Temat: nie daję rady...

przed wakacjami odchudzałam sie i schudłam około 10 kg

dieta dobrze mi szła bo umiałam sobie odmawiać

niestety w wakacje dopadł mnie efekt jojo  i moja waga jest teraz przybliżona do dawnej

postanowiłam znów pzejść na dietę kilka tygodni temu wszystko byłoby ok w tygodniu ćwiczę codziennie i jem zdrowo,ale w weekendy dzieje się ze mną coś złego, mimo że postanawiam niejeść na każdej imprezie czy  spotkaniu rodzinnym zucam się na to co mi dają... Oczywiście zjadam za dużo i potem żałuje... nie wiem jak się oganąć, kiedyś nie miałam takich problemów , pomocy !

Hej ja też tak mam w tygodniu dieta a w weekend szaleństwo, powtarzam sobie, że mogę ten jeden jedyny raz - a potem jem za dużo i wyrzuty sumienia. 


Jedynie silna wola jest na to lekiem, powtarzam sobei że chce być piękna i walcze :) mysle o tym ile juz schudłam i że nei chce tego zaprzepascic 

No ja też tak miałam,niby ten każdy następny raz odchudzania się powinien być łatwiejszy i wgl,,a jest odwrotnie!
Ale w końcu powiedziałam sobie DOŚĆ.
ja już znalazłam motywację, chłopak, który zaczął się mną interesować nią jest :D działa 1000 razy lepiej niż wszystkie zdjęcia pięknych brzuszków czy widok w lustrze, choć to brzmi co najmniej dziwnie ;) ale do tej pory miałam podobny problem jak Ty, a w zadadzie taki sam, nic mi nie pomagało, a wielu rzeczy próbowałam. dopiero teraz się udaje
na imprezy chodź najedzona. przed wyjściem najedz się marchewki, ogórków, papryki, pomidorów do całkowitego wypełnienia, tak zebyś nie miała miejsca już na nic.
swoja drogą głupotą jest wychodzić z założenia, ze nic się nie zje, bo efekt masz taki jak widzisz. lepiej sobie powiedzieć, że zjem jeden kawałek ciasta i kanapkę, niż potem zacząć żreć i wmawiać sobie, ze skoro zjadłam jedną rzecz to teraz mogę się już na wpieprzać...
Motywacja nic nie da, tyle już o tym było :) w weekendy ma się więcej czasu jeśli się nudzisz to jesz, pewnie w tygodniu jesz mniej więc wszystko na weekend wraca i tak w kółko ... Ja w kazdą niedziele obiecuje sobie 'w następny weekend nie będę tyle jadła' a i tak jem. W odchudzaniu bardzo ważna jest psychika ! dlatego moim zdaniem odmawianie sobie wszystkiego jest mało skuteczne, co z tego, że 5dni nie będziesz jadła skoro w 2 nadrobisz wszystko? Pozwól sobie od czasu do czasu na coś extra a w weekendy staraj się zastępować rzeczy którymi się opychasz na coś zdrowego + silna wola :). Mnie do olania obżarstwa w weekendy zmobilizowały okropne wzdęcia i zaparcia ;p
ech widzę, że nie jestem sama. Mam dokładnie tak jak Ty i też już nie wiem co robić...
ja weekendy to jem wiećej niż przez cały tdz razem

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.