Temat: Jak powstrzymać się od jedzenia słodyczy?

Jak w temacie. Mogłabym je jeść wręcz tonami, a każdym razem jak zjem dużą ilość słodyczy czuję się okropnie ;/ czy można to nazwać nałogiem?
Można to nazwać brakiem silnej woli i zwalaniem na "nałóg".
po prostu nie jeść. ew zastępować suszonymi i świeżymi owocami,twarogiem na słodko. Moja ostatnia,pyszna i mało kaloryczna wersja : białka ubite  na sztywno ze słodzikiem :)
Właściwie to nie zwalam na nałóg tylko zapytałam czy to można tak nazwać. Czytałam ostatnio gdzieś o takim "nałogu" i zastanawiałam się też czy coś takiego w ogóle istnieje
ja sobie dzisiaj pozwalam.. jutro ide to wszystko spalic, chociaż dzisiaj też było sporo ruchu, więc nie ma źle :)
radzę pic dużo wody :)
W większości przypadków to po prostu brak silnej woli, aczkolwiek można się od cukru uzależnić.
Po prostu, powiedz sobie "nie!" i tyle.
Można też jeść suszone owoce lub zwykłe, iść na spacer.
Zastanów się czy nie jesz z nudów, wtedy sięgnij np. po marchewkę by zająć ręce.
to musi samo z ciebie wyjść że "nie będę jadła i koniec" albo czasami jedz i uprawiaj sport
Pasek wagi
Też tak miałam, byłam uzależniona wręcz. Nie było dnia bez słodyczy. Tabliczki czekolady, kilka batonó, 2 rząki ptasiego mleczka, garści cukierków itd... No ale w końcu się zaparłam, powiedziałam NIE, zaczęłam dietę bogatą w owoce, no i nawet mi się nie chce słodyczy - dopóki ich nie widzę. Ale jak zobaczę to oczy chcą ;) da się wytrzymać:P

malenstwo6 napisał(a):

to musi samo z ciebie wyjść że "nie będę jadła i koniec" albo czasami jedz i uprawiaj sport
Popieram. Jeśli sobie nie powiesz "nie", to nic z tego. Musisz po prostu przestać i się tego trzymać - a to będzie bardzo trudne ;) sama walczę ze słodyczowym nałogiem ;p ale dasz radę, wszystko jest do zrobienia jak się człowiek zaprze ;p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.