- Dołączył: 2012-03-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 312
4 lutego 2014, 22:29
Witajcie. Piszę bo sobie nie radzę i nie wiem już co mam robić. Rok temu schudłam z 68kg do 54kg przy wzroście 170. Nie była to jakaś radykalna dieta że nic nie jadłam ani te kopenhaskie itp. Jadłam mniej. Przez ok 7miesięcy schudłam. Pół roku waga stała w miejscu, a w wakacje dostałam jakiegoś szału jedzeniowego i tak o to przytyłam do 63kg. Można powiedzieć, że moje starania, codzienne treningi poszły na marne. Na chwilę obecną nie mogę schudnąć nawet kg... Cały dzień ładnie trzymam dietę a wieczorem dostaje napadu. Jak sobie z tym poradzić, to jest tak silne.... Napiszcie jak WY sobie z tym radzicie.
Pozdrawiam
- Dołączył: 2013-02-12
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 6739
4 lutego 2014, 22:32
Jak wieczorem masz napad to znaczy, że za mało jesz w dzień:)
- Dołączył: 2013-12-28
- Miasto: Thrudheim
- Liczba postów: 697
4 lutego 2014, 22:53
Trendgirl napisał(a):
Jak wieczorem masz napad to znaczy, że za mało jesz w dzień:)
Martyna92p możesz podać swoje przykładowe menu ze szczególnym uwzględnieniem śniadania?
- Dołączył: 2011-05-02
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 220
5 lutego 2014, 10:17
Ustal zapotrzebowanie kcal, zacznij dzień od dobrego śniadania i trzymaj proporcje B/W/T i nim się obejrzysz będzie znów 54 kg! Powodzenia!
- Dołączył: 2008-02-26
- Miasto: Loin
- Liczba postów: 3027
5 lutego 2014, 10:49
54kg przy 170 to za mało. 59kg to minimum. Trendgirl ma racje - skoro masz napady jedzenia wieczorem to znaczy, że w ciągu dnia jesz za mało. Jedz więcej, ćwicz i uzbrój się w cierpliwość.
- Dołączył: 2012-03-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 312
5 lutego 2014, 23:11
Ś: 2kromki chleba z szynką, serem i papryką
2Ś: jakiś owoc
O: 2kotlety mielone, łyżka ziemniaków, surówka
K: bułka ciemna z plastrem szynki i sałatą
czy te menu jest złe?