Temat: Zdarza wam się zajadac smutki?

Jak w temacie, zdarza wam sie to? Zły dzień wszystko nie tak wracacie do domu po cięzkim dniu i rzucacie sie na lodówke?
Pasek wagi
never na szczęście:P
Oczywiście, to niemal codzienność.
ja dziś mam gorszy dzień, ale zamiast się objeść postanowiłam ćwiczyć, ćwiczyć, żeby wydzielić endorfiny.. pomogło - teraz jestem zmęczona i nie mam ochoty się obżerać ;)
Ja w stresie i smutku nie jem... JA SIĘ OBŻERAM!!! Zwłaszcza wieczorami...  Jak nad tym zapanować??? Proszę, poradźcie coś skutecznego...
Ja właśnie zjadłam tabliczke czekoldy, pizze ristorante, garśc orzechów knopersa i popijam colą, a tak dobrze mi szło :/ no trudno jestem żarcioholikiem
Pasek wagi

.morena napisał(a):

nie, gdy naprawdę jest mi źle to nic nie mogę przełknąć


Zazdroszczę Ci
ja raczej takich napadów nie miałam, bo ogólnie nie lubię dużo jeść. :) za to często bywało, że wracając ze szkoły zimą, gdy było ciemno, zimno, a ja padałam na pyszczek kupowałam sobie batonika, czekoladę czy jakiegoś pączka. jednak nigdy nie przesadzałam - jedna mała rzecz i koniec. :P prawda jest taka, że gdy mam naprawdę zły humor, wolałam iść pobiegać czy pojeździć na rowerze - niestety, zimą to odpada. :(
najgorzej jest chyba przed okresem - wtedy się trafi kostka czekolady, płatki, pitna czekolada, itp... ale trzeba ćwiczyć silną wolę! :)
Ja właśnie gdy jestem smutna to tracę apetyt... Obżeram się głównie z nudów albo zachcianek.
Ja często jem chociaż wcale chyba nie jestem głodna tylko mam ochotę coś poskubać też tak macie?
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.