Temat: załamanie psycj\hiczne

chce schunac naprawde tego chce,ale zbliza sie niedziela zawalam w poniedziałek - praktyki w sklepie spożywczym , ZAWALAM  ,wtorek - praktyki ZAWALAM  . Nie umiem nie zjesc jakiegos ciastka na praktykach nie potrafie .! nie radze juz sobie .! (nie wezme kasy , nie zjem batona ,ale ciastko na wage mozna od tak sobie wziasc i zasze po cos siegne ,az sie najem ze chodzic nie moge) naprawde chce schudnac to głupie 6kg z 58-164 do 52 ,ale ciagle cos pieprze na tych praktykach 

Ciągle sobie mawiam,ze jak schudne to i tak bedzie zle,bo ciało jest jedrne w 0% po ostatniej diecie 
tyłek jak galareta ,brzuch i uda to samo co ja mam zrobic.? Jak sobie z tym poradzic?
ja pracuje w kawiarni w której zawsze mogę coś zjeść czy to wafelek, czy kawałek ciasta, muffinek, cukierek, ale tego nie robię, bo umiem się powstrzymać i mam jasno postawiony cel. Takie rzeczy da się ogarnąć tylko naprawdę trzeba chcieć.

bojacaSieZycia napisał(a):

(nie wezme kasy , nie zjem batona ,ale ciastko na wage mozna od tak sobie wziasc i zasze po cos siegne ,az sie najem ze chodzic nie moge)

Dla mnie to przede wszystkim.... kradniesz. Bo z Twojego postu wynika, że nie płacisz za to. Twoje te ciastka nie są. A jak nie możesz  chodzić z objedzenia to jedno ciasteczko dziennie to to nie jest. Chyba, że masz pozwolenie, ale ja bym się jednak trochę wstydziła objadać kogoś... Powodzenia

PS. Może bierz do pracy sałatki albo normalne żarcie -  bo w poście jest jakby możliwość wyboru między ciastkami a batonem.

rozmiar36 napisał(a):

bojacaSieZycia napisał(a):

(nie wezme kasy , nie zjem batona ,ale ciastko na wage mozna od tak sobie wziasc i zasze po cos siegne ,az sie najem ze chodzic nie moge)
Dla mnie to przede wszystkim.... kradniesz. Bo z Twojego postu wynika, że nie płacisz za to. Twoje te ciastka nie są. A jak nie możesz  chodzić z objedzenia to jedno ciasteczko dziennie to to nie jest. Chyba, że masz pozwolenie, ale ja bym się jednak trochę wstydziła objadać kogoś... PowodzeniaPS. Może bierz do pracy sałatki albo normalne żarcie -  bo w poście jest jakby możliwość wyboru między ciastkami a batonem.

Ale my mozemy siagnac po jedno ciastko ze 100 różnych po jednym.!! 
ciastko na wage ,a nie baton.!
Po prostu jakbym była szefem i dała takie pozwolenie to w moim mniemaniu ktoś by jedno-dwa-pięć wziął i wszamał. Ale nie tyle, żeby się objeść na maksa ciastkami. Napisałam tylko, że ja bym się wstydziła tak kogoś objadać jakbym w domu głodowała. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.