10 lutego 2013, 10:06
że na codzień super zdrowo, ćwiczenia- regularnie, żywieniowo- na pięć, motywacja- mega, efekty zauważalne, a przychodzą taki dzień, ba! 2 dni,kiedy od rana, od przebudzenia leci wszystko. Zero ćwiczeń, za to żarcia na pęczki, lody ciastka cukierki- od ósmej rano. Kurde, powiedzcie, że nie jestem sama...czuję się jak wyrodek z włączoną pompą !
10 lutego 2013, 10:06
Pewnie,że miałam i to nie jeden raz;D
10 lutego 2013, 10:27
kto tak nie miał :) ale trzeba się zebrać, wrócić do siebie i zapomnieć bo jak się tylko myśli o tym co się zrobiło i jest gorzej a jak się sobie wmawia już po odchudzaniu jeden dzień nie ćwiczyłam albo zje się coś bardziej kalorycznego i mówi się zjadłam jedno ciastko to dieta zawalona zjem całą torebkę
- Dołączył: 2013-01-28
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 881
10 lutego 2013, 10:28
Każdy ma, bo... jesteśmy tylko ludźmi
![]()
Nie przejmuj się, bo jeden zmarnowany dzień nie oznacza zmarnowanego całego trudu włożonego w dietę:) To nie tak, że po jednym dniu jedzenia "zbyt wiele" przybędzie ci 5 kilo:)
Czasem organizm tez potrzebuje poleniuchować :P
10 lutego 2013, 10:33
Słuchajcie, narzuciłam sobie straszny rygor- trwał 10 dni. Muszę dodać, że do 3 lat wstecz byłam zawsze osbą szczupła, ale i jedzącą zdrowo, ćwiczącą systematycznie. W ciągu tych trzech lat huśtawka. Góra, dół. Ostatni, podepresyjny wzrost 10 kg. ! 10 intensywnych dni, byłam zadowolona z siebie bardzo, ale też cholernie zmęczona. Wczoraj myślałam, że zejdę. A dziś ? Owsianka,pudełko ciastek, pudło lodów, od ósmej rano. Niech to szlag !
Edytowany przez joolianka 10 lutego 2013, 10:34
10 lutego 2013, 10:35
ja tak miałam,a raczej nadal mam. To jest męczące.Strasznie męczące. Raz te obżarstwo trwa dość krótko, bo kilka dni, a raz trwa nawet kilka miesięcy.... Przy takim trybie bardzo ważna jest pomoc z zewnątrz. Może to być rodzina, jakaś bliska ci osoba, psychoterapeuta, czy ktoś np. z vitalii. Te napady są bardzo trudne do przezwyciężenia i jedząc `wyłącza ci się mózg`, nie potrafisz tego kontrolować. Jednak pamiętaj,żeby jedzenie nie było twoim całym życiem.
10 lutego 2013, 10:51
no właśnie simsoul, mam wyłączony mózg. Jeszcze przedwczoraj, bo wczoraj się zaczęło, przy popołudniowej kawie, naszła mnie ochota na małe co nieco, ale wytłumaczyłam sobie: pamiętasz, jak się czułaś te kilka dni temu, jakie zmęczenie , jaki wstręt do siebie, jaka niemoc, brak energii ? Pamiętasz dlaczego wziełaś się ostro do roboty ? I pomogło. A dziś, jakbym nie miała mózgu. Mam teraz,kiedy czuję się okropnie.
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
10 lutego 2013, 13:14
joolianka jak masz całkowicie ukryty pamiętnik to pewnie czujesz się bezkarnie i nie masz "pręgierza " z vitalijek gdzie widać te wpadki a poza tym jak tu dskutować jak o tobie nie wie się nic czy masz parę czy kilkadziesiąt kilogramów nadwagi co do "napadów " to znasz moje przemyślenia jak się dietkę "przedobrzy" i organizmowi czegoś tam zabraknie to potem domaga się tego jak powietrza do oddychania i zmusza nas do żarcia wszystkiego doputy tego nie dostanie a jak przy okazji wzera się "śmiecie" to błąd i... do tego się tyje Reasumująć przy skromnych dietkach nie można zaniedbywać wszystkich potrzebnych elementów pożywienia i lepiej jeść wiecej ale zbijać kalorie cwiczeniami a nie głodować i czekać na "lawinę " niepochamowanego wszamania tomek
Edytowany przez ognik1958 10 lutego 2013, 21:09
10 lutego 2013, 14:04
ognik, skromne diety nie dla mnie. Moje wpadki, to kwestia głowy. Czegoś z głową. Bo- już nie mogę, a wciskam, nie smakuje mi- a wciskam, przychodzi moment, kiedy wsio rawno mi- co wciskam.Jeśli gdzieśleży problem, to w nadmiernej eksploatacji fizycznej, ostatni średnio, 3,5 h+ codzienne obowiązki. Jem na codzień zdrowo, racjonalnie , nie liczę kalorii, ale wiem też, że są to graniczne wartości, no chyba że górnych granic.
Edit:
Pamiętnik zamknięty, bo nic w nim nie ma. Stare wpisy usunęłam, te z czasów świetności. A pręgierzem jest moje samopoczucie. Chciałabym, by był to w końcu skuteczny pręgierz
Edytowany przez joolianka 10 lutego 2013, 14:07