klopsiki i brokuły, a więc tez gotowane i zdrowe. Nie jemy żadnych fastfoodów typu pizza, mcdonald, nigdy nie piłam gazowanych słodkich napojów bo nie lubię. Moje grzechy to wielkość posiłków i słodycze... Pewnie dlatego ciężko mi zrzucić te osttanie parę kilo, bo nie za bardzo mam z czego rezygnować, ograniczyłam ilość jedzenia, zrezygnowałam niemalże ze słodyczy i powolutku(od stycznia tylko 4kg) chudnę. Ale zaczynałam z wagą 67kg(167cm).
6 kwietnia 2016, 10:42
Ja nie jadłam jakoś dużo,ale strasznie niezdrowo! Akurat skończyłam studia,zaczynałam pierwsza prace i oczywiście praca była najważniejsza,wszystko sie na niej skupiało-zero ruchu,jakichkolwiek ćwiczeń. Do doszło mnóstwo przetworzonego jedzenia! Potrafiłam pol dnia nic nie jeść,by po 19 zjeść mega obiad-przeważnie był to mega schabowy albo nawet dwa,frytki mrożone,wszystko to polane sosem ze słoika,albo kopa pierogów mrożonych a wszystko zapijane cola. Do kawy w pracy zawsze musiałam mieć jakiegoś cukierka albo drożdżówkę. Często nie jadłam śniadań- no bo sie spóźnię do roboty wiec nie mam czasu. W niecały rok z wagi 63kg dobiłam do 76! Najgorsze jest to,ze nie widziałam różnicy. Tzn wiedziałam,ze przytyłam ale dopóki w miarę mieściłam sie w ciuchy było ok. Teraz bardzo chce powrócić do poprzedniej wagi albo chociaż zejść poniżej 70kg. Niestety mimo diety i ruchu idzie to cieżko :(
12 kwietnia 2016, 08:25
Przed jadłam dużo słodyczy, ziemniaków, duże porcje. Piłam słodzone herbaty, dużo słodkich napojów(teraz jak mam ochote na słodki napój to albo kupuje sok 100%,albo cole zero). Nie jadłam regularnie.
Teraz wprowdziłam zdrowe przekąski itd zobaczymy co z tego będzie :)
A i wcześniej jadłam miedzy posiłkami kanapki. teraz owoce albo pije soki(ale taki wyciskane), albo smothie :D
Edytowany przez dreamshape 12 kwietnia 2016, 08:26