Temat: Zastój wagi

Zwracam się do Was, bo nie wiem już, co robię źle. Słowem wstępu, odchudzanie rozpoczęłam w styczniu z wagą 68kg, do czerwca schudłam 10kg, a w wakacje z mojej głupoty wróciło 6. We wrześniu wróciłam do diety i do końca października zrzuciłam 4kg - jedząc 1500kcal i nie ćwicząc chudłam 0,5kg/tydzień. Na początku listopada, tj. 3 tygodnie temu zmotywowałam się w końcu i zaczęłam ćwiczyć nie zmieniając kaloryczności 40 minut dziennie 6 razy w tygodniu z Mel B, mając nadzieję, że zwiększę w ten sposób spadek. Efekt jest zupełnie odwrotny - po 2,5 tygodnia nie zrzuciłam nic, więc kilka dni temu postanowiłam podnieść kaloryczność do 1600, dodając kcal do śniadań. Co się okazało? Zaczęłam... tyć. Gdy odchudzałam się po raz pierwszy, zdarzało mi się czasem zjeść 2000 albo zaliczyć wpadkę z obżarstwem i tylko ta druga odbijała mi się lekko na wadze, więc tym bardziej mnie to dziwi, ale dziś waga pokazała 60,5kg. Ok, nie wiem czy pół kilograma można w ogóle nazwać przytyciem, ale nie zmienia to faktu, że nie chudnę. Od 3 tygodni stoję w miejscu, a do celu brakuje mi 4-5kg. Nie chcę rezygnować z ćwiczeń, bo widzę poprawę jędrności skóry i czuję się lepiej, ale brak efektów (nie licząc -1cm w talii, ale ciężko to nazwać efektem w porównaniu do 3 tygodni ćwiczeń i diety) okropnie mnie demotywuje, nie wiem już, co mam zrobić, żeby waga zaczęła spadać. Moje przykładowe menu z wczoraj:

śniadanie: owsianka dyniowa (150g mleka, 100g wody, 55g płatków, cynamon, 150g puree z dyni, 10g orzechów włoskich) - 440kcal
 
II śniadanie (zjedzone na dwie raty): kanapka (50g chleba + 12g serka philadelphia) + 150g jabłko + 2 mandarynki - 325kcal

obiad: 130g łososia, jajko, 150g papryki, 100g ogórka, 200g brokuła - 450kcal

przekąska, bo miałam ochotę na coś słodkiego - 10g kostka czekolady lindt - 55kcal

kolacja: 250g twarogu + 100g banana, 150g brokuła + 20g keczupu (oczywiście oddzielnie, brokuł chrupałam do filmu) - 350kcal

suma - 1620kcal

Może jest tutaj jakaś mądra vitalijka, która borykała się z podobnym problemem? :(
Pasek wagi
Czasami zdarza się taki zastój, na to trzeba cierpliwości. Wiem, że to strasznie zniechęca, ale trzeba być dobrej myśli. Co do menu, kanapka była z białego pieczywa? jeśli tak to następnym razem zastąp białe pieczywo na ciemne, a z czekolady zrezygnuj całkowicie. Ketchup też zawiera cukier, może zastąp go przecierem pomidorowym? Na chudnięcie najlepiej jest całkowicie unikać cukru i tłuszczu. A ćwiczenia aerobowe przyśpieszą spalanie, później weź się za wyrabianie mięsni. Nie ćwicz 6 razy bo to za dużo, wystarczy 3-4 razy w tygodniu.
Hej,
Prawdopodobne przyzwyczaiłaś organizm do małej ilości kalorii, no i teraz trochę czasu musi upłynąć żeby to zmienić, ale nie poddawaj się, bądź cierpliwa, bo lepiej przeczekać tydzień, czy dwa niż schudnąć żeby potem wszystko wróciło. IMHO absolutnie nie zmniejszaj ilości kalorii, wręcz powinnaś zwiększyć ilość spożytych kcal, ale nie od razu, a stopniowo + sądzę, że najlepiej jakbyś ćwiczyła 3 razy w tygodniu. Nie ma co szaleć z ćwiczeniami na diecie, tylko przyzwyczaisz organizm do ćwiczenia 6*tyg., a jak przestaniesz ćwiczyć będzie powrót kg czego nie życzę.

Druga sprawa to fakt, że skoro ćwiczysz to budujesz mięśnie.
WNIOSEK: mięśnie ważą więcej niż tłuszcz dlatego waga wskazuje więcej pomimo, że wyglądasz lepiej (gdzieś tam napisałaś, że skóra jest bardziej jędrna);

Polecam obrazek:



ad. jadłospisu to wiem jak to jest ze słodyczami, dlatego moje zdanie jest takie, że czasem lepiej zjeść kostkę czekolady niż się rzucić na całą tabliczkę, a więc bez przesady raz na jakiś czas można;)

w kwestii pieczywa faktycznie najlepiej jakieś pełnoziarniste (nie wiemy jakie jadłaś);
no i jak już musisz to banany raczej rano niż wieczorem.

EDIT:
Właśnie zajrzałam do twojego pamiętnika i widzę, że masz 174 cm wzrostu. 60 kg to idealna waga dla twojego wzrostu, a nawet bym się pokusiła, że za mało. Ja mam 171 i całe dorosłe życie ważyłam 48-52 kg, byłam aż za chuda, no i niestety ze skrajności w skrajność, bo ostatnie 2,5 roku PCOS zaszalało i dowaliło mi 20kg. Wiem, że u mnie przy 54kg już się zaczyna niedowaga, a Ty jednak jesteś 3cm wyższa(...) dlatego IMHO ciężko Ci będzie schudnąć, no i nie wiem czy jest sens. Nie ma co przesadzać w żadnym kierunku, ale zrobisz jak zechcesz.

pozdr.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.