- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Ropczyce
- Liczba postów: 92
9 lutego 2011, 09:31
Witam,
zakładam nowy temat pewnie tez dla nowych. na Vitalii nie bylo mnie 2 lata. Troszke nie? Nie wcinam sie w już istniejące tematy z 200 użytkownikami bo chyba nie ma to za bardzo sensu.
Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.
- Dołączył: 2009-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 4660
20 sierpnia 2012, 10:09
No wlasnie dziwnie z ta dieta, tzn kazdy sposob odzywiania w ktorym bilans kaloryczny jest ujemny to juz dieta ;-) mam nadzieje ze znajdziesz wkoncu sposob na siebie
![]()
Ja za dwa lata ma wesele u siostry i do tej pory chce juz miec ta wage ok 65 po konkretnej stabilizacji
![]()
A z ryzowa dzisiaj na razie ok, chociaz skonczyl mi sie chleb ryzowy i musze do sklepu ruszyc
20 sierpnia 2012, 10:16
leo - ale tak serio ty myślisz, że ja kiedykolwiek z własnej woli zjadłam 2000 kcal. Dla mnie to już bilans dodatni. Cholera, ja chce tylko, żeby ta waga i cm ruszały się razem.
- Dołączył: 2009-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 4660
20 sierpnia 2012, 10:22
No wlasnie te 2000 kalorii to troche dziwne, tzn ja bym chyba nie zaryzykowala hehe
20 sierpnia 2012, 11:27
Leo - z tym się nie zgodzę, bo w sumie ja ćwiczę 5x w tygodniu po 2 do 3 godzin. Przy np. 1000 kcal nie miałabym siły ćwiczyć. Kiedyś tak sobie zrobiłam - przez spotkania nie miałam czasu zjeść i tylko piłam jogurty pitne, po czym poszłam na siłownię. Nie miałam siły na nic - ani na siłowe, ani na orbitreka. No ale nieważne. Ważne w sumie, ze wiem co mam jeść a czego nie... a ilości - no cóż jakoś dojdę do tego ile tych kcal powinno być.
Edit: dla ułatwienia na orbitreku spalam około 400 kcal, na bieżni drugie tyle... a jeszcze zostaje reszta ćwiczeń i samo podtrzymywanie organizmu. Mój wskaźnik BMR to około 1594 kcal. a to samo BMR!!!! Myślę, że ja wciąż jem zbyt mało (oprócz tych zrywów weekendowych)
Edytowany przez a016f0f7ee03a6fe89fc5a9b75af4cf1 20 sierpnia 2012, 11:31
- Dołączył: 2009-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 4660
20 sierpnia 2012, 11:52
Nova rozumiem, mam nadzieje tylko ze te wieksze ilosci kalorii dobrze wplyna na twoj organizm i wkoncu zaczniesz chudnac ;-)
- Dołączył: 2009-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 4660
20 sierpnia 2012, 11:56
Kurcze nie mam jak jechac na zakupy, moj pan maz wybyl po klotni(mam go dosyc) a rowerem nie chce mi sie jechac, za goraco, do tego @
![]()
Zjem sobie na razie goracy kubek bo nawet rzadnych warzyw nie mam zeby do ryzu dodac
20 sierpnia 2012, 12:25
Leo - to co mu odbiło?! Ja bym pojechała na twoim miejscu... pamiętaj że nie dość że zrobisz zakupy to jeszcze coś spalisz :)
- Dołączył: 2009-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 4660
20 sierpnia 2012, 15:56
Nova ogolnie od "po weselu" nie mozemy sie dogadac, tzn strasznie sie spil na weselu, nic do niego nie docieralo, kilka przykrych slow uslyszalam i czekam na przeprosiny, ale on nie widzi potrzeby przepraszac no i jest jak jest :-/
Ja musze sie pochwalic hehe, wlasnie oparlam sie pizzy, przez to ze obiadu nie robilam to chlopaki zjedli wlasnie pizze a ja trzy kanapki ryzowe i kilka ugotowanych buraczkow
![]()
Oby tak dalej
Edytowany przez leoonkaa 20 sierpnia 2012, 15:58
20 sierpnia 2012, 16:24
a ja właśnie przeliczyłam jedzenie z całego dnia... dodając serek po treningu i wyszło mi 1151 kcal. Muszę jeszcze doliczyć oshi i będzie ok. Myślę, ze to wystarczająco...
A i gratuluje że się oparłaś - ja jakoś pizzy nigdy się oprzeć nie mogę.
Ja z moim wczoraj też miałam poważną rozmowę o alkoholu. W ten weekend pił od 15-stego do 19-stego codziennie po jednym dużym piwie 0,75l, albo portery 0,5l. No i oczywiście w sobotę nie było to jedno piwo a już 3. Po za tym w normalnym trybie tygodnia tj. bez długiego weekendu wiem że pije po jednym porterze we wtorek i czwartki... no i w weekend (w sobotę i niedzielę). Ja wiem, że to tylko jedno piwo, ale uważam, że on ma problem. On oczywiście twierdzi, że nie ma, bo nie pije codziennie. Nie wiem co mam myśleć i co z tym zrobić.
- Dołączył: 2009-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 4660
20 sierpnia 2012, 18:41
Nova to nie wiem czy ty dzisiaj dobijesz do 2000 ;-)
Moj ma powazny problem z akloholem, moze nie pic tygodniami, ale jak jest jakas impreza to nie potrafi powiedziec dosc... Na weselu najlepiej, nawalony juz na maksa, mowie jedziemy do domu a on ze nie, bo sie nie napil i nie najadl jeszcze
Dzisiaj obylo sie bez wiekszych klotni, nawet milo bylo, porobilismy troche na dzialce, po przedszkolu z malym znowu pojechalismy ale za goraco, mala maruda zmeczona i wrocilismy do domu, zaraz bierzemy prysznic i chyba pojdzie spac
Na kolacje dzisiaj ryz z kukurydza i oliwkami,
Edytowany przez leoonkaa 20 sierpnia 2012, 18:43