26 lutego 2013, 19:25
Witam wszystkich serdecznie
Piszę,ponieważ jestem w kropce. Odchudzam się od kiedy pamiętam, ciągłe wzloty i upadki. W tym krótkim roku zdążyłam już być dwa razy na diecie. Zaczęłam 1 stycznia i tydzień przed końcem miesiąca poddałam się. Potem zaczęłam po raz kolejny od 1 lutego i właśnie dwa dni temu znowu się poddałam. Czytałam dużo o diecie South Beach i znam osobiście kobiety,które schudły na niej do 30kg. Dostałam wczoraj książkę,żeby nie mieć już wątpliwości jak stosować dietę. Mam w domu steper oraz twister, oraz możliwość częstego uczęszczania na basen. Tylko brakuje mi samozaparcia,motywacji, po raz enty mam zaczynać od nowa... Jestem w kropce. Proszę o jakieś porady, kopa w dupę,chcę się zebrać w sobie,ale brakuje mi już nadziei i sił.
- Dołączył: 2011-04-01
- Miasto: Anglia
- Liczba postów: 878
26 lutego 2013, 19:28
ojj znam ten ból niestety mam tak samo.Zaczynam a pozniej koncze i pozniej od nowa.Tu chodzi tylko o samozaparcie jesli tego nie masz to koniec bedziesz tak robic do konca zycia.
26 lutego 2013, 19:29
Nie przejmuj się ja w maju tamtego roku ważyłam 67 kg , potem w sierpniu już 45 , październik listopad trzymałam 49 kg a dzisiaj ważę prawie 60 kg.
Ja ciągle zaczynam od nowa bo od kilku lat jest coś co mnie gnębi i kiedy nie mogę sobie z tym poradzić to jem.
Edytowany przez male.tesknoty 26 lutego 2013, 19:29
26 lutego 2013, 19:32
Ja kiedyś ważyłam 112kg i tak się zaparłam,że spadłam do 68 kg.Teraz ciągle zaczynam od nowa.Przytyję do 75 kg a potem schudnę do 70 kg i tak w kółko-masakra
- Dołączył: 2012-05-02
- Miasto: Grudziądz
- Liczba postów: 87
26 lutego 2013, 19:34
Można się brać tyle, aż całkiem się uda
26 lutego 2013, 19:36
skąd ja to znam, kiedyś poteafiłam normalnie schudnąć, może nie dużo bo tylko tyle chciałam a teraz to jakaś masakra, chyba już ze 20 razy zaczynałam, nie potrafie sie wziąć w garść
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3755
26 lutego 2013, 19:42
Bierz się do roboty, tłuszcz się sam nie spali!;)
26 lutego 2013, 20:29
Eh trzeba jakoś dać radę ale nie mam pojęcia jak, no nie mam :P
- Dołączył: 2013-02-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 143
27 lutego 2013, 10:58
Nie Ty jedna tak masz. Ja się odchudzam już chyba od 15 lat i co roku zaczynam od nowa. Tym razem, jak zwykle, powiedziałam sobie, że to ostatni raz i teraz już stale będę kontrolować swoją wagę. Myślę nad ustawieniem sobie w głowie jakiegoś poziomu alarmowego, tzn wagi, której zdecydowanie nie mogę przekroczyć. Moje wahania wagi sięgają 15 kg. Mam już tego dość. Chodzi mi o ubrania: bo jak chudnę, to kupuję sobie coś nowego, dopasowanego, a za miesiąc już się nie mieszczę w to, i ubranie leży w szafie 2 lata i czeka na kolejne schudnięcie.
- Dołączył: 2013-02-27
- Miasto: Lubanice
- Liczba postów: 170
27 lutego 2013, 13:06
Nie tylko Ty tak masz. Niestety mi też brak silnej woli i jak zaczne, zaraz zawalam.... :(