Temat: Czarna rozpacz :(

Rozpacz to jest bardzo delikatne stwierdzenie na to co dziś poczułam jak weszłam na wagę. Jeszcze rok temu we wakacje ważyłam 61 kg z mocnym postanowieniem że w te wakacje będzie 56kg.
A tu 68 kg!!! Szok jak się zapuściłam, jestem beznadziejna, tłusta, obleśna. Jak mogę tak żreć???? Nienawidzę siebie za to że do tego dopuściłam, że jestem taka słaba wobec jedzenia :(
Jeżeli dzisiaj się za siebie nie wezmę to juz nigdy sie nie wezmę i roztyje sie i wrócę do swojej zmory sprzed 2 lat czyli 78 kg :(((((((
Czuje się okropnie, nie mam sie już w co ubrać wszystko ciasne, małe, rzygać się chce.
czuję sie brzeydka i oblesna.
Dziewczyny pomocy!!!  Kopnijcie mnie w tyłek czy co bo rycze od rana. 
Ej, ej... spokojnie. 
Po pierwsze nie popadaj w taką panikę bo niczym dobrym się to nie skończy. 
Najpierw skonfrontujmy Twój jadłospis. Ustal sobie kilka mocnych zasad których będziesz się trzymać i za nic w świecie ich nie nagniesz.
Np. kolację jesz przed 18 a później tylko picie...
Nie ma co się użalać nad sobą bo to tylko doprowadzi do kolejnego ataku na jedzenie. Weź się w garść i zacznij działać, ale nie od jutra, tylko od teraz. Wszystko w twoich rękach.

Taki wstrząs może być dobrym impulsem do rozpoczęcia dietki :) Więc do roboty !!! Jak teraz zaczniesz to do końca czerwca zdrowo (1-1,5 kg/tydzień) możesz zrzucić nawet jakieś 6-9 kg !!! Czyli będziesz ważyć 59-62 kg! Brzmi kusząco co??? 

Tylko zacznij od dziś - żadnego odkładania na jutro! Trzymam kciuki

Pasek wagi
masz kopa porządnego i bierz się do roboty! nie ma co ryczeć i rozpaczać, bierz się w garść i ruszaj dupsko. ćwicz, nie żryj tyle a nie siedzisz przed kompem i ryczysz. myślisz, że ktoś na ulicy będzie Ci współczuł? z resztą wolisz spojrzenia pełne litości czy pełne zazdrości? wybór należy do Ciebie. To Twoje życie i Twoja dupa. nie myśl o słodyczach, fast foodach i czipsach. nie myśl o tym, ze cwiczenia są męczące i że będzie się lał pot, a na drugi dzień wszystko będzie Cię bolało. pomyśl o tym, z jaką dumą będziesz szła po plaży w nowiutkim bikini na swoim szczupłym ciele. bo przecież tego chcesz, a nie wylewającego się tłuszczu, prawda? powodzenia;*
nie ma co się użalać a tylko wziąść do roboty!
ja od tamtych wakacji też przytyłam 10kg...no ale staram się walczyć z tym bo w tym roku jadę z moim D nad morze no i musze lepiej wyglądać;)
do wakacji jeszcze czas i na pewno schudniesz trochę!
Oj dziewczyny dzięki za mocne kopy.
Nie odkładam do jutra, już od dzisiaj biorę sie za siebie.
Wiem doskonale co doprowadziło mnie do takiego wzrostu wagi, to tylko i wyłącznie moja wina, objadałam sie ostatnio do bólu brzucha.
Pracuje w hotelu po 12 godzin wiec czasami z nudów szlo sie do lodówki restauracyjnej i wyjadało sie ciasta po komuniach, weselach czasami nawet cały dzień cos miałam w buzi. Czułam się po tym paskudnie a na drugi, trzeci, czwarty dzień robiłam to samo. Ale koniec z tym  do cholery!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sabe - może ty się najpierw zastanów nad sobą???? Masz BMI 24,09  czyli w normie, a panikujesz co najmniej jakbyś na wadze zobaczyła setkę. To, że przybrałaś na wadze nie znaczy, że musisz popadać w histerię. Tłusta... obleśna... z takim nastawieniem nigdy nic nie zmienisz. Zacznij ćwiczyć, pilnuj tego co jesz, a osiągniesz cel. I oby cię w życiu nie spotkało nic gorszego niż te 68 kg, bo wtedy dopiero zrozumiesz co to jest czarna rozpacz. Mimo wszystko trzymam kciuki.

Kopie cię dwa razy, w każdy pośladek!!Bierz sie za siebie, wiem,że  ciężko.Ja myślałam,że nie umiem się odchudzać i nie muszę, ale raz na imprezie mój dobry kolega uświadomił mi co się ze mna porobiło, potem obejrzałam zdjęcia i myślę...o k...a!!!i od połowy lutego zrzuciłam 10kg!!!Dasz radę, to nie jest trudne,najgorsze jest to,że wszyscy w oczy kłamią i mówią dobrze wyglądasz zamiast wylać nam kubeł zimnej wody na głowę:(

Polecam ćwiczenia, bieganie, siłownię czy cokolwiek no i zero słodyczy i innych świńsw, a do lata będziesz laska,że hoho:)Powodzenia i głowa do góry!!!

Pasek wagi
hmmm...ryczeniem raczej nie schudniesz... WEŹ SIĘ DO ROBOTY. Ćwiczenia plus zdrowa dieta to najlepsza droga do sukcesu:) powodzenia
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.