- Dołączył: 2013-01-01
- Miasto: Lwówek Śląski
- Liczba postów: 10
8 stycznia 2013, 09:24
HEJ WSZYSTKIM, jestem tu od niedawna. Szukam wsparcia i dalszej motywacji. W ciagu dwoch miesiecy schudlam 6 kg, dla mnie to taki "duzy" sukces bo miewalam problem zeby z 1 kg zrzucic. Jestem pod kontrola dietetyka, ale teraz ta moja waga sie waha, raz mniej raz wiecej. I przez to stracilam wieksza motywacje, ale nie powiem bo nadal chcem schudnac. mam jeszcze do zrzucenia 10 kg. Poradzcie skad wy czerpiecie sile do dalszej walki, jak przezwyciezyc kryzysowy okres?
8 stycznia 2013, 09:30
Gratuluje :) ja mam wrażenie że też stoje w miejscu zwłaszcza pod względem diety nie mogę się pozbierać :/ jakoś ćwiczenia idą a dietetycznie spełniam swoje zachciewajki :/ dziś np zupa cebulowa...
Może do końca uda mi się pozbierać na właściwy tor bo cały grudzień był bez diety :)
Mam nadzieję że uda Ci się osiągnąć cel :) mi dużo daje oglądanie zdjęć :)
Edytowany przez 19e4be01ad952af7286de4935d824634 8 stycznia 2013, 09:31
- Dołączył: 2011-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2155
8 stycznia 2013, 10:46
te zrzucone 6 kg w 2 miechy to super motywacja. Dziewczyno, niektórym waga utyka na 2-3 miechy i nic. To dopiero załamać się można. U ciebie spada! tak trzymaj! i nie łam się a ciesz!
- Dołączył: 2013-01-01
- Miasto: Lwówek Śląski
- Liczba postów: 10
8 stycznia 2013, 11:05
Jestem mile zaskoczona, nie wiedzialam ze moge liczyc na kogos, te slowa otuchy wiele dla mnie znacza. Moja najwieksza motywacja sa te 6 kg, nie chcem ich zaprzepascic. pani dietetyk wyznaczyla mi cel, jeszcze 9 kg. Powtarzam sobie w glowie, ze potrzebue duzo czasu by schudnac, by nie wrocic do starej wagi, nie tylko dla wygladu ale dla zdrowia. Nie chcem sie poddac, ale czasem jak pomysle ile wyrzeczen mnie to kosztuje, jestem uwieziona w co 3 godzinnym jedzeniu. I to mnie najbardziej wkurza ze staram sie, wyrzekam sie wielu rzeczy i ze waga nie spada. A teraz tak wlasnie jest, stoje w miejscu a nawet byl moment przytycia kg ale po tygodniu spadlo. dziwne te wahania.
Edytowany przez basiunia26 8 stycznia 2013, 11:09
- Dołączył: 2012-05-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2239
8 stycznia 2013, 14:44
Kurczę, błagam, nie pisz CHCEM! Nie jesteś Lech Wałęsa ;)
Kiedyś jakaś dziewczyna wrzuciła fajny link z tym że odchudzanie to etapy, chyba 3 czy 4 i kazdy bodajze konczył się zastojem, czyli przerwą w utracie wagi, nawet na 2 tygodnie, to taka reakcja obronna organizmu.
Wiesz co nie chce tu namieszać, bo bardzo się nie wczytywałam w to, nie byłam na żadnej diecie wtedy i aż mnie to tak nie interesowało i nie chce namieszać, ale ogólny sens zapamiętałam taki, wiec może właśnie to teraz przechodzisz;) Rób dalej to co robisz bo dobrze Ci idzie!;)
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Kęty
- Liczba postów: 5171
10 stycznia 2013, 17:16
6 kg to ekstra wynik ! zastoje się zdarzają musisz przeczekać ! ;*