- Dołączył: 2011-05-17
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 118
17 lipca 2011, 13:58
Kto tak ja ja co dzień (od jakiegoś czasu) widzi wciąż te same cyferki, wie jakie to uczucie i jak łatwo się zniechęcić i zarzucić dietę. Może razem będzie nam łatwiej? Ja schudłam dotąd 4,1 kg, czyli malutko przy planowanych kolejnych ok. 15. A odżywianie i ruch to niebo a ziemia w porównaniu z tym co było wcześniej. Wydawałoby się, że dieta + ćwiczenia = sukces, a tu GUZIK.
Czekam aż waga w końcu drgnie i staram się nie zniechęcić. Jeśli tylu osobom się udało to czemu nie mnie? Jest tu ktoś jeszcze w podobnej sytuacji?
17 lipca 2011, 14:01
moze zrob sobie jednorazowy wysok kaloryczny i zjedz dzis ok 500 kcal wiecej : ) to czasem pomaga
- Dołączył: 2011-05-17
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 118
17 lipca 2011, 14:05
Czytałam, ale jakoś cholercia strasznie się tego boję... Jeszcze chyba poczekam - dam mojemu głupiemu organizmowi jeszcze tydzień szansy, a jak to nie zadziała, to spróbuję z tym "wyskokiem kalorycznym"
17 lipca 2011, 14:06
Masz zly wzor. Dobry to:
Prawidlowa dieta + ruch = sukces.
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 416
17 lipca 2011, 14:12
Mój zastój trwał 2 miesiące. Przez ten czas waga rosła, wracała do poprzedniej, rosła, znowu wracała, ale spaść nie chciała. Kilka dni temu coś się wreszcie ruszyło
![]()
Wiem, ile cierpliwości to kosztuje tak więc nie zniechęcaj się i dalej rób swoje :)
- Dołączył: 2011-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1232
17 lipca 2011, 14:36
Moja też stała a dziś o 0.20 kg mniej dla mnie to coś widząc ciągle tą samą cyfre która rosła i spadała .
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 416
17 lipca 2011, 15:08
- Dołączył: 2011-05-17
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 118
17 lipca 2011, 19:57
555kasia - a jak długo trwał u Ciebie zastój? Kilogram mniej to fajny widok z rana
![]()
Volntatis - nie drę sobie włosów z głowy i drę szat na sobie
![]()
ale należę do osób, które nie lubią czekać. Ale mam coś już, teraz albo niestety szybko się zniechęcam (chociaż nie mam zamiaru teraz rezygnować).