Temat: trzycyfrowa waga? pozbędźmy sie jej raz na zawsze!!!

Witam

Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki  opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.

Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.

Pasek wagi

Witam się w piątek :-)

Mnie dalej trzyma choroba więc nic nie ćwiczę, głównie leżę i niestety apetyt zaczął mi wracać... Ale jakoś się trzymam. 

Kalinka, dobrze, ze jesteś z powrotem :-)

chudnebochce, mój lekarz też ciągle mówi o odstawieniu nabiału i glutenu ale ja również nie chcę tego zrobić. Postanowiłam sprawdzić nietolerancje pokarmowe i wtedy zdecydować.

Tereenia :) dzięki, stęskniłam się za Wami

Kalina też miałam wczoraj obawy ale nic takiego się nie wydarzyło. A większość z nas jest tam jednak plus size :) tu były różne ćwiczenia na uda/łydki ale też np pompki leżąc na piłce - piłka pod biodrami. 

Tereenia ja nie odczuwam kompletnie żadnych objawów nietolerancji i bije się z myślami czy jest sens rezygnować. Szczerze? Nie wyobrażam sobie tego. Z resztą... jak tak się naczytałam to wychodzi na to, że najlepiej jeść mięso, warzywa i owoce. Bez przesady... :)

Pasek wagi

chudnebochce, no właśnie ja też nie odczuwam albo nie wiążę tego z nietolerancjami. Czytałam jednak, że niektóre objawy mogą być bardzo trudne do powiązania z nietolerancjami. Też nie wyobrażam sobie posiłków bez nabiału :-) Od kilku lat słyszę, że dobrze byłoby odstawić ale z drugiej strony czytałam też że nie ma sensu odstawiać gdy brak jest nietolerancji. Stąd w ramach noworocznego postanowienia zadbania o zdrowie zdecydowałam się w końcu zrobić testy i zobaczyć :-) Tyle, że teraz się rozchorowałam więc muszę odczekać trochę od antybiotyku ale za kilka tygodni zrobię :-) Mam nadzieję, że nic mi nie wyjdzie :-)

witam w piątek! jak dobrze że już weekend za chwilę. Zamierzam nic-nie-robić - wreszcie trochę odpoczynku i dla mnie. Od 20 lutego zacznie mi się ostra jazda w pracy więc ten tydzień luźniejszy nieco w pracy chce wykorzystać żeby złapać trochę oddechu i relaksu.

Chudnebochce, też czytałam żeby przy hashi wyłączyć laktoze i gluten, i jeszcze warzywa strączkowe, brokuły i coś tam jeszcze, co w połączeniu z insulinoopornością i dietą lekkostrawną przy zapaleniu śluzówki żołądka, daje tak dużo produktów do eliminacji, że chyba zostałoby picie wody i łykanie powietrza. Nie wiem ile w tym fachowej wiedzy a ile bieżącej mody na dietę bez laktozy i glutenu - zdania wg różnych źródeł są podzielone. Ciekawa jestem czy któraś z Was się do takiej diety stosuje przy hashi o czy zawyżyłyście jakąś różnicę?

pozdrawiam i życzę szybkiego rozpoczęcia weekendu, ja już się doczekać nie mogę, ale dziś to do 20 siedzę w pracy niestety.

Pasek wagi

chudnebocche - ja pytałam mojej lekarki (a wydaje sie dość obeznana z aktualnymi trendami i badaniami) i ona mówi że nie ma wiarygodnych badań w tym temacie. Ja na razie nie umiem odstawić ani jednego ani drugiego. Nie bardzo też wiem jak dieta bezglutenowa miałaby być redukcyjna... poza tym mając więcej ograniczeń z pewnością bym była bardziej podatna na pokusy... na razie stwierdziłam że schudnę na SD, będę monitorować tsh a jak już schudnę to się namyślę. 

magdailena - to bardzo niepokojące co piszesz o tym braniu skokowym... może czas zmienić lekarza, bo dawka jest kiepsko dobrana?albo trzeba włączyć np wit D? ja sobie nie wyobrażam teraz życia bez leków - przy tsh 6 wstawałam zmęczona, mogłam spać po 15 godzin/dobe,przejście 3 km to był wyczyn... i to jeszcze nie ważyłam tyle ile teraz... prawda jest taka, że jak się nie je regularnie to sie taka huśtawka robi że szok, mi tak jedna lekarka doradziłą odstawić całkiem na 2 tyg - to potem pół roku się normowało... a dobrze masz je wprowadzane? na początku po pół tabl? może warto zmienić lekarza i być cierpliwym - odczekać np 3-4 mies zanim się organizm przyzwyczai i poczuje poprawę? leczę się od 12 lat, bardzo dużo mi daje samoobserwacja - czasem wręcz badania tylko potwierdzają moje odczucia. Ja najlepiej się czuję mając tsh<1,0. A odkąd jem wit plus nie boję się słońca w lecie - mniej choruję i mam lepsze samopoczucie (też psychiczne)

Emkr warzyw krzyżowych nie można ale tylko na surowo. Czyli brokuł, kalafior czy brukselka gotowana już kto :) z resztą... kto jada  a surowo w dużych ilościach. Moda na gluten i laktozę trwa więc cieżko też znaleźć głos rozsądku. Ale kurcze... tak sobie myślę, że skoro dobrze się czuję jeśli chodzi o sprawy żoładkowe + udało mi się już zrzucić tyle kg to nie ma co popadać w paranoję bo się człowiek zamęczy. A nie o to ru przecież chodzi. Ludzie piszą o dużych efektach odstawienia glutenu ale ile w tym prawdy nie wie  nikt. Bo dla mnie to jest tak że jak ktoś go odrzuci to automatycznie je dużo zdrowiej i świadomiej i nie wiem na ile to faktycznie jest gluten a na ile po prostu zdrowszy styl życia. Jeśli ktoś ma nietolerancję to wiadomo, że trzeba.

Pasek wagi

anutka, ja odżyłam jak lekarka zwiększyła mi dawkę leku do takiej, że tsh miałam poniżej 1. W końcu przestałam zasypiać na stojąco, marznąć gdy innym było gorąco i przestałam tyć. Też przy takim poziomie czuję się najlepiej.

Też odrzucałam dotychczas nalegania mojej lekarki co do odstawienia nabiału i glutenu. Podobnie jak u emkr jak taką eliminację połączy się z eliminacjami pod insulinooporność, chorą śluzówkę żołądka - to nie ma co jeść. Tak sobie myślę, że testy to ja chyba chcę zrobić głównie po to, żeby udowodnić, że nie mam nietolerancji i z czystym spokojem sumienia jeść nadal to co lubię ;)

Z drugiej strony podobno jednym z objawów nietolerancji może być problem z wagą. Organizm czegoś nie toleruje i waga nie chce spadać. A że u mnie waga spada z ogromnymi oporami to jeśli mi wyjdą jakieś nietolerancje to może i spróbuję wyeliminować na jakiś czas to co mi wyjdzie. Zobaczymy za kilka tygodni.

Tereenia warto zrobić jeśli chcesz sama się przekonać :) ja na razie nie mam w planach. Jeśli wyniki nie będą się polepszać wtedy się zastanowię. Druga sprawa, że to jednak spory koszt. Wczoraj za wizytę i usg trochę zapłaciłam a dziś znów orawie dwie stówki w labolatorium i jak wyjdą niedobory to znów na suplementy kasa... ach. Ciężkie życie kobiet :)!

Pasek wagi

No niestety :-( Ja trochę rzeczy muszę suplementować plus leki. Trochę na to wydaję. Dobrze, że większość wizyt u lekarzy i badań mogę zrobić za darmo. Właśnie wróciłam od rodzinnego i jeszcze na tydzień jestem uziemiona w łóżku. Ech, w pracy się nie ucieszą. Ale wciąż mam okropny kaszel i stan podgorączkowy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.