Temat: delikatnie mówiąc - "wkurzona"! :/

Jestem delikatnie mówiąc wku...rzona  
Może wy mi doradzicie co robię nie tak 
Jem raczej racjonalnie, na śniadanie zawsze museli z mlekiem, na obiad to, co akurat jest, czasem jedno duze dania, czasem dwa dania, pomiedzy posiłkami wafle ryzowe, czasem jakies migdały, orzechy, kawa, i kolacja na 2-3 godziny przed snem .. Nie obżeram się niewiadomo jak.. Do tego 3 razy (pod rząd) w tygodniu chodze na siłownię na godzinę czasu, robię przewaznie orbitrek i bieżnię... Mam prace siedzacą, wiec jedyny mój ruch to wlasnie silownia, spacery (półgodzinne) no i sprzątanie ;)
Dzis staje na wadze a tam 0,5 kg - 1 kg wiecej (mam niedokładna wagę) :(

No i co jest nie tak? :( Nie chodzi mi o schudnięcie, ale o UTRZYMANIE WAGI... przeciez nie bede do konca zycia liczyć kalorii.. jem tak, jak pozostali domownicy, a nawet mniej, pozatym nie jem smazonego, slodyczy... oni stoją w miejscu, a mi waga skacze :(

Prosze Was, poradźcie cos :(
Eh, nie rozumiem, przybrałaś kilogram?
Takie dobowe wahanie wagi to przecież norma. Zamiast się ważyć mierz obwody, łatwo zauważysz różnicę.
a moze tłuszc zamienia się na mięśnie

CzysteZuo napisał(a):

Takie dobowe wahanie wagi to przecież norma.  

Naprawdę? Ale juz od dawna ważę sie regularnie i zawsze było to samo, a dziś nagle waga w górę.. a przecież nie robiłam (nie jadłam) nic nadzwyczajnego... Nie odbierzcie tego tak, że robię tragedię z jednego kilograma - nie, to nie o to chodzi. Tylko chce zrozumieć gdzie robię błąd, bo skoro przy  - w  moim mniemaniu - racjonalnym odzywianiu kg ida w górę, to skonczy sie na tym, ze wroce do dawnej wagi :/

dzielka napisał(a):

a moze tłuszc zamienia się na mięśnie

ale ćwicze juz od dosyć dawna... w sumie juz dwa lata regularnych cwiczen.. to juz troche późno na to, zeby tłuszcz zamienial sie w miesnie ;)
Kobieto, przecież dodatkowy kilogram można uzyskać bez przyrostu tkanki tłuszczowej na sto sposobów, kilogram to bardzo mało w porównaniu do wagi całego ciała. Wystarczy, że więcej zostanie w jelitach, więcej wody zmagazynuje organizm... Co ja tu będę gadać!
CzysteZuo - OK OK, nie denerwuj się juz :) Przepraszam, za moja dziecinadę ;) ale zaczęłam sie obawiać, że coś robię nie tak.. a tyle mnie kosztowało dobicie do mojej obecnej wagi, że teraz chcę ja utrzymać za wszelką cene 
Rozumiem cię w 100%, miewałam podobne jazdy, właściwie to chyba mi to zostało... ;)

CzysteZuo 

widzę, że Ty masz już "sukces osiągnięty" :) Od jak dawna udaje Ci się utrzymac wage? Tobie też sie potrafi tak wahać z dnia na dzień ? (tak dla jasności - ja mówilam o róznicy miedzy wazeniem wczoraj i dzis rano; a nie wazeniem dzis rano i dzis wieczorem.. bo wtedy wiadomo, ze waga wyzsza)... 
słuchajcie, a może być tak, że z powodu ćwiczeń waga idzie w górę, bo masa mięsniowa ponoć waży więcej niz ta tłuszczowa, a mimo to obwody stoją w miejscu?? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.