- Dołączył: 2012-07-16
- Miasto: Tłuszcz Wielki
- Liczba postów: 79
15 sierpnia 2013, 17:35
Zaczynałam diety i ćwiczenia już miliony razy i nigdy nie zgubiłam nic poza może dwoma kilogramami od niejedzenia albo jedzenia bardzo mało. Nie umiem zmotywować się do ćwiczeń. Mam trzydzieści kilo nadwagi, wyglądam obrzydliwie. Nie umiem wziąć się w garść choć bardzo bym chciała. Wstrętnym grubasem byłam całe życie. Kiedy ostatnio rozmawiałam o tym z matką dlaczego w dzieciństwie pozwalali mi obżerać się słodkościami odpowiedziała tylko że mogłam się pilnować. Cóż...
Teraz mam dziewiętnaście lat i pasmo porażek na polu walki o ładną, zdrową sylwetkę. Chyba nigdy jej nie osiągnę. Nie chcę zwalać na nikogo winy ale otoczenie w jakim się znajduję wcale nie motywuje do działania. Łatwo jest mówić "pokaż że dasz radę" kiedy słyszysz kolejne inwektywy. Prawda boli, tak, wiem. Mogłabym się w końcu ruszyć się z domu zamiast ciągle oglądać zdjęcia ludzi którym się udało... Ale po co, skoro wiem, że mi się i tak nie uda...
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15698
15 sierpnia 2013, 18:37
Od siebie dodam tak- masz dużą nadwagę i to jest niestety prawda.
Grube ciało jest nieestetyczne.
Za rok w wakacje mozesz pokazac sie w nowym szczuplym ciele- chcesz tego? Czy moze wolisz kolejny rok wstydzic sie swojego ciala i zaslaniac się?
Decyzja nalezy do Ciebie.
Zacznij liczyc kalorie- polecam stronę ilewazy.pl, naprawdę pomaga w odchudzaniu.
Zacznij maszerowac- szybkie marsze są bardzo dobre dla osob z nadwagą i naprawdę dają efekty :)
Jesli masz pieniadze i czas- zapisz sie na silownie- nawet jesli nie wiesz, co tam robic, zawsze znajdzie sie trener ktory Ci pomoze- jesli sie wstydzisz zapytac o pomoc moge rozpisac Ci trening :)
Zacznij dzialac!
Obierz sobie cele/ kroki.
Pierszym celem niech bedzie np 90 kg :) Kolejnym 85 itd. Nagradzaj się za osiagniecie celu, ale ni slodyczami, ale np ciuchami, kosmetykami.
Dasz radę!
- Dołączył: 2013-08-15
- Miasto: Płońsk
- Liczba postów: 46
15 sierpnia 2013, 18:50
Zgadzam się , Ja też podzieliłam moje odchudzanie na etapy i na nagrody i oczywiście planuję w myślach swój pierwszy kostium kąpielowy bo już dość ukrywania się a życie to są chwile:)
17 sierpnia 2013, 17:52
mnie rodzina też nie motywuje, a wręcz demotywuje na każdym kroku, ale ja mam swój świat i wiem co mam ze sobą robić, żadni ludzie, ani jedzenie nie będzie mną rządziło, koniec , no i tak jest ja kontroluje wszystko ;P i nawet jak ktoś mi wciska ciasto to mówię że nie, dziękuje innym razem :P zależy, jem ile mi trzeba na schudnięcie, i nie patrzę na innych
Edytowany przez 17 sierpnia 2013, 17:53
- Dołączył: 2012-07-16
- Miasto: Tłuszcz Wielki
- Liczba postów: 79
18 sierpnia 2013, 17:24
A ja nie umiem się kontrolować. Bardzo nie umiem się kontrolować. Przez to czuję się gorzej niż zwykle. A podgardle mi rośnie.
- Dołączył: 2013-08-15
- Miasto: Płońsk
- Liczba postów: 46
19 sierpnia 2013, 18:29
Słuchaj xHigure nikt nie jest idealny, ja przez sobotę i niedzielę pracowałam w kuchni chociaż jestem na diecie musiałam próbować potrawy i z gośćmi też zjadłam kotlecika i kawałek ciasta. Smutno mi oczywiście , że nawaliłam ale to był mój świadomy wybór. Każdy ma gorsze i lepsze dni, nie marnuj życia na takie zadręczanie się. Jeżeli sobie nie radzisz ze sobą to zapisz się do terapeuty, psychologa bo ktoś musi Ci pomóc podnieść Twoją samoocenę bo bardzo nie wierzysz w siebie a na pewno jesteś wartościową osobą. Jeszcze wszystkim pokażesz na co Cię stać