Temat: kompulsywne jedzenie- ktoś pokonał?

Chciałabym jeść normalnie
ale o to chodzi że ja lubie ten mój czas kiedy moge się objeść
zawsze ciesze się z weekendu bo mam cały dzień dla siebie moge ustalić co i kiedy zjem
mam tak dużo czasu , tak lubie jak mi on zlatuje jedząc
mój weekend : rano śniadanie , siłownia 3 godziny a potem ja i jedzenie
potem gdy już zjem zawsze żałuje mówie od jutra koniec zaczynam jeść zdrowo
że dlaczego nie poszłam do koleżanki , na łyżwy tylko musiałam pół dnia w domu jeść
ale to następuje gdy skącze jeść ,
 nie mam takiego czegoś że rzucam się na lodówke pochłaniam wszystko co w niej jest
ja sobie ustalam że w tygodniu to przychodze o 15 i mam 2 godziny mam dużo jedzenia tego co lubie
odpalam laptopa i jem całe 2 godz jakieś 4 tys kalorii
musze się zmieścić w czasie bo potem mam zajęcia
w weekendy dochodzi inne jedzenie także  , jednak takie które lubie
Jak to ja od jutra chciałabym wstać zjeść śniadanie 2 w szkole  , a po szkole normalny obiad i KONIEC
ale nie ja po szkole najczesciej lece do sklepu , bo mam od  razu myśl ,, nie najem się obiadem ''
i tak jest od 4 msc
wracam jem obiad a po nim musze jeść dalej
jak to jest tak rzucić jedzenie ??
jakie uczucie dla osoby która zawsze jadła bardzo dużo obiad po 2 godziny
przestawić się na czas 10 min ..;(
np. dziś zjadłam duuży obiad
schabowy , ziemniaki i talerz duży kapusty kiszonej
potem 4 jabłka i czułam pustkę NIE BYŁAM GŁODNA
ale czułam przymus Teraz jesz to ta godzina , masz jeść
i nie głodna jem
siadam i jem ...
ktoś może z tego wyszedł ?
wyrzucilambym ziemniaki z jadlospisu i wszystkie inne produkty po ktorych skacze cukier po nich jestes glodna i dodatkowo masz ochote na slodkie,u mnie zadzialalo nie wiem kiedy ostatnio jadlam cos slodkiego....moze 1,5 miesiaca temu nie mam na nie wogule ochoty
masz strasznie rozepchany żołądek. jedz po prostu mniej przez pare dni i będzie lepiej...wiem ze to trudne ,ale warto się przemęczyc
Mam trochę podobnie. Zjem obiad i dalej w siebie wpycham, żeby się po prostu zwyczajnie zapchać,a głodna nie jestem. Myślę, że mi i także Tobie może pomóc zmiana myślenia na temat jedzenia. Nie możesz traktować jedzenia jako celu samego w sobie, żeby się jeszcze zapchać. Jesz po to żeby żyć a nie żyjesz po to by jeść. Zmień myślenie, że twoim celem życiowym nie jest jedzenie. Jedzenie to tylko dodatek, żeby być zdrowym i odżywionym, a nie opchanym słodyczami czy czymkolwiek innym. Objadanie się też nie jest zdrowe. Sama też ciągle nad tym w ten sposób pracuję i da się nawet zapomnieć o jedzeniu. Przestaje coraz częściej myśleć o jedzeniu jako o celu i nagrodzie. to najgorsze co możesz robić dla siebie
Ja usunęłam kompulsy. Ale nie wiem jak. Kiedyś potrafiłam iś ć do sklepu, nakupować słodyczy, zjeść jakieś 10 tys. kcal a potem to zwymiotować. Z bulimią się mzagam nadal, ale już nie jest połączona z kompulsami. Tzn. mam czasem tak, że jak już zacznę jeść to nie mogę przestać, ale to nie jest tak mega często i są to zazwyczaj małe rzeczy jak jabłko, marchewka, rodzynki czy coś. Więc bez tragedii. A tamte stare kompulsy  zdarzały się np. raz  w tygodniu albo i czesciej. A teraz? Czasem się objem, ale to nie jest kompuls na pewno, po prostu mam ochotę ; )
Rozepchałaś sobie żołądek. Musisz kilka dni zjeść mniej a potem to już jakoś poleci..

Po pierwsze wiedz, że to sprawa psychiki. Jesli bedziesz w to brnac dalej, zmarnujesz zycie. To nie zart. Ja kiedy mialam kompulsy, bylam zdolna przesuwac wszystkie zaplanowane wizyty. W dodatku o spontanach to mowy nie ma. Wiedz tez, ze wychodzenie z nich moze trwac lata albo mozesz nigdy nie miec pewnosci czy z tego wyszłas.
od czasu, gdy poszłam na studia zaczęłam walkę z kompulsami - w ciągu tygodnia jadłam normalnie, a weekendy w domu kończyły się pochłanianiem nawet ok 12 000kcal :( przytyłam prawie 9 kg. 

Wyleczyła mnie miłość... spotkałam mojego obecnego chłopaka i wiedziałam, że nie mogę pozwolić sobie na obżarstwo, ponieważ nigdy nie wiedziałam kiedy ponownie się spotkamy ( do tego później doszło stosowanie antykoncepcji - wiedziałam, że nie mogę się objeść i mieć problemów z trawieniem, aby tabletka anty dobrze się wchłonęła). 

Jednak od 5 miesięcy koszmar powoli powraca ;( Mam nową baaardzo stresującą pracę, w ciągu całego dnia nie mam czasu na jedzenie, a wieczorem mimo dużej obiadokolacji nie czuję się najedzona... i wtedy się zaczyna. Czuję, że nadal jestem głodna ( chociaż 10 min wcześniej skończyłam jeść dwudaniowy obiad) i zaczynam wpychać w siebie slodycze, kanapki, słone przekąski ( czasami pochłaniam w ciągu godziny ok 3000kcal).

Od dziś zaczynam ponowną walkę z sobą, z moją psychiką, nadmiernym stresem i jego zjadaniem -  mam nadzieję, że ponownie się uda :) 

WiecznieNiezadowolona1988 napisał(a):

Po pierwsze wiedz, że to sprawa psychiki. Jesli bedziesz w to brnac dalej, zmarnujesz zycie. To nie zart. Ja kiedy mialam kompulsy, bylam zdolna przesuwac wszystkie zaplanowane wizyty. W dodatku o spontanach to mowy nie ma. Wiedz tez, ze wychodzenie z nich moze trwac lata albo mozesz nigdy nie miec pewnosci czy z tego wyszłas.

Zgadzam się. Ja przez kompulsy straciłam kontakt z przyjaciółmi i zawaliłam szkołę (maturę zdałam co prawda, ale same podstawowe przedmioty i na poziomie żenującym, nawet się nie przygotowałam, ciężko się uczyć jak w głowie jest tylko jedzenie).
Polecam dobrego psychologa, skupianie się na tym co jeść, czego nie jeść, tu nie pomoże. Wyjdź do ludzi, rób coś spontanicznie, wracasz z treningu w sobotę to zamiast iść do domu się najeść umów się z koleżanką na kawę i ciasto w kawiarni. Staraj się tak spędzać dzień żeby nie mieć czasu na 2 godzinne posiłki. Na początku jest ciężko, trzeba się zmuszać do wszystkiego, sama pamiętam że wolałam siedzieć przed kompem i jeść niż wyjść na imprezę, ale z czasem jedzenie będzie odchodziło na drugi plan, straci na znaczeniu.
Najważniejszy jest psycholog. Wiem, że jesteś po anie, tak samo jak ja, z tym, że ja nie ćwiczyłam, jadłam, leżałam i tyłam (efekt na pasku).
To jest problem z psychiką, jak się z tym nie uporasz to żadne diety, kombinowanie z posiłkami, mniej węgli etc nie pomoże.

siłownia 3 godziny? I co na niej robisz przez te 3 godziny?
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.