- Dołączył: 2013-07-26
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 661
25 sierpnia 2013, 19:41
Mam na myśli to jak doszło u was do wzrostu wagi? Co na tu wpłynęło? Ja od małego byłam dobrze odżywiana i tak mi zostało, początkowo mając 13 lat - ważyłam 71 kg przy wzroście 170 cm, na szczęście z wiekiem powoli to traciłam na wadze i przybywało też wzrostu i tak o to zostało mi już tylko 3 kg do celu. :) Chciałam poznać także twoją historię - jak przytyłaś.
- Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: Katania
- Liczba postów: 6528
25 sierpnia 2013, 20:26
nie wiem po co szukać powodu takiego stanu, każdy miał lub ma jakiś mniejszy lub większy problem i pomijając marny odsetek ludzi z zaburzeniami metabolicznymi, którzy btw też nie tyją z powietrza tylko mniej im do szczęścia potrzeba, to wiadomo, że to po prostu nadwyżka kaloryczna
poza tym nie rozumiem spinania się w odpowiedzi na może zbyt dosłowne przedstawienie sytuacji, nie ma co się usprawiedliwiać przed sobą i światem bo to niczego nie zmieni i trochę dystansu też nie zaszkodzi
- Dołączył: 2013-07-26
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 661
25 sierpnia 2013, 20:27
Tylko pytałam,to chyba nic złego że ludzie chca odpowiadać?
- Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: Katania
- Liczba postów: 6528
25 sierpnia 2013, 20:31
Neskiss napisał(a):
Tylko pytałam,to chyba nic złego że ludzie chca odpowiadać?
nic złego ja tylko wyrażam swoje zdanie na ten temat a w tym też nie ma nic złego
25 sierpnia 2013, 20:39
Ja się rozepchałam chrupkami, żelkami itd jak miałam 8-10 lat i później był koszmar już... w podstawówce schudłam 10 kg jakoś i trzymałam tą wagę jakoś przez 5 lat i uprawiałam sport (158 cm/ 58 kg) a później przestałam jak poszłam do szkoły średniej i przytyłam 15 kg.... (161 cm/74 kg) zrzuciłam już 10 (161 cm/64 kg), ale chcę dobić do wagi 50 kg czyli zostało mi jeszcze 14 kg do zrzucenia ;)
Edytowany przez 25 sierpnia 2013, 20:41
25 sierpnia 2013, 20:56
Nigdy nie miałam nadwagi, ale dorobiłam się cellulitu i pogorszyła mi się forma - przez objadanie się słodyczami (w ogromnych ilościach, kompulsywne ataki przez kilka lat jako wynik drastycznego odchudzania się w czasach nastoletnich, po 5-7k kcal dziennie) - zamiast normalnych posiłków. Nie roztyłam się doszczętnie tylko dlatego, że nawet w najgorszych okresach byłam bardzo aktywna fizycznie. To najlepszy przykład na to, że samym sportem cudów się nie zdziała, ale można złagodzić konsekwencje niezdrowej diety.
Jak z tym zerwać? U mnie 100% zdrowa dieta, nie jem żadnych słodyczy ani innej bardzo przetworzonej żywności i ćwiczę jeszcze więcej. Efekt: maksymalnie umięśniona, ale drobna sylwetka.
- Dołączył: 2011-09-03
- Miasto: Stany
- Liczba postów: 539
25 sierpnia 2013, 22:52
od 7 lat mam ED. Jak udało mi się z tego wyjść i trzymać wagę około 53kg i lekkich ćwiczeniach musiałam przejść zabieg laparoskopii...
3 miesiące siedzenia na dupce i jedzenia... jak zobaczyłam 58kg to wróciłam na Vitalię :) Moja najwyższa waga to około 61kg przy wzroście niezmiennie 160cm.
- Dołączył: 2012-03-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2538
26 sierpnia 2013, 03:27
Przytyłam po wyleczeniu sie z bulimii, miałam kompulsy, tylko już nie wymiotowałam...
- Dołączył: 2009-05-07
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 126
26 sierpnia 2013, 09:41
Zaczełam tyć od momentu gdy odkryłam, że jedzenie daje przyjemność i kiedy zaczełam sama sobie je przyrządzać/nakładać (nawet proste kanapki) czyli w wieku hmm 8 lat. Potem zaczełam się odchudzac w wieku 11 lat (doszłam gdzies do 68) i nawet mi to dobrze szło. Dość powoli, ale szło. W gimnazjum doszłam do 59, ale dużo przy tym ćwiczyłam. Później miałam kontuzje, która przypomina o sobie do dziś... , i tak zaczełam tyć do 72kg... nie mogłam ćwiczyć, a wszystkie smutki zajadałam. Pochłaniałam zbyt duże ilości pieczywa i słodyczy...
26 sierpnia 2013, 10:06
Efekt jojo za duzo eksperymentow z waga z wiekiem 14-15 lat , zaburzenia dzywiania, fastfody malo ruchu, a pozniej ciaza hormony na utrzymanie, 9 mcy w lozku ... I tak o to plus 30 .... ;/ ale zostalo jeszcze 5 ;) tym razem nie mam diety, ja po prostu zdrowo jem i sie ruszam..
- Dołączył: 2013-07-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 112
26 sierpnia 2013, 10:08
jak byłam mała w moim domu wiecznie były słodycze, nie byłam przyzwyczajona do obiadów, ale za to wszędzie było mnie pełno, trenowałam karate, dużo treningów, co weekend na zawody, poza tym aktywny tryb życia i mimo tego śmieciowego jedzenia byłam chuda. na początku gimnazjum rzuciłam sport, zaczęłam więcej oglądać telewizji, mniej się ruszać, ale nadal jadłam to samo, a może z nudów nawet więcej. zero konkretnych posiłków, same słodycze i przekąski... i poszło ;)