3 listopada 2012, 22:36
Witam
Przeszukałam forum nie znalazłam podobnego tematu ...
Otóż mam lekką nadwagę. Nic w zasadzie strasznego, bo ciało mam raczej jędrne, dość umięśnione ( prócz brzucha po ciąży ) ale marzę by być szczupłą.
Od pewnego czasu walczę o lepsza sylwetkę. Jem 4 zdrowe posiłki, ostatnio za rada innych Vitalijek zmniejszyłam ilość węglowodanów w diecie. moja lodówa jest pełna witamin, jajek, kurczaków, warzyw :)
Nie jest mi straszny smakołyk, słodycze mogą dla mnie nie istnieć, cukier tylko do herbaty, ale zwykłej i dość rzadko. Do zielonej - słodzik (kłóci się że zdrowym trybem życia, ale wolę to) ... ćwiczenia codziennie. rowerek 40 minut, hula hoop 10 minut, Tiffany codziennie i czasem abs 8 minut nogi, pośladki, brzuch
Powinnam chudnąć, ale ... pije alkohol. Ostatnio dosłownie już co 2 dzień. Nie są to małe ilości, ale też pod stołem nie ląduje. Wstydzę się swojego nałogu i nie potrafię sama z tym walczyć ...
Nie mam też z kim o tym pogadać, nie mam nikogo kto byłby mi w stanie pomóc :(
Głupio zapytam ... czy może są tu takie osoby z tym samym problemem i będziemy się razem wspierać, motywować do działania, będziemy szukać sobie różnych zajęć, może jakieś hobby lu coś .... cokolwiek, aby nie pić ?! :( Wsparcie nawet wirtualne dużo mi daje, ostatnio straciłam taka osobę i zabrakło mi sił do samotnej walki.
Osoby, które będą mnie wysyłać do psychologa ( nie mam możliwości przez najbliższe 3 mc ) będa przeze mnie ignorowane, bo nie oczekuje umoralniania, tylko wsparcia, ale też nie współczucia, no chyba, że z powodu mojej wagi ...
Dziękuje za uwagę pozdrawiam ciepło z drinkiem w ręce :(
4 listopada 2012, 12:02
OlkaBU napisał(a):
basterowa napisał(a):
OlkaBU napisał(a):
Ale jest dużo takich właśnie osób ale oni mają słabą psychikę:(
No cóż. Ja byłam bita, wyzywana, upokarzana i wszystko co najgorsze. Powinnam zalewać się w trupa? Każdy jest kowalem własnego losu, każdy sam wybiera drogę. Ja nie mam problemu z alkoholem, nie miałam go też zanim uświadomiłam sobie, że jest coś takiego jak DDA.
I odpowiedz sobie sama jaką masz psychikie.Puckolinka hmmm zobacz wiele rzeczy dzieci uczą się od rodziców my jako DDA widzimy różne przykre jak i drastyczne sceny, i tylko od nas zależy jak nasze życie będzie dalej wyglądało. I nie chcę tłumaczyć pijących DDA bo tego nie można wytłumaczyć gdzie skoro sami piją to taki sam los zgotują swoim dzieciakom :(
I tu się zgadzam, każdy odpowiada za swoje życie i czyny i poniekąd za życie i czyny swoich dzieci
- Dołączył: 2011-11-04
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 224
4 listopada 2012, 12:18
Dobrze że doszliśmy do porozumienia:)
4 listopada 2012, 12:19
Ja się z Tobą zgadzam od początku, ale mam w pewnych sprawach swoją teorię :)
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
4 listopada 2012, 12:40
A mi się wydaje, że potrzebujesz kogoś do wysłuchania i taką osobą jest psycholog. Ktoś kto nie ma odpowiedniego przygotowania Ci nie pomoże. Masz poważny problem.
A na alkohol kasę masz, a na psychologa nie - tutaj tkwi problem, że tak naprawdę nie chcesz sobie pomóc, tylko jest Ci wygodnie taplać się w tym bagienku.
4 listopada 2012, 13:22
RybkaArchitektka - nigdzie nie napisałam, że na alkohol mam, a na lekarza nie ?!
Bardzo dziękuje za wszystkie rady i spostrzeżenia. Wszystkie są dla mnie bardzo cenne.
nadal jednak proszę o wypowiadanie się osób, które borykają się z tym, lub podobnym problemem i potrafią jakoś sobie z tym radzić. Pozdrawiam i jeszcze raz szczerze WAM dziewczyny dziękuje za wszystko !
- Dołączył: 2010-06-28
- Miasto: Wyspy Kokosowe Prowincja Nibylandia
- Liczba postów: 11412
4 listopada 2012, 13:25
junes napisał(a):
super, idź w ślady ojca ja też mam ojca alkoholika, i jakoś nie piję.nie uznaję tłumaczenia: mam ojca AA, więc sama mogę pić.schrzań sobie życie, i niech Cię ktoś równie mądry w tym wspiera powodzenia.
zgadzam siew100% z autopsji
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Kęty
- Liczba postów: 5171
4 listopada 2012, 13:35
ja bym cię nie wysłała do psychologa tylko na spotkania AA i myślę że to najlepsza opcja, alkoholizm to (poza tym że nałóg) CHOROBA i w XXI wieku się ją leczy, powodzenia :)
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
4 listopada 2012, 13:53
Nie chcę Cię moralizować ani nic z tych rzeczy. Być może takie wsparcie w Internecie od osób z tych samych problemem Ci pomoże na chwilę, ale jednak sądzę, że najlepiej byłoby znaleźć w swoim mieście jakieś miejsce, w którym jest terapia dla alkoholików. Znam jeden "przypadek" taki i ta osoba twierdzi, że tak naprawdę znajomi nigdy nie będą w stanie pomóc, jedynie inni alkoholicy, i że po tych spotkaniach ma naprawdę siłę do tego, żeby z tym walczyć. Także ja trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że znajdziesz pomoc specjalisty jednak.