Temat: porażka goni porażkę

Odchudzam się ale chyba tylko we własnej wyobraźni... obiecuję sobie jednego dnia, że zero słodyczy, ćwiczenia, itp itd, robię tak przez 2 dni, a potem ZAPOMINAM!! serio... po prostu zapominam. Szlag mnie trafia, jak można zapomnieć o czymś takim? 
Albo szukam wymówek. Przecież nie chcę być chora, gruba, z cukrzycą... czyli nieszczęśliwa. Nie rozumiem samej siebie.... czy ktoś ma podobnie?
tzn jeżeli chodzi o zapominanie to i owszem mówię sobie "nie będę jeść słodyczy" po 2-3 dniach idę do kogoś w odwiedziny np i częstują mnie cukierkami myślę "a wezmę sobie" po zjedzeniu... "cholera no! znowu zapomniałam" cóż odstawianie słodyczy chyba nie jest mi dane. Jeżeli chodzi o ćwiczenia czy zdrową dietę tego raczej nie da się zapomnieć bo to już mój styl życia i źle się czuje np, na wyjeździe gdzie nie mogę sobie sama zrobić posiłku.
Wymówi na początku były.. i to duże czyli 2 dni diety, dzień przerwy bo nie wytrzymałam ale w końcu te dwa dni przechodziły w 3,4.. 10 itd :) aż doszło do tego że przestałam lubić pić soki,oranżady  (bo za słodkie i nie mogę się "napić") smażonone (bo jakoś "ciężko" na żołądku) oczywiście od czasu do czasu mam ochotę na fastfoody, słodycze i pozwalam sobie na nie :) ale! wszystko z umiarem :)
Mam tak od niedawna...zapominam, że się odchudzam, nie jem zdrowo, ale to mija po kilku dniach i wszystko wraca do normy, motywacja tak samo wraca :) Musisz częściej siedzieć na vitce, bo u mnie tak się dzieję, gdy tutaj nie zaglądam ;d
Pasek wagi
nie rozumiem jak można zapomnieć o tym, że się odchudza... może więcej refleksji i samoświadomości na co dzień?
musisz wiedzieć czego chcesz i to na każdym kroku. zdrowe odżywianie powinno być priorytetem :)
Pasek wagi
no właśnie ja zapominam. mi też sie to wydaje dziwne. kiedyś np. zapisałam się na jogę. chodziłam tydzień, przeziębiłam się więc kolejny tydzień nie poszłam, a już w 3cim tygodniu jak byłam zdrowa zapomniałam o tej jodze. zabawne jak o tym opowiadam...ale w dalszej perspektywie niepokojące.
może ja podświadomie wypieram fakt, który jest dla mnie trudny? czyli odchudzanie kojarzy się z ograniczeniami => brak przyjemności => unikam dyskomfortu...?
dajen90 - masz idealną figurę!
fakt - trzeba dbać o ciało non stop, a mi się nie chce często. "zapuściłam się" jeszcze długo przed urodzeniem dziecka. kiedyś miałam wręcz niedowagę i w ogóle nie musiałam uwazać na to co jem - i o dziwo odżywiałam się dużo lepiej niż teraz. a obecnie mam wałeczki i ok. 10kg za dużo :( przed ślubem zrzuciłam z pomocą Dukana 15kg, ale po dziecku wróciło 9kg. Wiem, że sama dieta nie ma sensu. Ale jakoś trudno mi się do tego zabrać... ogólnie ciężko mi się ogarnąć. Podziwiam dziewczyny, które godzą tyle obowiązków, rodzina, dom, dzieci, praca i jeszcze aerobic, dietka itp.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.