- Dołączył: 2010-11-19
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1588
26 października 2013, 12:13
Nie wiem czy też tak macie, ale ja naprawdę mogłabym spokojnie być kimś w rodzaju dietetyka, osobistego trenera, motywatora, bo na dietach i ćwiczeniach znam się świetnie, wiem wszystko o racjonalnym odżywianiu, ale dlaczego kurcze nie potrafię tego zastosować u siebie tak w 100 %. Przecież świetnie wiem, co tuczy, co ma dużo tłuszczu, cukru, co powoduje przyspieszenie metabolizmu, więc dlaczego na mnie to nie działa???
Na ćwiczeniach też się znam, rewelacyjnie!!!Wiem co jak ćwiczyć tylko nie korzystam z tych treningów często...
Bo prawda jest taka,że w teorii wszystko jest proste, ale w praktyce wymaga wiele wytrwałości...
- Dołączył: 2013-05-14
- Miasto: Ostrów Wielkopolski
- Liczba postów: 106
26 października 2013, 12:15
Ano, tak jest w różnych dziedzinach : często dietetyczke wyobrażamy sobie jako chodzący ideał, a wiele razy tak nie jest, bo wiedza to jedno, a działanie to drugie :)
26 października 2013, 12:17
Praktyka generalnie jest dużo trudniejsza do przyswojenia niż teoria :P
- Dołączył: 2013-09-11
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 684
26 października 2013, 12:24
Maaaargo napisał(a):
Ano, tak jest w różnych dziedzinach : często dietetyczke wyobrażamy sobie jako chodzący ideał, a wiele razy tak nie jest, bo wiedza to jedno, a działanie to drugie :)
Super przykładem jest Jungowska w 2XL :) Mądrze mówicie, dziewczyny. Nie sztuką jest znanie całej teorii (i nie dotyczy to tylko odchudzania! też prowadzenia auta itp.), ale wprowadzenie jej w praktykę, czyli życie codzienne :-)
- Dołączył: 2010-11-19
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1588
26 października 2013, 12:36
najgorsze są pokusy, tu ciastko, tu napój gazowany, niby wiadomo,że to szkodzi sylwetce, ale ile jest przyjemności :)
26 października 2013, 12:39
Ja też tak mam. Wiem sporo o dietach, ćwiczeniach. O tym, co jeść warto, a co nie. Studiuję dietetykę, chcę pomagać innym, a nie umiem pomóc sobie... Wygralam co prawda z otyłością, ale wciaż walczę z nadwagą... W grę wchodzę psychologiczne aspekty... Mam kompulsy, nie ćwiczę, jem co popadnie... a w torii mogłabym przegadać niejednego dietetyka.
- Dołączył: 2013-02-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 920
26 października 2013, 12:51
Ja niby wiem sporo, ale ciągle dowiaduję się czegoś nowego. No i na pewno nigdy nie powiem tak jak ty, że wiem wszystko ;)
26 października 2013, 12:52
Mam tak samo jak Ty. Mój chłopak się śmieje, że znam całą tabelę kaloryczną i IG na pamięć, znam wszystkie diety świata i połowę z nich stosowałam a schudnąć nie mogę + daje mu rady jak ma ćwiczyć a sama nie świecę przykładem..
- Dołączył: 2013-01-24
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 4854
26 października 2013, 12:52
Chyba jednak slaby z ciebie motywator, skoro nie umiesz osiagnac swojego celu ;) swoja droga dosc zadufany ten post. 90% osob mysli tutaj ze zna sie na dietach a potem wstawiaja swoje odtluszczone menu oparte na waflach ryzowych
26 października 2013, 13:15
heh ^^ chyba każdy z nas tutaj tak ma.. wie dużo, ale gorzej z praktyką ;) ja zaczynam dietę po raz kolejny, ale mimo tej wiedzy nie czuję się zmotywowana :(