Temat: Bardzo wiele znaczy rozmowa z samymi sobą

Przez ostatnie 2 dni zjadłam z tonę słodyczy(2 duże milki, owsiankę z białą czekoladą, murzynkowe ciastka, delicje, michałki, płatki śniadaniowe, cappucino, etc),a przecież  od czasu kiedy zaakceptowałam w pełni siebie takie kompulsy zdarzały mi się co najwyżej przez jeden dzień i to z pełną świadomością tego co robie.
Nie chciałam siebie winić, a jednak w dodatku zła na siebie że szukam sobie powodów do narzekania zamiast cieszyć się chwilą i tym co mam.
Nałożyłam maseczkę, wzięłam relaksującą kąpiel, wyrównałam oddech i zapytałam siebie-jaka jest logiczna przyczyna tego, że się objadałam i teraz tak potwornie się czuje.. Taka normalna, zamiast szukania mistycznych przyczyn i zrzucania winy za zły świat!

Podświadomość od razu przysłała mi rozwiązanie:
 przecież dokładnie od trzech dni mam okres i od tych trzech dni pije kawe. Wypłukałam magnez z organizmu i dlatego ciągneło mnie tak do czekolady-gdybym wcześniej poszukała w sobie przyczyny uniknęłabym wyrzutów sumienia, przybrania na wadze i nerwów, a w zamian za to zafundowała sobie porządną dawkę magnezu, a także sama przyrządziła czekoladowy deser zjedzony z przyjemnością:).
Już mi lepiej, a na przyszłość nie będę zapominać o zwrócenie się z problemem do siebie.
Dlaczego my właściwie tak żadko słuchamy siebie, własnych potrzeb i wszystko tłumimy..
Jeżeli czujecie takie wewnętrzne napięcie -to nie zagłuszajcie tego jedzeniem czy innymi przyjemnościami, tylko posłuchajcie swojej podświadomości i prawdziwej potrzeby,która powinna być zaspokojona.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że przez ten mój nałóg picia kawy, rzucam się na słodkie;o Nigdy o tym nie myślałam w ten sposób. Chyba czas ograniczyć kawę;) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.