- Dołączył: 2012-09-04
- Miasto: Miechów-Charsznica
- Liczba postów: 6
4 września 2012, 12:06
Witam!
mam 21 lat 160cm wzrostu i wazw 68 kg chcialabym zrzucic kilka kg wyszczuplic przedewszystkim brzuch i nogi, nie wiem niestety jakie cwiczenia stosowac jak czesto, brakuje mi tez motywacji.mam chlopaka ktory poczatkowo twierdzil ze nie przeszkadza mu moj wyglad jednak teraz zauwazam ze jest inaczej.bardzo chcialabym zmienic swoj wizerunek prosze wiec o pomoc i jakies porady.
4 września 2012, 12:09
Po pierwsze- musisz sama tego chcieć, bez tego nie da rady. Jeśli będziesz wykonywać ćwiczenia od niechcenia lub będziesz się głodzić, to taka dieta nic nie da. Po 1 ruch- jeśli nie masz kondycji to zacznij od spacerów, jak poczujesz siły, to wsiądź na rower lub pójdź na basen. W domu możesz robić jakieś 10 minutowe ćwiczenia na brzuch Mel B, lub jak większość dziewczyn tu ćwiczyć z Jillian.
Odstaw słodycze, fast-foody, jedź zdrowo,ale się nie głodz:) Pozdrawiam i powodzenia
- Dołączył: 2009-01-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 689
4 września 2012, 12:28
To prawda, na sto kobiet może kilka z nich ( do policzenia na palcach jednej ręki ) schudnie do wymarzonej wagi. Reszta "chciałaby być chuda ale nie chce chudnąć" Odchudzanie to nic przyjemnego, to na ogół treningi, wstawanie wcześniej by robić zdrowe jedzenie na cały dzień, bycie głodnym ( głodną ) i odmawianie sobie przyjemności płynących z jedzenia dobrych rzeczy zwłaszcza w towarzystwie.
Jeśli sama nie dojdziesz do punktu w swoim życiu w którym uznasz że musisz zrobić wszystko by schudnąć i nie poddasz się nim tego nie osiągniesz to nawet nie zaczynaj - na pewno Ci się nie uda.
- Dołączył: 2012-09-04
- Miasto: Miechów-Charsznica
- Liczba postów: 6
4 września 2012, 12:32
ja chce podjac ten trud nie kryje ze dieta mnie nie cieszy wolalabym schudnac cwiczac jednak nie mam na tyle motywacji zeby sama cwiczyc wolalabym miec kogos kto rowniez chce schudnac kogos kto mnie wesprze w ciezkich chwilach.jestem w stanie zrezygnowac ze slodyczy i fast-foodow ale nie wiem na jak dlugo.
- Dołączył: 2012-09-04
- Miasto: Miechów-Charsznica
- Liczba postów: 6
4 września 2012, 12:37
najgorsze dla mnie jest to ze wykonuje prace siedzaca 8 godz za biurkiem zero ruchu a posilki normalnie jem,wracam do domu o 18 i jem pelny obiad jestem panna wiec nie mam wiele obowiazkow w domu i tez malo sie ruszam wieczorem lubie wypic piwo okolo 2 razy w tygodniu to rowniez robi swoje. kupilam juz kijki i buty do Nordic walking ale samej mi sie nie chce chodzic a moze nawet nie tak nie chce jak sie boje sama isc do lasu czy gdzies i chodzic tam.
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto:
- Liczba postów: 1928
4 września 2012, 12:51
Sabatiel napisał(a):
To prawda, na sto kobiet może kilka z nich ( do policzenia na palcach jednej ręki ) schudnie do wymarzonej wagi. Reszta "chciałaby być chuda ale nie chce chudnąć" Odchudzanie to nic przyjemnego, to na ogół treningi, wstawanie wcześniej by robić zdrowe jedzenie na cały dzień, bycie głodnym ( głodną ) i odmawianie sobie przyjemności płynących z jedzenia dobrych rzeczy zwłaszcza w towarzystwie. Jeśli sama nie dojdziesz do punktu w swoim życiu w którym uznasz że musisz zrobić wszystko by schudnąć i nie poddasz się nim tego nie osiągniesz to nawet nie zaczynaj - na pewno Ci się nie uda.
Oj juz nie przesadzajmy. Schudlam 9kg bez wyrzeczen
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
4 września 2012, 13:19
jeść wszytsko ale połowe mniej. słodycze też.. bo potem się na nie rzucisz. nawet fast food raz w tygodniu w odpowiedniej porcji ci nie zaszkodzi. kolacja białkowa lekka 3 godziny przed snem. duzo wody nie gazowanej i czerwona herbata ( polecam). owoce i warzywa 2 razy dziennie co najmniej. jedz serki wiejskie jogurty naturalne jajka twarogi i warzywa owoce a od tego nie przytyjesz :P ( przynajmniej na mnie działa). ruch znajdz dla siebie przyjemny. jakiś spacer z mp3 czy biegane, rower. dywanówek sama nie lubie. a tak pozatym staraj się dddduuuuuuuuuuużo ruszać.
- Dołączył: 2012-09-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4
5 września 2012, 17:24
Moim zdaniem musisz znaleźć "coś" co zmotywuje Ciebie do przejścia na dietę. Nie muszę pisać co można jeść, a czego nie powinno się jadać podczas diety. Trzeba ciężko pracować nad sobą - to oczywiste. Ja postanowiłam zarejestrować się na portalu, który dotyczy pozbywania się zbędnych kilogramów, ponieważ będzie mnie to dopingować w dalszym utrzymywaniu diety. Moim kolejnym krokiem było zapisanie się od września na siłownie. Najlepiej stań przed lustrem i zadaj sobie jedno, podstawowe pytanie. Czy podobasz się sobie czy nie ?
- Dołączył: 2012-08-09
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 5208
6 września 2012, 12:47
"Odchudzanie to nic przyjemnego, to na ogół treningi, wstawanie wcześniej
by robić zdrowe jedzenie na cały dzień, bycie głodnym ( głodną ) i
odmawianie sobie przyjemności płynących z jedzenia dobrych rzeczy
zwłaszcza w towarzystwie."
no już nie przesadzajmy. Osobiście wolę robić redukcję niż masę. Wcale nie jestem głodny - nigdy. Jem to na co mam ochotę. Wstaje rano tylko, żeby zrobić cardio. Treningi przy rzeźbie też jakieś ciężkie nie są. Nigdy sobie nie odmawiałem przyjemności (wątpliwej - nienawidzę jeść). A na masie.... wpychanie w siebie żarcia. Kolejne białko. Kolejny kurczak z ryżem, znowu tuńczyk z ryżem, znowu mega intensywne treningi. O nie... redukcja to pikuś. Tylko tak... ja nie czytał jakiś pierdołowatych rzeczy z neta i nie wierze w jakiś pseudo naukowy bełkot o jaskiniowcach ;p
" wolalabym schudnac cwiczac jednak nie mam na tyle motywacji zeby sama cwiczyc" to mega typowe, wole ćwiczyć ale nie chce ćwiczyć.
Edytowany przez OrdemEprogresso 6 września 2012, 12:58