25 kwietnia 2012, 16:17
Nie wiem już co mam ze sobą zrobić...
Ostatnimi czasy mam ochotę czasami wyrzucić moją wagę i lustro przez okno! Nic już na mnie nie działa! Żadne diety, żadne zdrowe odchudzanie, ćwiczenia też są daremne;////
Najpierw zaczęłam jeść 5 małych posiłków dziennie, zazwyczaj same owoce, warzywa, owsianki, jogurty naturalne,twarożki, serki wiejskie, chude mięso, brązowy ryż i inne kasze. Za każdym razem gdy rano się ważyłam moja waga wahała się między 55 a 56, a 4 miesiące temu normą u mnie było 52-53 przy 158 cm wzrostu i zawsze chciałam ważyć w okolicach 47-49 :( Miałam już dość tego wahania i pierdzielenia o tym, że głodówka jest najgorszym co może być więc nadszedł u mnie kryzys i zaczęłam myśleć tokiem 12-13 latki, która pierwszy raz ma do czynienia z odchudzaniem więc zaczęłam jeść oo wielee mnieej (czyli tyle co wróbelek, czy anorektyczka) :( Schudłam jedynie do 54 przez tydzień, ale co z tego? Zaczęłam jeść tak jak zawsze, czyli 4 posiłki dziennie, oczywiście jak najzdrowsze, i co? Oczywiście waga znowu wróciła do 56 kg!!
Na mnie nie działa już NIC! Ani zdrowe odżywianie, ani ćwiczenia, a już nie mówię o 'nie jedzeniu', bo jest jeszcze gorzej O.O
Błagam doradźcie, bo sama nie wiem co mam ze sobą zrobić :(((
- Dołączył: 2011-12-14
- Miasto: Iglo
- Liczba postów: 427
25 kwietnia 2012, 17:00
Uszy do gory! ja bylam w tej samej sytuacji. 3 miesiace pracy na silowni, biegania, zdrowego jedzenia i... 1 kg w dol i 1 cm w obwodzie tylka i brzucha. Koszmar! Inna by w 3 miesiace i 10 kg zgubila - a ja jeden! Ale przetrwalam to - i powolutku cos zaczyna spadac. Moja rada to 1) waz i mierz sie najczesciej 1 raz w tygoniu, zmieniaj kombinacje cwiczen ( organizm szybko sie przyzwyczaja do rutyny ), zmieniaj posilki w obrebie dnia - jesli to mozliwe ( monotonia to wrog odchudzania ), dodaj wiecej warzyw i owocow ( np na drugie sniadanie w szkole jakas pyszna salatka warzywna, jablka, za niedlugo beda truskawki..) i raz na jakis czas pozwol sobie na cos "nadprogramowego" - bo dieta to nie katorga! I wykorzystuj kazda mozliwosc na ruch - zamiast skorzystac z autobusu - chodz, pusc fajna muzyke przy sprzataniu i potancz troche. I pamietaj ze im wiecej cwiczysz - tym wiecej masz miesni - wiec bedziesz wiecej wazyc. Dlatego np moze okazac sie ze waga ktora sobie zamierzylas - nie jest juz dla Ciebie odpowiednia. Ja musialam podnies wage docelowa o 2 kg - przez treningi.
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
25 kwietnia 2012, 17:46
Może te 54-56kilo to waga idealna dla Twojego organizmu i broni się przed utratą kilogramów