Temat: dlaczego nie chudne?prosze pomozcie bo jestem o krok od diety 1000 kalorii:((

jakis czas temu uzyskałam swoja powiedzmy wymarzona wage więc postanowiłam odstawic swoją wage w kąt. po miesiacu niewazenia sie trener na silowni mnie zwazyl. okazalo sie ze  przytylam 2 kg (i wynikiem tego jest przyrost tkanki tluszczowej).co prawda nie mam pojecia dlaczego przybralam az tak duzo, no ale widocznie przez ten miesiac dogadzalam sobie za duzo, aczkolwiek wydaje mi sie ze bylam w miare grzeczna...w kazdym badz razie postanowilam to jak najszybciej zrzucic. wczesniej moim problemem bylo obzeranie sie. przynajmniej raz w tygodniu mialam napad na slodycze i inne kaloryczne rzeczy. waga wtedy wzrastala ale po jakims  tygodniu wszytsko wracalo do normy.. teraz juz dobre 3 tygodnie nie mialam zadnego napadu, cwicze niemalze codziennie, jem w granicy 1300-1400 kcal. moze max 2 razy zjadlam ok 1800.i moja waga jaka byla taka jest :( normalnie nie mam juz sil :( nie wiem juz co robic, co robie zle?:( wczesniej nie mialam problemow ze zrzuceniem wagi, po prostu wystarczylo ze mniej jadlam. a teraz waga stoi jak zakleta. naprawde jestem o krok od jedzenia 1000 kalorii...wiem ze to glupota nad glupotami ale brak juz mi cierpliwosci i motywacji :(
ale te nalesniki byly cienkie jak papier - z 30 gram maki...mialy nieco ponad 100 kalorii (nie liczac sera)

monika20monika napisał(a):

Matyliano napisał(a):

moim zdaniem masz rozwalony metabolizm. skoro powyzej 1400 tyjesz i to przy cwiczeniach o masakra. ja swoj metabolizm doprowadzalam do porzadku jakies 6 miesiecy. teraz jem 1800 + - , cwicze max 3 razy w tyg. i chudne :) moje sniadanie to 400-500 kcal czasami. [/quoteAle bierz też pod uwagę ze jesteś wysoka i wazysz dość dużo, przez co organizm zużywa więcej kalorii na wszytsko nawet na leżenie, oddychanie, chodzenie itd . Ja na 1800 kcal bym tyła zapewne albo ewentualnie utrzymywała wagę- każdy ma inny organizm a poiwedz mi jak naprawilaś metabolizm ? Nie wiem w jakim stanie jest mój ale codziennie jem śniadanie do 30 minut po przebudzeniu, pije dużo wody, codziennie mam jakąś chociażby małą aktywność - co jeszcze zrobić zeby naprawić metabolizm ? Mam jedynie straszny problem z utrzymaniem pór posiłków ;/

biore te rzeczy pod uwage :) nie mowie,ze musi to byc 1800 , ale trzeba policzyc dla siebie i odjac troche i juz bedzie dobrze. a metabolizm, jak juz wspomnialam, naprawilam cytryna, chilli, orzechami , olejem lnianym i siemieniem :)
Pasek wagi

monika20monika napisał(a):

Wiecie co nie popadajmy w pranoję, jak chudłam 6 lat temu te moje 15 kg- zdarzało się że jadłam o 14stej ostatni posiłek bo potem byłam zajęta, albo zdarzało się ze na śniadanie zjadłam tabliczkę białej czekolady bo po proostu miałam ochotę - i schudłam ! A teraz chciecie powiedzieć ze to czy zje się co 3 godziny czy co 2 albo 4 ma az takie znaczenie ...


ale wiesz, można zjeść i dwie tabliczki czekolady dziennie i nic więcej, ale chodzi o to, żeby zdrowo jeść i chudnąć a nie pozbawiać się składników odżywczych
Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

monika20monika napisał(a):

Matyliano napisał(a):

moim zdaniem masz rozwalony metabolizm. skoro powyzej 1400 tyjesz i to przy cwiczeniach o masakra. ja swoj metabolizm doprowadzalam do porzadku jakies 6 miesiecy. teraz jem 1800 + - , cwicze max 3 razy w tyg. i chudne :) moje sniadanie to 400-500 kcal czasami. [/quoteAle bierz też pod uwagę ze jesteś wysoka i wazysz dość dużo, przez co organizm zużywa więcej kalorii na wszytsko nawet na leżenie, oddychanie, chodzenie itd . Ja na 1800 kcal bym tyła zapewne albo ewentualnie utrzymywała wagę- każdy ma inny organizm a poiwedz mi jak naprawilaś metabolizm ? Nie wiem w jakim stanie jest mój ale codziennie jem śniadanie do 30 minut po przebudzeniu, pije dużo wody, codziennie mam jakąś chociażby małą aktywność - co jeszcze zrobić zeby naprawić metabolizm ? Mam jedynie straszny problem z utrzymaniem pór posiłków ;/
biore te rzeczy pod uwage :) nie mowie,ze musi to byc 1800 , ale trzeba policzyc dla siebie i odjac troche i juz bedzie dobrze. a metabolizm, jak juz wspomnialam, naprawilam cytryna, chilli, orzechami , olejem lnianym i siemieniem :)


no to siemie jem średnio 3 razy dziennie, bo na jelita mi pomaga , wodę z cytryną tez pije czasami ( czasami bez cytryny) ja swoje zapotrzebowanie obliczyłam na około 1700 kcal przy aktualnym stylu życia . Tylko szkoda że na 1450 mam problem żeby schudnąć :(
i napewno nie zjadlam 1800 kcal....naprawde wszystko dokladnie licze. zjadlam max 1400

olgafigmat napisał(a):

monika20monika napisał(a):

Wiecie co nie popadajmy w pranoję, jak chudłam 6 lat temu te moje 15 kg- zdarzało się że jadłam o 14stej ostatni posiłek bo potem byłam zajęta, albo zdarzało się ze na śniadanie zjadłam tabliczkę białej czekolady bo po proostu miałam ochotę - i schudłam ! A teraz chciecie powiedzieć ze to czy zje się co 3 godziny czy co 2 albo 4 ma az takie znaczenie ...
ale wiesz, można zjeść i dwie tabliczki czekolady dziennie i nic więcej, ale chodzi o to, żeby zdrowo jeść i chudnąć a nie pozbawiać się składników odżywczych


Chodzi też o to żeby nie katować się dietą i wiecznymi zakazami w głowie, jak miałam ochotę jadłam słodycze- a mimo to schudłam, do tego oczywiście ćwiczyłam wiec zero celulitu itd :) Teraz też jem słodycze- tak by mieścic się w bilansie i jakos innaczej to wychodzi :P

monika20monika napisał(a):

olgafigmat napisał(a):

monika20monika napisał(a):

Wiecie co nie popadajmy w pranoję, jak chudłam 6 lat temu te moje 15 kg- zdarzało się że jadłam o 14stej ostatni posiłek bo potem byłam zajęta, albo zdarzało się ze na śniadanie zjadłam tabliczkę białej czekolady bo po proostu miałam ochotę - i schudłam ! A teraz chciecie powiedzieć ze to czy zje się co 3 godziny czy co 2 albo 4 ma az takie znaczenie ...
ale wiesz, można zjeść i dwie tabliczki czekolady dziennie i nic więcej, ale chodzi o to, żeby zdrowo jeść i chudnąć a nie pozbawiać się składników odżywczych
Chodzi też o to żeby nie katować się dietą i wiecznymi zakazami w głowie, jak miałam ochotę jadłam słodycze- a mimo to schudłam, do tego oczywiście ćwiczyłam wiec zero celulitu itd :) Teraz też jem słodycze- tak by mieścic się w bilansie i jakos innaczej to wychodzi :P

ja tez jestem zdania ze nie nalezy sie katowac i jesc na sile...wszytscy pisza ze kolacja musi byc bialkowa. a ja wlasnie zawsze wieczorem mam ochote na wegle...wiec je jem...tyle ze pod zdrowa postacia.  i moj trener twierdzi ze nie cwicze silowo i nie musze jesc koniecznie tej bialkowej kolacji...przynajmniej raczej ta "niebialkowa" mi nie szkodzi
ale powiedzcie....mam nawet nie myslec o tym zeby jesc mniej co??bo ja juz naprawde jestem tym wszystkim przybita i jestem sklonna to takich reczy....tylko mąż kategorycznie zabrania ;)
Miałam tak samo, biegałam codziennie więcej niż godzinę, nie dobijałam do 1500 kcal, waga stała w miejscu, a nawet wzrastała. Wystarczyło, że zaczęłam jeść więcej i wszystko ruszyło. Pomyśl, podczas tych ćwiczeń spalasz prawie tyle ile zjesz, a dla organizmu nic nie zostaje.

aaniaa20 napisał(a):

ale powiedzcie....mam nawet nie myslec o tym zeby jesc mniej co??bo ja juz naprawde jestem tym wszystkim przybita i jestem sklonna to takich reczy....tylko mąż kategorycznie zabrania ;)


Nie myśleć nawet! Wykończysz się kobieto! Sportowcy, osoby aktywne muszą jeść więcej. Oblicz sobie CPM i od wyniku odejmij 1000 kcal. Wyjdzie Ci tyle ile powinnaś jeść, a jednocześnie tracić 1 kg tygodniowo.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.