Temat: Wielka porażka i wielkie jojo...

W czerwcu ubiegłego roku zaczęłam się odchudzać. Miałam olbrzymią motywację do działania. Będąc na diecie 1400 kcal + bardzo dużo ruchu schudłam w 4 miesiące z 63 kg na 50 kg. Potem zaczęłam stabilizację. Wszystko szło idealnie. Na stabilizacji przytyłam 2 kg, ale nie załamało mnie to, wygląd w ogóle się nie zmienił. Od stycznia nie liczyłam kalorii. W sumie zapomniałam o diecie. Jadłam to co chciałam, nie tyłam. Aż w lutym coś mnie napadło. Pewnego wieczoru kupiłam sobie wielką paczkę orzeszków, ciastka, czekoladki. Od tak. Żeby poprawić sobie humor. Niestety, na jednym wieczorze się nie skończyło. Robiłam tak prawie codziennie. Miałam jakąś głupią nadzieje, że nie przytyję, a nawet jeśli to szybko zrzucę. Jak się domyślacie tak nie było. W niecałe dwa miesiące przytyłam 6 kg. Nie mieszczę się już prawie w żadne spodnie, które kupiłam po diecie. Oczywiście, próbowałam się zawziąć i zacząć od nowa, ale po dwóch dniach ograniczeń po raz kolejny rzucam się na jedzenie i tak w kółko. Po prostu nie umiem znowu być na diecie, nie mam takiej motywacji, za bardzo pragnę słodyczy. Co mam zrobić? Jak znaleźć motywację? Jak nie mieć napadów? Dodam, że niekupowanie słodkości nie wchodzi w grę, bo mieszkam z siostrą i rodzicami, którzy je kochają (co z resztą po nich widać, ale zbytnio się tym nie przejmują...) 
Ciężka sprawa, pooglądaj swoje zdjęcia z czasu gdy byłaś szczupła może to Cię ruszy:)
Pasek wagi
Albo chcesz byc szczupla i bedziesz sie racjonalnie odzywiala, albo objadaj sie slodyczami i badz taka jaka jestes. Masz wybor, to od ciebie zalezy co zjesz, nie masz 5 lat. To ze rodzina je to nie znaczy ze ty musisz..najlepiej zamknac sie w klosz i zeby nikt nie jadl przy tobie slodyczy ani nic smieciowego. Musisz sobie postanowic i tyle. Jezeli nie bedziesz miala zadnych niedoborow w organizmie wit i mineralow to nie bedziesz miala napadow na jedzenie. Wszystko co potrzebujesz sobie dostarczysz. Zawsze jesli organizm sie czegos domaga to najprawdopodobniej jesli to nie jest nasze lakomstwo to oranizm potrzebuje jakiegos skladnika ktore w tym pozywniu jest. Nie zal sie i nie zalamuj tylko wez w garsc.
Pasek wagi
Ja też nie umiem sama kontrolować tego, co jem. Nawet jak liczę kalorie, to i tak pewnie jem więcej, niż myślę, nie mówiąc o wieczornym podjadaniu i mówieniu sobie "oj tam, jeszcze 200 nie zaszkodzi", a potem "zjadłam już nadprogramowe 200, więc co mi tam, dzisiaj jeszcze trochę zjem, a jutro już będzie cacy". Haha!

Jedynym rozwiązaniem dla mnie są z góry ustalone diety, gdzie są jasne zasady - nakazy i zakazy. Tylko na Dukanie udało mi się zrzucić 6 kg i do tej pory żadnego jojo, mimo, że jadłam jak chciałam. MŻ skończyło się 2 kilogramami na plusie, szok. Dlatego znowu wróciłam do Dukana, przestrzegam wszystkich zasad i jestem pewna, że będzie dobrze. Dodatkowo jest to jedyna dieta, na której nie mam apetytu na słodycze, o chlebie nawet nie myślę. Jest też dużo możliwości zrobienia sobie czegoś na przekąskę, zupełnie zgodnie z zasadami diety. Tysiące przepisów w sieci.

Może i w Twoim przypadku takie rozwiązanie się sprawdzi? Nie mówię, że akurat ta dieta, ale po prostu jakaś, gdzie jest jasno powiedziane, czego można a czego nie i do tego istnieje wiele możliwości na zrobienie sobie dobrego jedzenia.
Pasek wagi
moja koleżanka coś mi kiedys mowiła ze 1 faza sout beach podobno ogranicza zapotrzebowanie na slodycze. ile w tym prawdy to nie iwem.

ja bym po prostu spieła poślady i przeszła na diete. Kochana dla nas nie ma "nie moge przestac jesc", przestajesz i kropka!;)) 
Jak przytyjesz jeszcze 6 to sie wezmiesz za siebie;p
Mam to samo. I też mi przybyło 6kg:(( Ostatnio się spięłam i powiedziałam sobie, że zbyt ciężko walczyłam o swoją figurę, żeby teraz odzyskać te kilogramy i mam nową motywację. Umówiłam sie też z jedną z Vitalianek, że będziemy sie wspierać. Może chcesz się do nas przyłączyć? Pisz na priv.
sam fat ze w ubrania się nie miescisz moze byc motywacją
mi bardzo pomaga pisanie pamiętników o odchudzaniu, robię to codziennie. spróbuj, nawet jeśli teraz nie masz motywacji i nie idzie Ci dieta, to przeczytanie tego co się napisało i przemyślenie tego na prawdę pomaga, mnie wyciągnęło to z nie jednego kryzysu na diecie, gdzie myślałam już żeby to wszystko chrzanić. No i motywujące komentarze pod wpisem od innych użytkowniczek są bezcenne na diecie;)
Pasek wagi
Dzięki dziewczyny : ) Na serio muszę się wziąć za siebie, sama nie wierze, jak mogłam do tego doprowadzić... Powiedzcie mi jeszcze czy ograniczyć kalorie do 1400, tak jak na diecie? Czy może mniej lub więcej? Do tego dojdą oczywiście ćwiczenia: bieżnia + hula hop i może jeszcze brzuszki : ) 
tak jak pisała któraś z dziewczyn pooglądaj zdjęcia .. i siedź teraz dużo na vitali ;) wkręc się w klimat osób które dążą do szczupłej sylwetki.. to po 1 ... a po 2 zastanów sie czy nie zajadasz jakiegoś problemu...jest wiosna zacznij więcej czasu spędzac na swieżym powietrzu... rusz dupą i głową ... tu nie ma się co użalac nad sobą ... chcesz wrócic do dawnej wagi..? już się nie mieścisz w ciuchy to ostatni sygnał żeby coś ze sobą zrobic !!!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.