- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 sierpnia 2013, 22:46
Witam :)
Już dawno zmieniłam nawyki żywieniowe.
Nie jem makaronu, ziemniaków, białego pieczywa, słodyczy, jest to dla mnie duże wyzwanie.
Moje śniadanie to 3 kromki ciemnego chleba z wędliną + pomidor albo ser + pomidor + do każdej kanapki, bez względu na to z czym jest ketchup (odrobina-tego nie mogę się pozbyć)
Obiad to gotowane mięso albo wędzona ryba albo zupa albo gotowane warzywa
Na podwieczorek owoce sezonowe maliny i dwa jogurty naturalne aktiwia
Wiem, że dieta jest mało urozmaicona ale na chwilę obecną nie mam czasu na większe przygotowywanie posiłków (w weekendy mogę sobie na to pozwolić), chodzę do pracy.
Posiłki przyjmuję tylko jak jestem w pracy, potem już tylko zielona herbata, ewentualnie jakiś owoc, albo dwa plastry szynki bez pieczywa. Piję bardzo dużo wody
Przez pierwszy miesiąc dużo jeździłam na rowerze, od 18km-36km teraz nie mam czasu na takie długie wyprawy, bo zwyczajnie wracam późno do domu.
Zaczęły mi się spotkania biznesowe, czasami "skubnę" sobie jedno ciastko, albo jakiś słodki sok, ale nic więcej.
Dodam, że nie piję kawy, jeśli herbatę zwykłą to czasami ją osłodzę, ale to bardzo sporadycznie.
Ćwiczę w domu z Ewą i Mel B ale nie jest to wielki sukces, ponieważ ze względu na bardzo małą ilość czasu (bardzo dużo czasu tracę na dojazdy do firmy, w domu jestem około godziny 19:00 a rano wyjeżdżam około godziny 06:00-to nie jest dla mnie problem, bardzo lubię moją pracę !) nie mam wystarczającej ilości czasu na ćwiczenia.
Jutro kupuję hula-hop !
Ostatnio zauważyłam okropną tendencję, bardzo demotywującą. Doszłam do wagi 68,50 kg (mam bardzo dokładną wagę-ona się nie myli) od kilku dni ważąc się o określonej porze - zawsze robię to rano po toalecie - ważę 69-70 kg nie wiem co mam zmienić, żeby waga spadała dalej, czuje się bezradna, to strasznie demotywuje.
Nie wiem co mam zmienić, pomóżcie
Edytowany przez za_duzo 21 sierpnia 2013, 22:47
21 sierpnia 2013, 22:48
21 sierpnia 2013, 22:52
21 sierpnia 2013, 22:53
jak dla mnie jedna activia wystarczy, a owoce raczej na drugie sniadaniei jadłabym dwie kromki nie trzy i ser zamieniła na twarog..to "skubanie" to nic innego jak podjadanie, nie dziw sie ze nie ma efektow
ale to nie jest dużo, to jakieś małe ciastko, żeby nie było, że nic nie jem
21 sierpnia 2013, 22:55
nie ćwiczysz nic konkretnego na spalenie + bardzo mało jesz
Co mogłabym ćwiczyć na spalanie ? Szczerze Tobie powiem, że nie umiem odpowiednio dobrać ćwiczeń.
Ze względu na małą ilość czasu (chodzi głównie o to, że jak wracam z pracy to już jest prawie ciemno, a wówczas na rower w samotności przez las nie mam ochoty-jak miałam urlop to jeździłam w ciągu dnia), chciałam zacząć biegać, myślisz, że to jest równie skuteczne ?
21 sierpnia 2013, 23:12