- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 marca 2013, 18:39
oj dziewczyny, muszę się was poradzić
od ponad roku walczę o wymarzoną sylwetkę
mam dosyć już tego mojego żarcia, ćwiczeń itp.
obiecuje sobie, że schudnę, wytrwam kilka(kilkadziesiad) dni, spadnie ok. 3 kg i mam dosyć
potem 3 kg wraca i zaczynam wszystko od nowa
nie mam pojęcia co robić...
niby nie mam jakiejś nadwagi ale wyglądam baardzo niekorzystnie i źle czuję się w swojej skórze
to bardzo obniża moją pewność siebie (a dużo nad nią pracuje i bez tych kilku kg byłoby mi naprawdę dużo lepiej)
mam motywację. ale nie potrafię wytrwać na diecie.
znudziło mi się zdrowe odżywianie, pomimo tego,że staram się urozmaicać jadłospis. obecnie nie potrafię się nawet zmieścić w 1500kcal dziennie, chociaż się staram. cały czas chce mi się jeść.
już wiosna(przynajmniej w kalendarzu) a ja z dnia na dzień wyglądam (i czuję się ) gorzej.
jakie kroki przybliżą mnie do celu?
znajdzie się osoba, która mi coś w tej sytuacji poradzi?
23 marca 2013, 18:43
23 marca 2013, 18:44
Edytowany przez ewelka16 23 marca 2013, 18:46
23 marca 2013, 18:46
Zdrowe odżywianie to nie dieta, to styl życia. Nie rozumiem jak może się znudzić
też tak mi się wydawało
ale widocznie jestem dowodem na to, że może
w wakację czułam się świetnie prowadząc taki tryb życia
byłam pewna, że do końca życia mi to zostanie
a teraz mi niedobrze jak pomyśle o twarożku, chudym mięsie albo warzywach
i tak bardzo brakuje mi słodyczy
nie wiem już. może ze mną coś nie tak
23 marca 2013, 18:49
może stosujesz aż tak restrykcyjne diety, skoro ci wracają te kg??Ja jem wszystko, począwszy od chleba, sera, mięsa, poprzez naleśniki, kopytka no i schudłam... ograniczyłam słodycze, fast-foody.
nawet gdzybym chciała (z góry mówię, że nie chcę)
stosować rygorystyczne diety - nie wytrwałabym nawet dnia.
staram się jeść odpowiednią ilość t-w-b w granicach 1400kcal (moje całkowite zap. bez ćwiczeń to 1800)
nie potrafię zjeść trochę np. czekolady, pierożków itp.
albo całkowicie dietetycznie albo wpierniczanko na całego (czego bardzo nie lubię)
23 marca 2013, 18:49
23 marca 2013, 18:54
nie poddawaj się! zmień menu, może poradź się dietetyka. A ćwiczysz coś?
z ćwiczeniami jest tak: jak dieta idzie dobrze - do ćwiczeń nie muszę się zmuszać
wiem, że wtedy dają one jakiś efekt
ale jak zdaje sobie sparwę,że pochłonęłam 4000 kcal i i tak przytyję to mi się wszystkiego odechciewa
właśnie po kilku takich dniach tyję
potem zazwyczaj się na jakiś okres nawrócę, a następnie przechodzę do punktu opisanego wyżej
poza tym jestem straszną 'kaleką'. uwielbiam biegać ale muszę się ograniczać, bo często zdarzają mi się kontuzję
23 marca 2013, 19:07
23 marca 2013, 19:33
tym bardziej powinnaś poćwiczyć, nawet to 15 minut dziennie, ile dasz radę tylko. Zmuś się zawsze żeby chociaz spróbować, a później nie przestawaj dopóki będziesz miała siłę. Ja się ciagle usprawiedliwiałam, że dziś za zimno, że mi się nie chce, że niedługo muszę wyjść,że fajny film ... Kit prawda. Jak za zimno to ćwicz w domu, jak Ci się nie chce to się dalej użalaj, ze jesteś gruba, jak musisz wyjść to zrób tyle ile zdążysz, a jak jest fajny film to poczekaj na reklamę, i tak trwają z 20 minut a w tym czasie to się można nieźle napocić!
chyba tylko mnie akt. fiz. ratuje
za bardzo kocham jedzenie, żeby się ograniczać,
więc nie pozostaje mi nic innego jak : dużo ćwiczyć, starać się 'w miarę jeść' i czekać na cud, że coś to da
dzięki za odp. :)