Temat: opisz swoją histosię z odchudzaniem!

chciałabym wam tutaj napisać moje dotychczasowe odchudzanie...
wgl. zaczełam odchudzać się z rok. temu... zaparłam się miałam mega zapał. odchudanie zaczełam pod koniec wakacji.. najpierw ograniczyłym słodycze i pieczywo. , jeździłam na siłownię, wtedy było to bezstresowo nie przejmowałam się tym. z ok. 60 schudłam do 55 kk do jesieni. potem zaczełam głodówki bez ćwiczeń ale miałam prz tym napady wieczorne, zmieniałam to na jakieś diety do 500 kcal, zaczełam robić po kilkaset przysiadów i brzuszków, z czasem do tego dochodziły inne ćwiczenia. na wiosne również jadłam mało od 400 do 1000 kcal, dodatkowo zaczełam biegać codziennie po 6 km i robić inne ćwiczenia takie jak 8 min legs, buns, hula-hop po 30 min. pamietam ze przychodziłam ze szkoły ok. 15 o 16 szłam biegać, bieg zajmował mi 45 min. męczył mnie ale gdy wracałam miałam pełno zapału na dalsze ćwiczenia. i po tym zasypiałam i spałam do rana xd. dzięki temu nie jadłam wieczorami, lekcje zaniedbałam ale jakoś wybrnełam :) wtedy schudłam do 48 kg moja najniższa waga ( wzrost 160 cm ) i wtedy już było lato. pojechalam na szkolą wycieczkę na 5 dni. cieszyłam się chudością, zatraciłam się w jedzeniu, jadłam i myślałam ze juz zostane taka chuda. wróciłam do domu znowu jadłam, w wakacje siedziałam tylko w domu i jadłam... aż zobaczyłam ze na początku roku szkolnego waże 63 kg. próbowałam znowu schudnąć lecz już nie miałam tyle motywacji. odchudzałam się 5 dni a potem dojadałam 2 tygodnie. moja waga ciągle się chwiała od 65 do 56 kg. I teraz znowu ważę z 63-4 kg. Chcę już skończyć z takim bezsensowym odchudzaniem. wiem, że moje diety i sposób odchudzania był nierozsądny i żałuję. Ale chce spróbować kolejny raz o chce poczuć znowu tą chudość. Mam nadzieję, że będziecie trzymać za mnie kciuki  :* a jakie są wasze historie w odchudzaniu ?

ps. teraz jest  dla mnie bardzo ważny czas ponieważ jestem w 3 gim i niedługo będę szła do liceum, chce jakoś się prezentować. również mam testy i inne uroczystości i chciałabym jakoś wyglądać n tych imprezach. a wy dlaczego się postanowiliście odchudzić? ":)
to mamy Ci doradzić jak schudnąć,czy opisać naszą historię? bo nie bardzo rozumiem...
opisać własną historię :) ale może i doradzić ;d
Ja nie mam dobrej histosi :)
no szczerze to ja też nie mam czym się chwalić.
ale opiszcie ją dokładniej, nawet jak nie jest dobra. powinniśmy wyciągnąć z ich jakieś postanowienia abyśmy już tak dalej nie postępowali bo ja pogrążyłam się od kilku miesięcy w jeden schemat : odchudzanie+tycie+chudnięcie+podjadanie itd.
no moja historia jest taka, że mam obsesje na punkcie wagi ! 30lipca pojechałam nad morze, jadłam 4razy dziennie co 4godziny nie przekraczając 700kcal w  ciągu 11dni schudłam 4kilo. Efekt tak mnie zmobilizował, że  ciągnęłam to dalej. 2 dni po powrocie umówiłam się ze znajomymi i tam poznałam chłopaka(obecnie mój chłopak), który powiedział, że mam idealna figurę i nie muszę się odchudzać, ale go nie posłuchałam. 4dni potem pojechałam w góry (kudowa zdój) tak się fajnie złożyło że miałam basen pod domem i chodziłam tam codziennie przez 7dni, plus długie spacery, mało jadłam, i robiłam 100przysiadów. Naprawdę uda mi bardzo wyszczuplały. Po powrocie weszłam na wagę z nadzieją, że na przodzie będzie 5. Niestety spadło 0.5kg ! Przeżyłam kryzys. Rzuciłam wszystko i tak w ciągu 2 miesięcy wszystko wróciło (na szczęście bez gratisu :) ) Tak wiec od połowy listopada znowu zaczęłam od nowa (mój chłopak zaprosił na studniówkę) od diety 1000kcal . Schudłam 2 kilo w ciągu 4dni, Przez kolejne 2tygodnie waga stała w miejscu. Od 4 dni jestem na 500kcal (śniadanie i obiad, nie zawsze kolacja) + 20min hula hop , 1h stepper i przysiady. I tak do świąt, wiem efekt jojo, ale mi tylko zależy na tym żeby założyć obcisłą kieckę i czuć się świetnie, a potem przypilnuje, żeby nie przekroczyć 60.
sorki za błędy językowe :)
yeeah wcale nie musi być jojo jak stopniowo będziesz wychodzić z diety ;) a ile ma wzrostu ?
162

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.