- Dołączył: 2011-06-14
- Miasto: Romanów
- Liczba postów: 989
4 listopada 2013, 12:53
dziewczyny wydaje mi się, że jestem uzależniona od jedzenia i od słodyczy ... mogę jeść bez przerwy , ciągle o ty myślę, ciągle myśle o słodyczach i niezdrowym jedzeniu, czasem ciężko wytrzymać mi godzinę , żeby czegoś nie zjeść . Z rana to moja pierwsza myśl , biorę tabletki na tarczycę i powinnam po nich odczekać 30 min żeby zjeść , ale no czasem i tyle nie wytrzymuję już muszę zjeść coś słodkiego , ciężko mi sobie z tym poradzić na diecie(nie rygorystycznej ) wytrzymuję max 2 tyg czasem tydzień . Nie wiem co zrobić tym bardziej że czuję się fatalnie , nie mam na nic siły , ciągle jestem śpiąca, zła , podirytowana i wydaje mi się , że mogą mieć na to wpływ właśnie te tony słodyczy , które pożeram ... nie stać mnie na regularne wizyty u dietetyka(tak wiem na słodycze też dużo tracę) , ale na sam dojazd do wrocławia np. bo w okolicy nic nie ma muszę stracić ok. 20 zł do tego wizyta , no przy moich zarobkach(najniższa krajowa) jakoś tego nie widze , ale z drugiej strony już z tym nie daję rady... co zrobić ? :(
4 listopada 2013, 12:58
Po prostu wziąć się w garść. Nikt tego za Ciebie nie zrobi, sama musisz chcieć. Cukier uzależnia, więc jak z każdym uzależnieniem przez kilka pierwszych tygodni będzie trudno ale da się! Ja miałam podobny problem jeśli chodzi o słodycze a teraz jem raz na kilka tygodni coś słodkiego.
Edytowany przez ecf58b0de2a612800351b38a0ac82a35 4 listopada 2013, 12:58
- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 2335
4 listopada 2013, 13:17
też jestem uzależniona i bardzo rzadko zdarza się dzień, w którym bym nie zjadła słodyczy. mój sposób - jeść z umiarem a nie obżerać się, pilnować bilansu. kiedyś spróbowałam "odwyku" od słodyczy i gówno z tego wyszło. Wytrzymałam chyba 2 tygodnie po czym zjadłam cukierka i wpadłam w trans. objadałam się tydzień słodyczami natomiast jeśli jem codziennie coś słodkiego to nie mam ochoty na obżeranie się jak wieprz.
- Dołączył: 2013-02-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3373
4 listopada 2013, 13:19
już pół godz nie wytrzymasz? ja też z rana muszę cos zjesc zaraz, ale rownież biore tabletki na tarczyce no i jakos musze dac rade. po kilku dniach organizm sie przyzwyczaja. jedz moze wiecej owocow, one tez sa slodkie.
- Dołączył: 2013-02-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3373
4 listopada 2013, 13:20
ja niestety tez jak mam na slodkie ochote to cos jem,bo jak nie zjem, wytrzymam kilka dni to rzucam sie jak glupia pozniej.. ale owoce pomagaja naprawde. np winogrona. lepiej zjesc z nich cukry niz z batonikow :)
4 listopada 2013, 13:21
Pierwsze zdanie Twojego postu pokazuje, że masz rację. WYDAJE CI SIĘ.
Musisz się ogarnąć. My tutaj tego za Ciebie nie zrobimy a nie ma na to jakiejs złotej rady. Zaciśnij poślady i do dzieła.
- Dołączył: 2011-06-14
- Miasto: Romanów
- Liczba postów: 989
4 listopada 2013, 13:26
a z czego wnioskujesz, że rzeczywiście mi się wydaje ? bo jeszcze się nie pocięłam za jedzenie czy nie skoczyłam z balkonu ?zatem jak objawia się uzależnienie od jedzenia i słodyczy ? gdyby nie to że mam pracę , bardzo bardzo ruchliwą ważyłabym pewnie ponad setkę . Liczę na rady a nei zrobienie czegoś za mnie
4 listopada 2013, 13:29
Też byłam przekonana że jestem uzależniona jeszcze jak byłam gruba. Poszperałam w necie i okazało się, że nie ma czegoś takiego jak uzależnienie od słodyczy. Tylko mi się wydawało. U mnie wystarczyło się ogarnąć i przestać żreć to gówno (bo ja dosłownie je żarłam). Po jakimś tygodniu się przyzwycziłam i już nie jem. Tzn czasem jakieś domowe ciasto. To wszystko.
- Dołączył: 2011-06-14
- Miasto: Romanów
- Liczba postów: 989
4 listopada 2013, 13:31
cukier uzależnia to już powszechnie wiadomo i nie jest to blef
- Dołączył: 2007-01-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 14
4 listopada 2013, 13:31
Miałam podobny problem co Ty choć czasami ten problem powraca ale rzadziej , jak dostane jakąś złą wiadomość albo coś nie idzie po mojej myśli to potrafię jeść tak długo aż zapasy słodkości w domu się skończą, ale to już jest rzadkość bo wymyśliłam swój własny sposób na to żeby to się nie zdarzało a mianowicie , regularne pory posiłków , jem codziennie o tych samych porach i o 15 jem podwieczorek zawsze coś słodkiego wtedy nie obżeram się bez opamiętania , mniędzy posiłkami bo jem co 3 godziny pije wodę i zieloną herbatę i sok pomidorowy bo ma mało kcal. Mój organizm się już w miarę przyzwyczaił do stałych pór posiłków choć czasami nie jest lekko ale wtedy szklanka wody albo szukam sobie zajęcia i to pomaga!