Temat: otyła vs. gruba

które określenie waz bardziej przybija? bardziej działa na waszą podświadomość że trzeba coś ze sobą zrobić?
mnie bardziej boli otyła bo, kojarzy mi się z osoba naprawdę już z wysokim bmi a osoba gruba to ma do rzucenia 10 - 15 kg.
a jak z tymi określeniami jest u was?
Dla mnie - gorzej jest puszysta, niby łagodne określenie, ale okropne ; x  Ale gruba na mnie działa bardziej niż otyła. 

.Lena. napisał(a):

A czy słowo "chuda" jest Waszym zdaniem negatywnie nacechowane?

Chuda, to dla mnie osoba ze zbyt niską wagą. 
Szczupła brzmi lepiej, bo jakby określa drobną, ale zdrową sylwetkę.
mnie dobija i to i to, lecz otyła brzmi bardziej jak przypadek kliniczny, a gruba jak zwykła ludzka złośliwość, która nie warto się przejmować. Otyła o wiele bardziej demotywuje.
Nie wiem, żyjemy w czasach kiedy "ona ma nadwagę" mówi się o Beyonce, Kim Kardashian czy Rihannie, itp. więc mnie już chyba nic nie zaboli.

.morena napisał(a):

a ja mam jeszcze takie pytanie do osób, które uważają się za grube a mają za złe, jeśli ktoś powie, że jest gruba (stwierdzi fakt)? Czemu tak jest? 

Bo często liczą na słowa ' skądże, wyglądasz dobrze! ' a gdy ktoś im przytaknie.. to 'strzelają focha' choć nie mają za co ;)

overdose69 napisał(a):

mnie bardziej boli otyła bo, kojarzy mi się z osoba naprawdę już z wysokim bmi a osoba gruba to ma do rzucenia 10 - 15 kg.
 
Co nie zmienia faktu, że gruba to dla mnie już takie dobitne określenie, słowo "otyła" (w samym brzmieniu) moje uszy lepiej przyjmują. 
gdybym usłyszała że jestem gruba, poczułabym się dotknięta i byłoby mi przykro. 
gdybym usłyszała że jestem otyła, pojawiłaby mi się czerwona lampka, że zagrażam swojemu zdrowiu i życiu.

jeszcze nie słyszałam żeby ktoś kogoś obrażał mówiąc 'jesteś otyła'. ale jesteś gruba, grubasie, jest już zdecydowanie pogardliwe.

ediza napisał(a):

.morena napisał(a):

a ja mam jeszcze takie pytanie do osób, które uważają się za grube a mają za złe, jeśli ktoś powie, że jest gruba (stwierdzi fakt)? Czemu tak jest? 
Bo często liczą na słowa ' skądże, wyglądasz dobrze! ' a gdy ktoś im przytaknie.. to 'strzelają focha' choć nie mają za co ;)

a mi się wydaje, że to także dlatego, że te osoby są zawiedzione, że nie udało im się "ukryć" zbednych kilogramów. No i fakt faktem, każdy woli być chwalony :)


.morena napisał(a):

a ja mam jeszcze takie pytanie do osób, które uważają się za grube a mają za złe, jeśli ktoś powie, że jest gruba (stwierdzi fakt)? Czemu tak jest? 


Na pierwszym roku studiów, kiedy wyglądałam jak kulka, jedna z koleżanek jakoś tak przez przypadek, od słowa do słowa powiedziała mi:" E., no fakt, jesteś pulchna, ale przynajmniej masz piersi duże". Mimo tego, że wiedziałam, że wyglądam źle, to poczułam się, jakbym dostała w mordę. Dlaczego? Bo oszukiwałam się, że inni postrzegają mnie inaczej, lepiej, że nie widzą tych kilku kilogramów za dużo. I chyba też łudziłam się trochę, że sama sobie wymyśliłam to duże dupsko, grube uda i tłusty brzuch i że tak naprawdę nie jest tak źle. A tu taki zonk.

driana napisał(a):

ediza napisał(a):

.morena napisał(a):

a ja mam jeszcze takie pytanie do osób, które uważają się za grube a mają za złe, jeśli ktoś powie, że jest gruba (stwierdzi fakt)? Czemu tak jest? 
Bo często liczą na słowa ' skądże, wyglądasz dobrze! ' a gdy ktoś im przytaknie.. to 'strzelają focha' choć nie mają za co ;)
a mi się wydaje, że to także dlatego, że te osoby są zawiedzione, że nie udało im się "ukryć" zbednych kilogramów. No i fakt faktem, każdy woli być chwalony :)
No tak, pochwała ponoć "lepsza od krytyki".. choć dla mnie,takie przytaknięcie to znak, że czas zacząć coś ze sobą robić, bo za jakiś czas będzie jeszcze gorzej.. ;) Więc konstruktywnej krytyce mówimy 'tak! '

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.