- Dołączył: 2006-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3686
29 grudnia 2012, 09:35
wszystko jest nie tak....po prostu wszystko.cwicze...5-6 razy w tygodniu po godzinie lub 2.jem ponizej swojego zapotrzebowania kalorycznego bo kiedy przez dwa tygodnie jadlam tyle ile wychodzilo mi z kalkulatorw przytylam 1 kg.a teraz po swietach widze na wadze 2 kg na plusie.owszem, jadlam duzo slodkiego. ale tylko w zasadzie w 1 swieto zjadlam pewnie z 5-6 tys.a w wigilie i 2 swieto ok 400 kcal wiecej niz jem normalnie...i co??dwa kg na plusie:( ja juz nie mam sil.po prostu nie mam.nie wiem co robie zle.jem malo, vitalijki krzycza ze tak nie mozna. jem wiecej-tyje.wszedzie pisza ze dwa kg to mozna miec na plusie od nadzywki 14 tys kalori...a ja pewnie nie mialam nadwyzki nawet 7 tys.juz mam tego wszystkiego dosyc:(((
- Dołączył: 2012-07-12
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 769
29 grudnia 2012, 09:39
ja tez jestem wybryk,
![]()
cw duzo prawie codzien tez 1-2h staram sie jesc rozsadnie, chce schudnac od wrzesnia i jeszcze zadne kg w dół na poczatku waga podskoczyła- jak zaczełam cw na siłowni- potem troche spadła i stoi sobie w miejscu.
no nic chybataka moja -odporna- na odchudzanie natura
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
29 grudnia 2012, 09:46
a może jesz zdrowo , ćwiczyszto ci miesnie sie robią MIERZ SIE
29 grudnia 2012, 09:47
to a też ... moze za mało pijesz ;]
Ja cwiczę codziennie ...... dalej ważę 80 ...ale biodra i uda mi spadły,więc się nie frustruje.Robie co mam robić i tyle ;]
29 grudnia 2012, 10:17
Metabolizm dostosowuje się do diety i trybu życia. To zapotrzebowanie to stan idealny, dla zdrowego człowieka nie zniszczonego dietami. Do tego duże znaczenia ma twoja gospodarka hormonalna, tolerancja węglowodanów, dobranie diety do typu metabolicznego, odpowiednie dobranie ćwiczeń, ilość mięśni.
Większość kobiet z takimi problemami jak twój, to te zamknięte w niekończącym się cyklu źle zbilansowanych diet(mało białka i tłuszczy, dużo za dużo węgli) i jojo, które nie ćwiczą siłowo, za to dowalają sobie dużo cardio. Może u ciebie tak nie jest, ale to właśnie jest recepta na spowolniony metabolizm w większości przypadków.
- Dołączył: 2011-04-18
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 3612
29 grudnia 2012, 10:30
jurysdykcja napisał(a):
Metabolizm dostosowuje się do diety i trybu życia. To zapotrzebowanie to stan idealny, dla zdrowego człowieka nie zniszczonego dietami. Do tego duże znaczenia ma twoja gospodarka hormonalna, tolerancja węglowodanów, dobranie diety do typu metabolicznego, odpowiednie dobranie ćwiczeń, ilość mięśni. Większość kobiet z takimi problemami jak twój, to te zamknięte w niekończącym się cyklu źle zbilansowanych diet(mało białka i tłuszczy, dużo za dużo węgli) i jojo, które nie ćwiczą siłowo, za to dowalają sobie dużo cardio. Może u ciebie tak nie jest, ale to właśnie jest recepta na spowolniony metabolizm w większości przypadków.
Do-kła-dnie
Ja mialam to samo.Na 1200 kaloriach trzymalam wagę dlugie miesiące.
To hormony odpowiadaja za to,czy tyjemy czy nie.
Masz rozpieprzoną gospodarke hormonalną,musisz to naprawic.Jak? Mozliwie wyregulowac poziom cukru, zwiększajac przy tym kalorie.
Przestan się wazyc,metabolizm i zdrowie,dobre samopoczucie powinno byc Twoim priorytetem.W innym wypadku będziesz kręcic się tak do konca zycia,zamartwiajac sie czy przytyjesz po dodatkowych 200 kaloriach.
Zwiekszajac kalorie zdrowo,dochodzac do zapotrzebowania w najgorszym wypadku przytyjesz z 5 kilo.To chyba nie jest wielka cena za to,że przy rozpędzonym metabolizmie z łatwioscia pozniej to zrzucisz,nie bedziesz musiala obsesyjnie liczyc kalorii i pilnowac sie na kazdym kroku?
Kolejna sprawa-często dziewczyny zwiększajac ilosci jedzenia widzą więcej na wadze bo...po prostu w jelitach znajduje się więcej.Na jakiej podstawie stwierdzasz,ze "tyjesz"? Mam nadzieje,ze nie wazysz sie codziennie?
29 grudnia 2012, 10:48
zmierz sie.. przymierz mniejsze ubrania...waga nie jest wyznacznikiem, gdyz jej wahania, to nawet 2kg w ciągu doby... zamiast sie frustrowac, przemysl to co jesz i pijesz...bo to,ze jesz ponizej zapotrzebowania dziennego nie bedzie wazne, jesli bedziesz jesc nieodpowiednie rzeczy...
- Dołączył: 2006-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3686
29 grudnia 2012, 11:52
waze sie raz na tydzien.nie mierze sie...ale to dlatego ze czuje po ciuchach, zwlaszcza po spodniach.wyobracie sobie ze w jednych dzinsach strzelil mi zamek, a inne byly mi tak opiete na lydkach ze w koncy puscily w szwach.a chodzilam w nich cale lato i byly dobre:( napewno miesnie mi troche urosly i moja podwyzszona waga nie wynika tylko ze wzrostu tluszczu.ale tak czy siak w obwodach mam wiecej. staram sie juz od ok 3 miesiecy i po prostu nic:( i wydaje mi sie ze jem dosc zdrowo.wiadomo, zdarzy mi sie zjesc cos slodkiego czy smazonego ale staram sie tego unikac. na sniadanie jem z reguly chleb ciemny z jakims serkiem odluszczonym plus swieze lub warzywa ze sloika, na drugie sniadanie jest szklanka jogurtu naturalnego z otrebami, siemieniem i jakims owocem, obiad to makaron/kasza z warzywami lub miesiem. na kolacje z reguly twarog lub serek wiejski. staram sie jesc ok 1200 kcal.wiem ze strasznie malo.ale jak jadlam 1300 waga w ogole nie ruszyla, przy 1500 poszla w gore i wlasnie przy 1200 spadla o kg.ale oczywiscie w jeden dzien swiat przegielam i juz waga o 2 kg w gore:((no masakrna jakas po prostu.co do cwiczen....2 razy w tygodniu typowy aerobik z ukladem choreograficznym, raz w tygodniu taneczne zajecia na stepach, raz cwiczenia ze sztanga (na rece i nogi), dwa razy cwiczenia wzmacniajace typu wypady, przysiady, brzuszki i raz lub dwa spinning. staram sie tez raz w tygodniu spedzic godzine na bieznie.wiec dziewczyny co robic?cwiczyc silowo?jesc wiecej?ale ja juz naprawde nie chce utyc...:(
29 grudnia 2012, 12:08
Ania,a ile pijesz płynów ?
Edytowany przez studentka211 29 grudnia 2012, 12:09
- Dołączył: 2006-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3686
29 grudnia 2012, 14:14
fakt...plynow raczej nie pije duzo.mysle ze ok 1,5 litra do 2 ale wody niewiele-tylko podczas cwiczen. zima nie chce mi sie wody,latem pije jej znacznie wiecej.teraz sa to glownie herbaty plus jedna lub 2 kawy rozpuszczalne