- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 kwietnia 2014, 20:51
Nie wiem co jest ze mną nie tak....całe życie zależy mi by być szczupłą laską- jak większosci z nas ...ale mam wrazenie ,ze robie sobie na złosc ! Ze walczę sama przeciwko sobie żeby nie spełnic tego marzenia. Nie umiem jeść normalnie- albo się odchudzam ,albo się obżeram. Kocham jeść...jak przyjezdzam do domu do rodziców to jestem w stanie upiec ciasto i je zjesc w ciągu dnia...hmm 8 tys. kalorii ? A najgorsze jest to ,ze ja pragnę byc CHUDA. Co chwile marzę o smukłej sylwetce ,poodchudzam się z 2 miesiace maxymalnie, waga spadnie ,a przez kolejne miesiace jak juz zaczne żreć to jem jem i jem. Teraz przez miesiąc schudłam 3 kg...pojechałam do domu NA TYDZIEŃ i wróciły 2 kg (razem 3 kg ,ale 1 to zalegające jedzenie) . Moim problemem jest to ,ze chce zyc normalnie...chce w koncu schudnac i zamknac temat jedzenia w moim zyciu...tyle razy juz probowalam sie odchudzac ,ze nie jestem w stanie zliczyc ,a to juz trwa od 14 roku zycia (mam 21). Jak przyjechałam na studia to wazyłam 50 kg przy wzroscie 165 cm wiec wygladalam ok (schudlam w wakacje) ,ale jak na złosc zaaczełam sie obżerać i teraz jest 57....miałam przerwe semestralna i ciągle jadłam i nowy semestr zaczne jako okrąglinek - wiem ze to nie jest duzo kg ,ale u mnie to wyglada strasznie ,bo nie mam mięsni wcale....Całe moje zycie to tylko pragnienie chudosci i obżeranie sie....mam wrazenie ze zyje na pół gwizdka. Nie wiem jak mam dojść do celu mimo to ,ze juz nie mam 15 lat ;( Jak sie ogarnąć ? Caly czas walcze ze sobą ;/
17 kwietnia 2014, 21:06
Oj nasze historie sa bardzo podobne. nawet początki odchudzania od 14 roku życia. Z tym że ja jestem starsza od Ciebie o 10 lat. Musiasz uświadomi sobie ze zycie nie polega na samym odchudzaniu. Skacz z dietami. zacznij sie racjonalnie odzywiac , troche ruchu, a na pewno schudniesz. Masz super wage u mnie jest obecnie 73 kg. to mój max.
17 kwietnia 2014, 21:12
Ogarniesz się jak dojdziesz do 80kg, tak jak ja. A wtedy będzie już za późno na to, żeby wrócić do 50. Będziesz się cieszyć, jak zobaczysz na wadze 6 z przodu, o ile zobaczysz... "Jak na złość zaczęłam się obżerać". Komu na złość? Twoje 57kg to nic, drobiazg, 2-3 miesiące i wracasz do 50. Ale Ty nie chcesz. Tylko mówisz, że chcesz. Gdybyś naprawdę chciała to nic by Cię nie powstrzymało. Robisz dokładnie to co ja. Mówisz, że chcesz być chuda i się objadasz. Czyli nie chcesz. Twoja "chudość" zależy tylko od Ciebie. A Ty masz ją gdzieś. Wolisz sobie popłakać, ponarzekać i obeżreć się do granic wytrzymałości. Widocznie tak Ci dobrze, tak wygodnie, lubisz takie życie. Jakbyś tego nie lubiła to byś to zmieniła, bo to akurat jedna z niewielu rzeczy w życiu, o których decydujesz tylko i wyłącznie Ty.
17 kwietnia 2014, 21:13
Sama mam 157cm i też ważyłam kiedyś 57kg więc jestem sobie w stanie (mniej więcej) wyobrazić, jak Ty wyglądasz. I powiem Ci, że moja historia jest bardzo podobna do Twojej. Też od chyba 15 roku życia próbowałam schudnąć, przechodziłam na diety, ćwiczyłam, ale zawsze po kilku tygodniach się poddawałam. Dopiero jakieś półtorej roku temu, będąc w toksycznym związku, w ciągu kilku miesięcy schudłam ponad 10kg (w najgorszym okresie ważyłam niecałe 46kg). Ja nie stosowałam wtedy żadnej diety, po prostu stres i nerwy zrobiły swoje, nic nie jadłam całymi dniami itp. Mój organizm bardzo na tym ucierpiał, ale zdałam sobie z tego sprawę dopiero wtedy, kiedy nie dostałam okresu... Zrozumiałam, że muszę się wziąść za siebie, bo wiedziałam, że to wszystko wina tego, jak taktuję sama siebie. Miesiączka spóźniła się ok. 3 tygodni (miałam 100% pewność, że to nie ciąża) i wtedy postanowiłam, że muszę coś zmienić. Po tym wszystkim postanowiłam, że zacznę jeść zdrowo, żeby zregenerować mój organizm. I udało się :) teraz ważę ok. 49kg, obiecałam sobie, że nie przekroczę 50. I waga się utrzymuje, czasem jest kg mniej, czasem więcej, ale już nie zwracam na to ta dużej uwagi jak kiedyś. Po prostu jem zdrowo :) zamiast smażonego mięsa, gotuję je sobie na parze itp. Być może efekty takiej diety nie są tak szybkie jak innych, ale przynajmniej chudniesz zdrowo :) ograniczam słodycze czy fast foody, ale zdarza się, że zjem coś takiego ;) nie katuję się dietami, które później (tak jak w Twoim wypadku) powodują efekt jojo.
17 kwietnia 2014, 21:27
Dołączam do Was. Również mam 21 lat i odchudzam się od 14 roku życia i identycznie jak Ty na zmianę chudnę, a potem się obżeram. W ten sposób w zeszłym roku łącznie schudłam i przytyłam 24 kg.
18 kwietnia 2014, 00:10
bo zdrowe jedzenie i zdrowy styl życia trzeba pokochać, tak by nie tęsknić za złymi nawykami