Temat: Nie mogę schudnąć;/

od 19.06 odchudzam się..
Mam swoją dietę. Na śniadanie kawa + jakas kromka chleba razowego nie smarowana niczym + sałata i pomidor. Na obiad udko gotowane lub piers do tego brokuły gotowane albo kalafior i jeden mały ziemniak. Na kolację jem dwa jajka jakaś marchewka, jabłko. Piję ponad 4 litrów wody dziennie i z wagi 66 kg mam 65 kg. Przez ten czas jak narazie nie miałam jak ćwiczyć (nie miałam z kim córki zostawić) a jak miałam to miałam inne rzeczy do roboty...
Od dzisiaj zaczynam marsz z kijkami - godzinka czasu
w piątek kupuje sobie hula hop, może to coś da....
ciężko trochę z tą dietą. Mam 170 wzrostu i zawsze ważyłam 54 kg, po ciąży 2 lata temu przy której przytyłam 30 kilo nie mogę dojść do swojej wagi... Obecnie ważę 65 kg... i moim największym problemem jest brzuch....
To że duży to jeszcze mam roztępy(na szczęście prawie wszystkie są białe, zbledły mi) i jak siedzę to mam takiego flaka... nie wiem nawet jeśli schudnę czy się go pozbęde
to głodówka czy dieta?
skoro zaczynasz szaleństwo z kijkami to jedz 1500-1700kcal i schudniesz
czyli dorzucić drugie śniadanie i podwieczorek? a jakie produkty dodać do tego drugiego śniadania i podwieczorku?
5 posiłków dziennie, ok. 1700 kcal dziennie, i zamień to co jesz na kolacje na śniadanie, a śniadanie na kolacje.
Pasek wagi
Jeść białko!!! Chudy twaróg, chudy serek wiejski, ryba, chuda kura, kefir, maślanka, koniecznie
Pasek wagi
na sniadaine np. owsianka, jajecznica, drugie śniadanie jakiś owoc, sałatka, obiad piersi kurczak, indyk (bogaty w białko),ryby, kasza gryczana brązowy ryż czy jakieś warzywne zupy, podwieczorek warzywa, nabiał, kolacja coś lekkiego jak serek wiejski z warzywami i chlebem razowym. Przerwy między posiłkami ok. 3h + ćwiczenia i niemożliwe, żebyś nie zaczęła chudnąć :) I nie myśl również, że efekty przyjdą po tygodniu, bo sie rozczarujesz.
Pasek wagi
dziękuje za rady;]
-nie powinnaś zapijać głodu, na zbilansowanej diecie wcale się go nie czuję, co 3 godzinki jak w zegarku organizm się dopomina jedzenia i jak mu je dasz to nie jesteś potem głodna,
- 4l wody to trochę za dużo, za dużo wody powoduje wypłukanie minerałów z organizmu, 
-powinnaś jeść częściej ,
- uważam że źle liczysz -1200 kcal z tego co piszesz , nie wyjdzie (napisz wczorajszy jadłospis, policzę ile zjadlas ) , 
-odchudzasz się od tygodnia więc cudów nie oczekuj , odchudzanie to proces długotrwały 
- z doświadczenia wiem ze jak się je więcej , tak na poziomie ppm , to się szybciej chudnie niż na niskokalorycznych dietach 
Na głodówce metabolizm zwalnia i nie chudniesz
Albo może za dużo o tym myślisz. W pierwszych tyg diety waga jak ta cholera nie chce spaść
jesli problem masz z brzuchem pociazowym, to dieta go nie zlikwidujesz, i nie poprawisz jego wygladu. masz do wyboru albo orke na silowni i to naprawde orke, nie przez miesiac ale przynajmniej rok plus masaze, drogie kremy i balsamy, uzywane po liposukcjach (a i tak brzuch nigdy juz nie bedzie plaski) lub abdominoplastyke, duzo bardziej radykalne posuniecie ale i duzo bardziej skuteczne co polecam w 100 procentach. chocbys i jadla 100 kcal dziennie, brzucha, a raczej falda skory nie zlikwidujesz, dieta pogorszysz sprawe.
kijki tez wygladu brzucha ci nie poprawia, tylko ciezkie cwiczenia silowe. nie masz nadwagi, twoim problemem jest brzuch. dieta i do tego tak niskokaloryczna, to najbardziej nierozsadne posuniecie z twojej strony.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.