29 lipca 2011, 19:07
Ludzie pomóżcie mi..Nie wiem co się ze mną dzieje?.Od powrotu od koloni jem jak świnia i nic a nic mnie nie rusza.Cały czas jem słodycze chipsy.Nawet mnie nie rusza że przytyłam 3kg od czasu kolonii.Nie mam w ogóle motywacji nie ćwiczę ani nic.Rzygać mi się chcę ale jem.Od poniedziałku postanowiłam się wziąć porządnie w garść ale jak to zrobić.We wrześniu idę do nowej szkoły nie mogę się roztyć.Co mam zrobić.Nie chce wrócić do 116kg.Pomóżcie mi bo sama nie dam rady.Na rodzinę albo znajomych nie mogę liczyć bo mówią że wyglądam jak szczapa i żebym się więcej nie odchudzała.Nawet nie chce mi się wstać z łóżka.
- Dołączył: 2011-05-03
- Miasto: Japonia
- Liczba postów: 727
29 lipca 2011, 19:11
Ja mam to samo, z tym, że żadna kolonia nie była mi potrzebna. Zwykłe zwątpienie wystarczyło :( A ciągnie się za mną 4 dzień.
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
29 lipca 2011, 19:12
wszytsko zalezy od ciebie. jesli sama sie nie wezmiesz za siebie to powrocisz do dawnej wagi i wtedy dopiero bedzie placz. zycze powodzenia
- Dołączył: 2011-07-04
- Miasto:
- Liczba postów: 186
29 lipca 2011, 19:16
poogladaj jakies motywatory,posiedz w samotnosci przemysl wszystko.
SZKODA TRACIC TEGO CO JUZ OSIAGNELAS ;)
o mam dla Ciebie meski motywator :
facet dal rade a Ty kochanie nie dasz,
wez sie w garsc ;)
3mam kciuki x
- Dołączył: 2011-07-27
- Miasto: Abu Zabi
- Liczba postów: 712
29 lipca 2011, 19:18
Spokojnie, nie przejmuj się opinią znajomych i rodziny, z tego co widziałam (a raczej czytałam) to dużo schudłaś, to duży sukces :)
Kilka chwil słabości zdarza się każdemu, więc głowa do góry !
Może organizm jest troche wyczerpany i domaga się kcal ? Ciężko mi powiedzieć bo nie jestem ekspertem.. ale nie przejmuj się. Przypomnij sobie po co się odchudzałaś i do czego dążysz, zacznij jeść regularnie to na pewno zmniejszy ochotę na podjadanie, co do cwiczeń nie musisz od razu pocić się na siłowni, wystarczy jak wieczorem wyjdziesz na spacer, do parku albo z psem, gdziekolwiek. I pamiętaj każdy ma gorsze dni, ale po nich zawsze przychodzą te lepsze :) Życzę powodzenia i trzymam kciuki :*
29 lipca 2011, 19:18
O, mam podobnie i też kilka dni temu wróciłam z kolonii. Na szczęście dzisiaj już trochę sie ustabilizowało i wracam do normalnych nawyków żywieniowych. Normalnych = zdrowych.
Umów się z ludźmi, bo kawał czasu ich nie widziałaś. Nie będziesz miała czasu na jedzenie.